Rozwiązanie problemu z sondą lambda za katalizatorem (po usunięciu katalizatorów)

[_michaś_]

rownie dobrze wystarczylo wyjac zarowke z konsoli ;) ten problem tak naprawde to nie problem by zgasl sterownik ;) kazdy elektromechanik ci to zrobi tzn jesli katy sa dobre to sonda daje przewaznie linie prosta o wartosci "x"mv lub impuls o tej wartosci co jakis czas, wnioskuje ze u nas jest linia prosta bo dales tylko opornik i kondensator wiec nie ma obwodu lrc w ktorym mozna by wzbudzic jakas czestotliwosc. Lepeij pomysl o tym z3e charakterystyka silnika jest zaprogramowana do oporu spalin i jak wyrzucisz kat to bedzie dziura w gazie ;) wiekszosc uzytkownikow wywala katy i zaklada strumienice i mowi "lal ale mam dopal od 3 tys obrotow" masakra a to tylko zlozenie dwoch zjawisk i strumienic i konca dziury w gazie ;) wywalasz kat jedz na hamownie ladnie ustaw charakterystyke silnika wtedy ;) pozdro ;) mowa o sondzie za katem ;) zeby ktos sie nie przyczepil ;) mysle ze kondensator jest tu by lagodnie sie ladowac w momencnie podania przez ster sygnalu i zeby wywalic wszystkie ewentualne piki w napieciu ;) poprostu wygladza charakterystyke a opornik jest tak dobrany zeby przy pradzie testowym dawac odpowiedni poziom mv w lini prostej czyli tzw sygn satly ;) proponuje zalozenie katalizatorow metalicznych nie ceramicznych takich jak uzywa sie w sporcie ;) ten sposob jedynie daje tyle ze niektore sterowniki nie beda dzialac w trybie awaryjnym i zgasnie ikonka silnika, zepsuje to natomiast charakterystyke silnika na 100% powie ci to kazdy tuner ;) wiec lepiej kat metaliczny a jak nie to to co zaproponowales i poprawa chcarkterystyki silnika ;)