Lewą pokrywę tą od strony alternatora robiłem pół dnia, ogólnie dramat, na końcu jest głowicy siedzi jakiś czujnik który wystaję przez pokrywę zaworów, co bardzo utrudnia jej przez niego przełożenie i tym samym wyjęcie.
Prawą rownież męczyłem pół dnia, ale do tej pory nie udało mi się jej wyjąć, przeszkadza wiązka kabli aby odpowiednio wysoko podnieść pokrywę.
Nie rozbierałem okablowania i nie wyciągałem kolektora, może to jest konieczne, albo rozbieranie ścianki grodziowej?
--
Pozdr.
Hubert





Odpowiedz z cytatem