[ elektryka] [e38] zniknął prąd

[kubakuba]

Witam,

dziś spotkała mnie coś bardzo dziwnego, otóż

w trakcie mycia auta na myjni mechanicznej,
a dokładnie po umyciu i w trakcie suszenia
nagle zgasło auto, zgasło wszystko i cisza,
po prostu jakby wyjąć aku, nic ...
kręciłem kluczykiem, nie pomagało,
centralny nie działał, kontrolki nic, oświetlenie wnętrza nic ...
zostałem wypchnięty z myjni :(
otworzyłem maskę i tylną klapę aby zobaczyć co z aku,
wszystko suche nic nie spalone ...
po ok 1 minucie wszystko powróciło do normy,
oczywiście zresetowała się pamięć :
język, radio .
odpaliłem i pojechałem bez problemów.

co to mogło być, trochę strach, że taki numer się zadzieje na jakimś zakręcie ???

dodam jeszcze , że po ok 2 godzinach i 150 kilometrach
zatrzymałem się na stacji. Po zatankowaniu i po powrocie do auta
zastałem zresetowany komp, tzn. język niemiecki, ale radio było ok

autko e38 730d 2001 rok,


dzięki za ewentualną pomoc i przepraszam za ciut długi elaborat.

pozdrawiam

[coboss]

Sprawdź masę przy aku, może być coś z kablem, mogą nie trzymać klemy, warto przeczyścić to wszystko. To co opisałeś wskazuje, że faktycznie znikł cały prąd z reguły winnym jest brak masy przy akumulatorze.

[Z00FY]

Czasem zdarza się ,żę klemy są zaśniedziałe jeśli ten akumulator jest od nowości i nie ma styku z akumulatorem.

[kubakuba]

Witam,

Dzięki za pomoc.

Sprawa była prozaiczna, ale na pierwszy rzut oka wszystko było ok.
Otóż wystarczyło dokręcić klemę + na aku,
ale ona nie była luźna i nie można jej było przekręcić ręką,
a jednak coś nie stykało.
Może się komuś przyda na przyszłość.

I przepraszam, że wcześniej nie odpowiedziałem,
ale od 31.07.2010 posiadam osobistą Żonę ... i wiecie...

Pozdrawiam

[coboss]

Gratulujemy :)
Popraw datę ślubu zanim żonka dojrzy, że już nie pamiętasz ;)

[kubakuba]

ups

dzięki

[coboss]

Nie chcę zakładać nowego tematu więc odświeżę ten.
Dzisiaj rano wchodzę sobie do autka, odpalam, auto chodzi a tu nagle wszystko gaśnie na konsoli środkowej, elektronika (trakcja, ABS itd) nie działają, choinka na zegarach. Wycieraczki ledwo chodzą, bagażnik hydrauliczny ledwo podnosi skokowo. Elektronika silnika martwa, silnik nie zgasł bo to diesel ale jechać to nie miało prawa. Zgasiłem, odkręciłem obie klemy i sprawdzałem czy jest coś nie halo z nimi ale są ok. Dodam, że akumulator to nowa Vart Silver l1 110Ah
http://www.varta-automotive.pl/index...=6104020923162
Auto odpalone już z kabli (podłączone pod akumulator) i do póki kable były podłączone to wszystko grało. Jak tylko odłączyłem kable od użyczającego prąd to znów prądu jako tako brak. Mam pytanie gdzie szukać? Przewody czy alternator jest winny? Co do alternatora, paski klinowe są na swoim miejscu :)

Jeżeli to ewidentne zużycie alternatora to muszę zadzwonić po lawetę i zawieźć auto do elektryka bo pod domem nie zdemontuję tego. Jeżeli jest taka możliwość, że to kable to z tym może sobie poradzę. Albo może podpowiedzcie mi jak pomierzyć i co aby wiedzieć co jest grane, miernik posiadam, posługiwać się nim chyba potrafię :D

Co do samego alternatora, to znacie może koszty naprawy? Mam zwykły alternator nie jest chłodzony cieczą, przynajmniej tak mi się wydaje.

[hatecraft]

Jeśli udało się uruchomić, to aku był wystarczająco naładowany. Potem nagłe "załamanie" zasilania -- ale ustępujące gdy podłączy się kablami inny aku. Hmmm....

Stawiam, że to zwarcie w aku -- jeśli tak, jest niebezpieczeństwo zjarania altera.

[ArekLand]

... a ja myślę że ten Nowy wychwalony Aku się posypał.

Pytasz o koszt naprawy alternatora a więc zależy co poleciało, ale ja myślę, że masz OK bardziej stawiam na AKU - że padło - ale latem robiłem swój alternator, więc tak dla Info - szczotkotrzymacz z regulatorem + pierścienie cierne + łożyska + robocizna = jakieś 200zł zapłaciłem

[rosomak79]

Witam,
Również odnowię temat. Przytrafił mi się taki dziwny przypadek. Jadę około 60km/h, a tu silnik zgasł i się toczę, na zegarach wszystkie kontrolki + abs się świeciły. Zatrzymałem się,awaryjne, za mną sznurek samochodów. Klapa w górę i na szybkości sprawdziłem bezpieczniki pod maską oraz w bagażniku no i klemy na aku oczywiście. Po szybkich wstępnych oględzinach wszystko ok. Wskakuje do środka i kręcę kluczykiem a tu nic, dosłownie nic zero reakcji na kluczyk. Biorę telefon i dzwonię po lawetę i drugą ręką jeszcze ostatni raz przekręciłem kluczyk i szok-silnik zapalił i wszystko wróciło do normy. Wróciłem do domu i do tej pory wszystko ok. Nie wiem jednak gdzie szukać przyczyny-od razu zaznaczę, że aku mam 2-3 lata Centra Plus 90Ah. Boję się, że jak wyjadę dalej i cos takiego mi się przytrafi to zonk. Macie jakieś pomysły?