W końcu udało mi się odpowiednio zestroić pracę amortyzatorów (przód i tył) do swojego stylu jazdy oraz środowiska w którym auto głównie się porusza (90% poza terenem miejskim). Efekt jest bardzo zadowalający w porównaniu do wcześniej użytkowanych przeze mnie zestawów: amortyzator + sprężyna. Oczywiście czasami pojawia się temat trzeszczących elementów tapicerki, ale prowadzeni w zakrętach całkowicie to rekompensuje (nie są to taczki). Z małych update-ów to ponowny montaż turbin styling 20 z M5 E34, lub jak kto woli "kołpaków".
Pozdrawiam






Odpowiedz z cytatem