
Zamieszczone przez
sq7btu
W odpowiedzi na pytanie z 1-ego postu - TAK, ja jeżdżę na "opale" i nie ma żadnej różnicy (no może jest znaczna w cenie). Kupuje olej opałowy lekki, którego temperatura minimalna, do wytrącenia parafiny to -30 st. C. Nie ważne, że mam 7-er. Tak jest dla mnie taniej i już.
Mam jaką taka wiedzę o jakości OO i nie powielam stereotypów, tak jak większość, które tutaj, przed chwila przeczytałem. Proponuję najpierw DOKŁADNIE dowiedzieć się o OO, a później dopiero pisać posty w stylu "że to zarżnie silnik, wtryski, pompę itd".
Podkreślam jest to mój świadomy wybór, ale wiem, że nic mi się nie stanie. Przy spalaniu na trasie w granicach 6,8/100 przejechanie 100 km za 20 zł limuzyną klasy e38 od razu przyczynia się do pojawienia się banana na buźce :)
Dla ścisłości jeżdżę TDS-em, a ten silnik spali wszystko, tak jak i wtryski przepuszczą wszystko co im się poda.