Nasz kolega klubowy (NoVy) :x wyszukał 7 "od dziadka" ,wszystko było by O.K ,gdyby nie to że owa 7 stoi nie odpalana przez około trzy lata,pod miską jest widoczna dość duża plama oleju,a bagnet suchy,macie jakieś rady jak postąpić z tym tematem,chodzi mi oto czy zalać olej i próbować odpalić ,czy najpierw wykręcić świece ,próbować ruszyć korbowodem,jakieś sugestie
Wymienić olej i próbować zapalić na mój gust. Ale lepiej niech się jakiś mechanik wypowie
Eeeee nie jestem dziadkiem :P
Ale z mojego punktu widzenia to nie kupiłbym auta po 3 letnim postoju bo:
1. Opony pewnie kaput
2. Aku kaput
3. Pompa paliwa kaput
4. Wnętrze 3 lata nie dbane tak samo blacha i reszta
Jak dla mnie po całości przyszła wtopa na 99 %
Jak co moge mu opchnąć ładne 740 w cenie za hmmmm no nie wiem :P ;D
ad 1.autko stoi pod dachem ,opony wyglądają na dobreZamieszczone przez Zdzira 850I
2.wyjdzie przy uruchamianiu
3.brak fotela kierowcy (do odebrania u mech.) reszta tapicery do drobnej pielęgnacji,blacha wydaje się być w dobrym stanie (nie wiele widać pod 3mm kurzem)
osobiście nie jeździłbym na oponach co stały 3 lata autem o mocy 286KM to nie polonez jak mu taki kapec pierdyknie przy 250km/h to będziecie mieć klubowy pogrzeb ale jak to się mówi to tylko raz na jakiś czas się zdarza byle nie mi :)
Skóra może jeszcze do odratowania jak pod dachem stała ale też wyjdzie w praniu.
Blacha jak pod dachem to pewnie git. Pytanie co z resztą jak np. osprzęt silnika, hamulce, zawias itp?? No i co na to silnik jak go odpalicie po 3 latach niechodzenia czy cewki i wtryski jeszcze żyją?? Ja mam z tym złe wspomnienia kolega kupił E-34 po rocznej przerwie i sypało się co po chwila coś od tego stania a tu 3 lata.
Myślę, że Panowie troszkę panikują. . .
Kupiłem 30- letniego Dużego Fiata, który stał nieruszany przez co najmniej 10 lat. Auto stało w garażu. Po odpaleniu musiałem jedynie wymienić laskę popychacza bo się wygięła. Wymieniłem opony, aku, płyny i śmiga aż miło.
Podkreślę, że to stary, polski (czyt. nie najlepiej wykonany) samochód a nie BMW serii 7.
Lej olej i pal ją. Co wyjdzie to wyjdzie ale tragedii nie powinno być. ;)
Miałem kilka aut ruszonych po długim postoju.
Nie polecam nic co stalo pod chmurką dluzej niz rok, naprawde sypie sie wszystko.
Dlugi postoj w garazu to zupelnie co innego.
Niestety auto ktore stoi powyzej roku nawet w najlepszym garazu bedzie wymagalo nakladow.
Opony to jasna sprawa, ale mnie np. w e32 po ok. 5 miesiacach stania w garazu przez zime zaczela swirowac wiskoza. Piszczenie przeszlo po tygodniu, ale bylem juz pewien ze jest po niej.
Czarne e32 w benzynie!
Może ktoś jeszcze mógł by wypowiedziec sie na ten temat ???
Był bym bardzo wdzięczny :D
Wieśniactwo to stan umysłu nie miejsce zamieszkania .........
Seba, musiałby to być naprawdę megaokazja cenowa. Ja też mam bardzo złe doświadczenia z autem, które stało 1,5 roku pod chmurką. Co prawda był to Fiat Uno, ale nigdy nie odzyskał już kondycji sprzed postoju :/
Na bank do wymiany będą (prędzej czy później) amory i wszelakie gumy w zawieszeniu (czyli praktycznie cały zawias) bo nieużywane po prostu niszczeją, aku pewnie też zaraz siądzie. Silnikowi raczej nic nie powinno się stać, ale trzeba mu zrobić grubą inspekcję. Olej w skrzyni obowiązkowo do wymiany...
GENERALNIE - temat do ogarnięcia. Pytanie tylko ile masz zapłacić za to auto, bo na dzień dobry będziesz musiał wydać minimum 3 tysie, ale może warto tyle wydać i potem mieć fajny zadbany egzemplarz ;) 740? Fajna rzecz :D :D :D
P.S. jak coś to wal na GG ;)
Opony od razu do wywalenia na 100% nawet jak były nowe! guma uległa odkształceniu po 3 latach stania w jednym miejscu,amory po 200km do wymiany hamulce zapewne cały komplet i wszystkie płyny . Co do reszty nie wiem nie widźiałem nie oglądałem. 3TYś na takie autko by je uratować zapewne za mało .
Koszt nowych pon to 2000zł, chyba, że używki o i tak z 700zł
Potem hamulce koszt na sam przód to około 700zł
Do tego pierwszy serwis motoru i automatu ( jestem świeżo po więc ceny mam dobre ) to
1000zł
Zawieszenie gumy będą sparciałe więc zaraz poleca Ci wahacze komplet minimum 600zł
łączniki stabilizatora, paski klinowe i rolki od nich bo pewnie łożyska zaraz umrą następne 500zł
Do tego jeszcze pytanie co z klima ?? Jak kompresor żyje to aby nabicie około 250zł
Jak padł to gorzej używka chyba z 400zł
Pytanie co z wypasem czy wszystko będzie chodzić?? Pytanie co z hamulcami z tyłu??
Te 3 tysiące szybciutko się skończą a nawet nie liczyłem amorków, które wszyscy pisza, że padną po takim staniu a to ponad 1000zł
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
