czarna nie czarna... jak dla nie to nie zależy od auta. A od właściciela. czarną jeździłem 10 lat i był czas że do niemiec czy czech conajmniej raz w tygodniu wyjazd był.I tak porzez 5 lat. i miałem może ze dwa albo trzy razy kontrolę.
potem kupiłem srebrną którą mam do dziś (czwarty rok) i i z racji braku granic nikt mnie nie kontroluje na granicy.
a policjanci raczej się oglądają za mnią niż mnie zatrzymują.
a stereotypy jeszcze należy powiązywaćz miejscem zamieszkania.
Wrocłąw w nocy obfituje nie tylko w czarne beemki,on żyje intensywinie... koncerty, tysiące knajp Romowie przy nadodrzu pijani studenci i takie tam.
a w innych miastach jak np w szczecinie gdzie tez mieszkałem rok życie dosłownie umiera około 23
przez jakiś czas słychać tramwaje a potem 24 i nic sie nie dzieje.
a mieszkałem i we wro w centrum- koło mostu grunwaldzkiego jak i w szczecinie w centrum. koło tzw. GALAXY. szczecinianie wiedzą dokłądnie o co biega.
a teraz mieszkam w mnieszej mieścinie.. i jedyne co czasem w nocy spotykam poza taxi i policją to moje SREBRNE bmw ;)
pozdrawiam