Kłopot częściowo zażegnany.
Z pomocą zaprzyjaźnionych mechaników udało się odkręcić 2 tylne śruby dzieki czemu mogłem fotel do przodu przechylić. Wsadziłem bezpiecznik który się już nie przepalił, 1 na pamięci fotela i banana na twarzy miałem jak dziecko na Boże Narodzenie.
No ale nie doszedłem jeszcze do tego co tam sobie przykleszczyłem że dawało zwarcie :/