Nie denerwujcie się, w sofcie w naszych autach jest błąd, który nie wyłacza spalania średniego, kiedy prędkość spada do zera. Tutaj mamy sytuację, że jest spalanie, a nie ma dystansu i średnie spalanie na kilomtr rośnie do nieskończoności, a że 39,5 to maks to tak to się przekdłada.

Tak jak napisał Dzudza, jeżeli dystans jest już na tyle duży w średnim spalaniu, że czas spędzony w korku nic nie wnosi, to wtedy te postoje z włączonym silnikiem nie mają żadnego znaczenia.

Dzisiaj w autach jest tak, że dla prędkości poniżej 20, 10 km/h w ogóle nie wlicza danych do śreniego spalania.