Witam, od jakiegos czasu mialem problem na zimnym jak wchodzil na obroty do 3tys to walilo tak smiesznie tutututu i nie mogl sie wkrecac ale wkrecal sie powoli.. wyzszych nie probowalem.. Po nagrzaniu bylo ok, nie mozna bylo zdiagnozowac co sie stalo wiec tak jezdzilem.. Zalozylem sekwencje pol roku bylo jak bylo na zimnym na cieplym zero problemow..
Ostatnio jednak sie bardzo pogorszylo.. Potrafi zgasnac.. Ciezko sie wkreca jak sie da wiecej gazu to strzela w tlumik.. Faluje ( tylko na zimnym ) nieraz obroty trzyma na 500.. Dlawi sie.. Na cieplym i na zimnym to samo.. na gazie i na benzynie to samo.. Nie mam juz sil co sie moze dziac? ;/
Dodam jeszcze ze odlaczylem calkiem przeplywke i sciagnelem z kolektora.. Probowalem odpalic gazu i tak sie odpalal dziwnie na 100obrotow wskazowka wskakiwala ale nie chcial sie odpalic.. I napieprzala jakas blacha ostro.. Pamietam kiedys ze bez przeplywki normalnie 700 obrotow i stala ;/
Edit: Zacznij używać polskich znaków i zasad prawidłowej pisowni - połowa wyrazów w twojej wypowiedzi zawiera błędy :x
Oprocz polskich znakow bledow ortograficznych nie popelniam zbytnio wiec prosze o wybaczenie..