Witam robilem u siebie glowice ,a dokladniej planowanie ,wymiana prowadnic od zaworow (tylko ssace),delikatne przeszlifowanie zaworow i gniazd,wymiana rozrzadu i popychczy i jeden napinacz mial pekniety plastik ,uszczelnienie calego silnika od gory do dolu cala impreza 7500zl i zong. Odebralem auto z watsztazu zrobilem 15 km bez warjacji i zaczelo cykac jak w starym fordzie ,powrot do warsztatu i mechanik twierdzi ze popychcz padl ,oczywiscie wszystko w piatek przd swietami ,swieta bez auta ;( .Zaznacze ze popychacze nowe INY czyli orginaly samochod rozebrany i mechanik twierdzi ze na lewej stronie polowa popychaczy niezbyt twarda a dwa calkiem miekkie czyli te co pukaja napewno co wy na to ?
Zaznacze ze robilem to tylko bo mnie denerwowalo ja nie raz na wolnych przebierala wszystko wymienilismy co bylo mozliwe a przebieranie nadal dawalo o sobie znac po tych glowicach niby nie przebierala ale przejechalem tylko 15km wiec ciezko ocenic