Witam, wiem że było mnóstwo postów odnośnie drgań m60/m62, ale ja z racji że robiłem mały remont silnika, jestem wściekły, gdyż prawie wszystko zostało sprawdzone a drgania na wolnych pozostały. Mam zrobione na cacy obie głowice, powymieniane uszczelniacze zaworów, szlifowane gniazda, zawory, planowanie spr. szczelności, ogólnie z głowicami zostało zrobione co się tylko dało, wymieniane były oczywiście uszczelki pod głowicami pod deklami pod kolektorami, nowa odma kolektor ssący wymyty bo była masakra, nowe świece NGK, przeplywka założona inna, sprawdzone jej parametry i mierzy dobrze. Cały silnik został poskładany z dbałością o szczegóły, dokręcona i poskręcana pompa( 2 śruby już leżały w misce), wszystkie podciśnienia posprawdzane, po podłączeniu pod kompa zero błędów( sprawdzałem kilkukrotnie , na zimnym, ciepłym itd). Mam już dość tego silnika, miałem m50b25 bez vanosa i nie wiedziałem że mam silnik chodził idealnie równo, a tu v8 4.0 i czuć lekkie bujanie budą w środku, jak się położy rękę na silniku też takie wibracje i raz na jakiś czas takie jakby wypadnięcie zapłonu wyczuwane tylko pod ręką. Nie wiem czy te silniki mają taki urok ale nie sądzę żeby w limuzynie miały być wyczuwalne jakiekolwiek drgania, sądzę że ma być idealnie zero drgań. Już nie wiem co wymieniać , może fajki bo niby wyglądają dobrze ale od środka mają mikro pęknięcia od starości, może poduszki pod silnikiem, może którys kat przypchany i któraś strona chodzi inaczej niż druga? Rozrząd był sprawdzany, ślizgi nie wytarte łańcuch też ok, silnik chodzi cichutko ale ma te cholerne drgania na wolnych. Kompresja sprawdzana jeszcze przed remontem na zimnym w okolicach 12 -12.5 na 2 cylindrach 11 i 11.5. Co jeszcze może powodować te drgania?