
Zamieszczone przez
sz4l0ny
Na temat tego jak jest pojmowane E38 w Stanach, nawet nie wspomne, jest to po prostu "baller car" i tyle, z wozidłem którym niektórzy wstydzą się podjechać pod Wallmart (jakim jest większość starych Chevroletów) nikt tam nawet nie myśli porównywać.
Nie zgodzę się. Mieszkałem troszkę w USA i miałem do czynienia ze światem motoryzacji w tamtych realiach. Nie spotkałem się z tym, żeby ktoś się wstydził swojego Cheviego czy Forda w USA. Sam miałem kilka spotkań z ludźmi którzy widząc mnie na stacji benzynowej podjeżdżali z pytaniem za ile chcę sprzedać samochód i mieli już książeczkę czekową w dłoni (choć wtedy nie wyglądał jak dziś).
Dobrze utrzymany klasyk amerykański wartością, zainteresowaniem ludzi przebija wszystko co nowe - nawet 7emki.