Witam

Coś stukało w zawieszeniu od pewnego czasu, myślałem że to stabilizatory. Jeździłem ostrożnie, auto miało nie dawno wymieniany drążek środkowy (zrobiłem na nim może ze 3000 km). Dziś zaglądam na kanał i... próbowałem poruszać wszystkimi częściami i jedyną częścią jaką się ruszą jest... łapa od przekładni kierowniczej do drążka:



chodzi o to że ona chodziła na tym wieloklinie góra - dół. Jak rozruszałem rękami to chodziła całkiem mocno. Dokręciłem - nie było luzu - nie dało się ruszyć rękoma góra dół, wyjechałem na drogę i niestety po paru km był stuk.
Nie wiem czy się to poluzowało czy stuka co innego...

Ale pytanie na jakiej zasadzie ma się trzymać ta łapa do przekładni? Chodzi o ruch góra dół. Czy tylko na zasadzie bardzo mocnego skręcenia (mogę używać przedłużek?) czy może ma tam być jakaś podkładka której ja chyba nie mam??? skoro mogę tym ruszać.

Tylko dziwię się bo wymieniałem dwa razy drążek środkowy, różne inne części w zawieszeniu, 3 przeglądy techniczne i nikt nic nie zauważył????



Pozdrawiam