Chyba padł mi rozrząd w M62.
Wygladało to tak ze silnik zaczal glosniej pracowac - podjechałem do warsztatu gdzie stwierdzili ze to chyba rozrzad. Po czesciowym rozebraniu silnika okazalo sie ze uszkodził sie ślizg.
No i teraz pytanie - czy w takim przypadku do roboty jest caly rozrzad czy wystarczy wymiana slizgu ? (przejechalem ok 5 km i poza glosniejsza praca nie było innych objawow - pierwsze podejrzenie padlo na pompe wody, ktora zeczywiscie nadaje sie do wymiany) Warsztat w ktorym robie samochody wycenil mi to na ponad 5000zł.
Wydaje mi sie to troche duzo, dlatego zastanawiam sie nad wymiana samego slizgu...
Jakies pomysły ?