No my mieliśmy w firmie kiedyś transita, kosztował coś koło 12 tyś, a takiej skarbonki w życiu nie widziałem. Turbo zdechło w drodze do Warszawy- powrót do Krakowa trwał 9 godzin, bo ciężko było go rozpędzić więcej jak 40km/h. Po wymianie turbo okazało się że wszystkie tłoki są pęknięte. Więcej chyba nie muszę wymieniać. Za takie pieniądze to można kupić mniejszą lub większą, ale minę :]




Odpowiedz z cytatem