Witam,
Dzisiaj pojawil sie u mnie nastepujacy problem - po nocnym postoju (po wieczornym odstawieniu auto) przekrecam kluczyk a tu komunikat, ktory zawsze mrozi mi krew w zylach (i to chyba nie tylko mi) "Kuhlwasserstand". Od razu maska w gore odkrecam korek a tu plynu nie zawiele. Naciskam grube przwody chlodnicy, niby sie tam jakis plyn szelata.
Przegladam przewody - brak sladow wycieku. Dodam ze ponad tydzien temu wymienialem zaworki ogrzewania - zregenerowane i uszczelnione. Od razu pomyslalem o nich, ale w sumie nic tam nie widac, a poza tym od ich wymiany zrobilem ponad 1000km i nie bylo niepokojacych objawow. Odkrecam korek wlewu oleju - nic niepokojacego nie widze. Wyciagam bagnet oleju - stan oleju ok, brak sladow wody w misce. Dolalem troche plynu zeby dojechac do mechanika. Dodam ze silnik odpalil od strzalu - jeden obrot rozrusznika - takze raczej uszczelka nie poleciala i domyslam sie ze silnik trzyma kompresje.
Dodam ze podczas kilku ostatnich jazd nie czulem charakterystycznego zapachu plynu chlodzacego ani w kabinie ani na zewnatrz pojazdu. Tymbardziej ze dwa razy mialem otwarta maske podczas pracy silnika po zagrzaniu go do normalnej temp. pracy i nic nie zauwazylem.
Pisze bo akurat mechanik nie ma za bardzo czasu - auto zostawilem u niego ale moze ktos wie gdzie szukac przyczyny - moze ktos sie spotkal z takim przypadkiem. Autem jezdze juz dwa lata i oprocz wymiany wezykow wodnych ktore byly pokiereszowane przez gazownikow i po wywaleniu gazy nadawaly sie do wymiany to nic sie z ukladem nie dzialo.

Prosze o jakies pomysly - bo moze sie okazac ze to jakas bzdura ktora naprawie u mechanika na placu.