AREKAUTO spoko gosc i na pewno nie sprzedal mi specjalnie wadliwego wahacza...he he jakos mam to gdzies, gdys jako sprzedawca odpowiada za jakos produktu co sprzedaje , a on nie dosyc ze bagatelizuje sprawe(nic takiego sie nie stalo wg niego-w koncu pekniety wahacz to taka sama usterka jak rysa na lakierze czy cos) to jeszcze kreci....sprzedaz na odleglosc daje ta przewage ze jak sie pyskuje do klienta co mu sie gowno sprzedalo to mniejsze prawdopodobienstwo ze sie w gebe dostania
niektorzy napisza ze tanio kupilem to mam- nieprawda, towar tani nie moze byc niebezpieczny a na stronie aukcji wypisal milinon certyfikatow jakie przeszedl jego towar wiec tzn ze oszukuje????niech liczy sie z tym ze jak ktos zrobi sobie cos to sprawa skonczy sie w sadzie.