Witam.
Nie długo czasu minęło od ostatniego spotkania ,a tu już było kolejne :)

Tym razem z gośćmi z południa Tiron-ami :)

Nie ukrywam że nasza gwiazda z południa narobiła trochę zamieszania w organizacji ale jak to w każdej bajce bywa wszystko skończyło się dobrze :)

Spotykaliśmy się już od 19-tej w KFC w Sopocie .
Pierwszy przybyłem ja
Następny dojechał Wisior :)
Zaraz po nim zawsze obecna Casi :)
Że by nie skłamać Artas był następny ,a po nim dotarł gość specjalny Tiron z godzinnym spóźnieniem ;)
Ostatni dotarł Supermen jednak miał zdecydowanie najdalej 130km :)

Pojedliśmy, popiliśmy , pobajerowaliśmy no i wyszło że nasi goście nie widzieli Sopotu ! Być w Sopocie i nie być na "Monciaku" ... Nie zwlekałem za długi i poszło hasło jedziemy , tym bardziej że daleko nie było :)

Lanserskim krokiem na 6 aut przemierzyliśmy Sopot aż pod hotel Sheraton gdzie na podziemnym parkingu zaparkowaliśmy fury i zrobiliśmy kilka fotek :)

Potem spacerek pod krzywy domek na monciaku , następnie spacerek na molo i powoli ... ;) po auta :)

Ruszyliśmy z pod Sheratona znowu lanserskim krokiem przez Sopot w stronę Gdańska , ja prowadziłem więc zamulałem bo czekałem na resztę ale nadszedł moment że chyba nie chciało nam sie już zamulać i kolumna pognała w slalomie główną ulicą miasta :)
We Wrzeszczu musiałem odbić i tak sie rozstałem z ekipą .

Sumując chciał bym podziękować za LICZNE przybycie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I tym co mieli blisko i tym co mieli kawał drogi :)
Miło było poznać TIRON-ów i popodziwiać jego bestie w którą jak widać wsadził dużo pracy , serca i pare zł ;)

Dodam, że powymieniałem kierowców ale były też towarzyszące gwiazdy, które rozświetlały nasz spocik ;) z Casi na czele :)

Zabrakło Kristo ale praca niestety nie każdemu dała możliwość przyjazdu .
Oraz innych nie obecnych których miejmy nadzieje zobaczymy nex time :)

POZDRO :)