Mi się chyba udało rozwiązać problem notorycznego zamarzania zamków. O dziwo tylko w przednich drzwiach. Nieraz mi się zdarzało że jechałem przez miasto i jedną ręką trzymałem drzwi bo albo się nie chciały zamknąć albo zamknęły się na "raz" a drugą kierownice (dobrze ze automat).
Z WD40 nie chciałem eksperymentować bo pamiętam jak załatwił mi kędyś sworznie wycieraczek (na amen). Zauważyłem ze jeżeli miejsce potraktowane przez WD40 ma narażone jest na styczność z warunkami atmosferycznymi to jest to jednorazowy zabieg. Potem popsikany element można złomować!
W akcie rozpaczy rozebrałem drzwi i próbowałem dostać się do zamka. Linka tam chodzi na sucho – więc zamarzanie towotu można odrzucić bynajmniej w lince. Natomiast sam zamek na pewno jest smarowany. Po tylu latach ma prawo się już zestarzeć. Z braku czasu już nie rozebrałem samego mechanizmu zamka.
Znajomy polecił mi coś takiego .
Potraktowałem tym zapadkę w zamku tam gdzie wbija się rygiel(dość obficie) i .... jak na razie działają bez zarzutu a mrozy już były.
Wcześniej podejrzewałem że jak dostanie się tam woda to zamek się zacina. Aby tego dowieść wybrałem się na myjnie jak było poniżej zera. I tez się nie zacina. Więc chyba pomogło.

Co do samych uszczelek to są preparaty silicon w sprayu kiedyś zużyłem całe opakowanie na na uszczelki tylko w przednich drzwiach a i tak przymarzły.
Żona chciał potraktować je kremem nivea bo wiadomo „nivea dobra na wszystko jest” ale się nie zdecydowałem.

Niektóre myjnie w czasie zimowym smarują uszczelki jakim ustrojstwem (ta z której ja korzystam ma nawet duży szyld o tym że to w cenie).

Pozdrawiam