Witam, miałem ten sam problem. Najpierw wyczytałem, że należy sprawdzić uszczelkę do zbiornika płynu do wspomagania, ponieważ to najtańsze było, zacząłem od tego. Kupiłem w ASO nowy korek z uszczelką koszt 31zł i nic to nie pomogło dalej biło. Pojechałem na czepaki na stację diagnostyczną i nic nie wykazało, żadnych luzów. W między czasie wyważałem u kilku wulkanizatorów koła, zmieniłem po drodze na zimówki, zrobiłem wywarzanie osiowe i dalej czepało mi kierownicą 80-100km/h. Następnie i tak miałem klocki do wymiany z przodu, więc wymieniłem razem z tarczami i dalej nic. Napieprzało równo. Pojechałem do znajomego na podnośnik i zaczeliśmy wszystko oglądać szczegółowo tzn zawieszenie, gałki, wachacze, tuleje, sworznie. Okazało się, że niektóre z nich mimo, że nie wykazują luzu to są tak jakby lekko pęknięte i minimalnie przesunięte. Zdegustowany złym komfortem jazdy kazałem mu rozebrać i zrobić co potrzeba. Wymienił mi wachacze na nowe, tuleje zawieszenia na nowe, zrobił zbierzność i jak wsiadłem do samochodu to nie te auto!!! Znów daje mi radość z jazdy. Jedzie jak po szynach. Wniosek z tego taki, że jak coś jest wywalone delikatnie to nawet na trzepakach nic nie wykaże, trzeba szcegółowo pooglądać. Wszystko wyszło jak już było auto w powietrzu, a elementy na stole. Zapłaciłem za zawiecho niecałe 800zł (robota na fuchę w garażu) i nic mi już nie drga, pozdrawiam