Witam. Otwieram ze wspólnikiem z rodziny (otwarcie chyba będzie w lutym. Jak będe otwierał to podam szczegóły, może podbijecie ;) ) Dyskotekę/klub w miasteczku około 50 tys. ludności w centrum Polski i mam dylemat nad nazwą :/ Klub zrobiony jest w środku na "czerwono" (czerwone ściany) jeszcze pracujemy nad kolorem baru, oświetleniem miejsc siedzących itp (takie szczególiki) Wszystko już "prawie" załatwione a został dylemat co do nazwy :D :D

Jak narazie jest kilka propozycji:
-Inferno
-Drey (?)
-Afrodyta

Która opcja wam sie najbardziej podoba?
A może coś innego jeśli tak to miło jak byś napisał swoją propozycję i ją uzasadnił.

Pozdrawiam :)