Cześć, jeździłem na LPG i cały czas wskaźnik pokazywał "full". Aż się w końcu skończył gaz. Podjechałem na stację zatankować.
- za ile?
- do pełna. Idę do kibelka, wracam, a koleś mówi, że wlazło za 86 gr. No to ja gały na wierzch, płacę i jadę na inną stację. Sytuacja się powtarza.
Co w takim wypadku zrobić? Wybieram się do gaziarzy ale chcę się zorientować bo akurat jestem zielony w kwestii LPG. Podejrzewam zawór, który powiązany jest w jakiś sposób z "pływakiem" (?)
Co dalej? :)
Pozdrawiam,
Marcin