Edit By Admin
Wersja do druku
Edit By Admin
Czyli powrót na stare śmieci ;) Ale nie jest źle, ujdzie w tłoku :D Ważne żeby dało rade do czasu zakupu 7er ;)
Nawet ma coś czego Ci zazdroszczę - szklany szyber ;) Ja nie mam żadnego :/
To jak bedzie z ta naklejka? :PCytat:
Zamieszczone przez Damias
Coś się znajdzie ;)
Radosz piekna fura..kiedys ojca na taka namawialem i jeszcze w wyposazeniu Baccara.....chyba z15 przycickow do sterowania foteli..piekne centrum dowodzenia...ale ojciec wzial Citroena XM....ogolnie fura wygodna Twoja sie znaczy ...fotele wygodne i miekie...a co z tego zejak GEJ bedziesz wygladac,,,,,,LUZIK :D :D :D
Na etap przejściowy między 7er a 7er jak najbardziej może byc. Z tymi ciemnymi szybami to chyba było by lekkia przesada, ale swap jak najbardziej wskazany...
Gratuluje, choc szkoda że to nie BMW.
Piękny gejowóz ;D ;D
Damias, nie dawaj mu naklejki na ten samochód!! :D
Rozumiem, ze wpadasz nowa lala w niedziele na spocik? :D
Dobry jest, oby tylko służył bezawaryjnie do następnego 7er!!
Jakiś spontan dzisiaj ?? :D
Spoko! Gdzie i o której? :) Będziemy testować Twój nowy nabytek? Palenie gumy, te sprawy?? :D :D :D
Będę dziś wiczorem na myjni na Ursynowie mył furę ;) Mogę dać znać ;)Cytat:
Zamieszczone przez radoshb
Gratki Radosz!!
Ja tez ostatnio kupiłem auto do przemieszczania się zanim zrobię swoją 7.
Była to Faworitka za 250zl i cały dzień się nią cieszylem bo na następny dzień sprzedałem za 600 ;D
ps. Polosiek nie poukrecaj ;D
Radosh hmmm kupiłeś francuza ... Ręki Ci nie podam :P
Rodosz,hm,poważny chłop w poważnym wozie :hah: :hah: ;D
Wiedziałem ze wrócisz do tego pedalstwa :hah:
Na poważnie to jakos to będzie. Obyś się nie zatracił w poszukiwaniu elektryki z WD40 w łapce ;)
Pochwal się ile monety wydałes na to bóstwo
ten dział kolego to przedstaw się i swoją 7er :P :P :P
francuz :faint:
Pewnie teraz zamiar skrętu w lewo będzie sygnalizował miganiem prawej lampy STOP ;D ;D ;D :faint:Cytat:
Zamieszczone przez sylwek7
To juz lepiej było kupic rower.
Tam przynajmniej łatwo i czytelnie sygnalizuje się zamiar skrętu ;D
A widziałeś rower z jednym pedałem ?? :x ;D :faint:Cytat:
Zamieszczone przez sylwek7
Reno prosto do raju! :what: :what: :what:
To chyba dzis będzie spot u Radosza.
Radosz - wiesz o tym??
ale to wszystko to nic tam jest palstikowa gałka :P a tak poważnie lepiej francuz niż nic ;) a na spocik się pisze :D
Nieźle :D Gratulacje Radosz, najlepsza z Renault ;)
hehehe, a ktoś tu mnie ostatnio opier**ał, że piszę o francuskiej motoryzacji...
Safranka jest fajna... gratulacje, rozumiem, że e38 już sprzedałeś?
Radosz, nie słuchaj tych szyderców! Znam takiego jednego Pana Mietka, co jak ją weźmie na warsztat to i na L7 ci ją wyklepie... ;D
Jakbyś był zainteresowany to PW :hihi:
renta... na tym forum.... nieeeeeeeeeeeee :faint: :faint: :faint: :faint: :faint: :faint: :faint: :faint: :faint: :faint: :faint: :faint:
Daj spokój, przecież "inność" Radosha jest powszechnie znana ;D ;D ;DCytat:
Zamieszczone przez sz4l0ny
Cytat:
Zamieszczone przez Jack
Radosh specjalista od gałek i francuzów ;DCytat:
Zamieszczone przez pawka84
Dobra fura :-) jak na francuza.
ALfonsowata fura :] Ważne, że welur wygodny :evil:
Cytat:
Zamieszczone przez sylwek7
A zapraszam :D garazyk mam pojemny ;D Podtrzymacie mnie na duchu i dacie posiedziec w E38 :D
Dzwonic i wpadac ;)
Łeeeeeeeeeeee... W e38? :/ No tak, w babci e32 nikt nie chce posiedzieć.... :P
mackaroon, jak masz w e32 gałkę do zrobienia, to śmiało podbijaj. Takiej pokusie Radosh się nie oprze ;)
za takie $$ to nie ma co sie smiac..
lepsze to niz E38 na lawecie ;)
popieram Krzychu ;D ;DCytat:
Zamieszczone przez 7ka
Dajcie Radoszowi na luz bo się zamknie w sobie i zacznie się jąkać ;D
sylwekk ja tam gałkę mam nową... :D :D :D może lepiej niech nic z nią radoshb nie robi.... :P
Nie wolno wklejać pewnie, więc tylko linki:
http://www.thefactsheet.com/sitebuil.../TSSB-1127.jpg
http://www.demotivatorblog.com/wp-co...s4cco4.th.jpeg
Wszystkich pragnących zgłosić iż zostali w jakikolwiek sposób obrażeni, uprzedzam że powyższe odnosi się do motoryzacji i wszelkie próby nadinterpretacji nie będą uwzględniane ;)
Dobre! :D
Ale dajcie już Radoszowi spokój... Fura wygodna bez dwóch zdań. A że Francuz? Powiedzcie, który z Was nie lubi Francuza? ;D ;D :D
Chyba każdy lubi ;D ;D ;DCytat:
Zamieszczone przez mackaroon
P.S. Sorry za OT :hah:
Korzystając z okazji, dorzucę kroplę dziegciu do tej francuskiej beczułeczki miodu, która doczekała się prezentacji w tym właśnie niezwykłym miejscu - jakm jest forum BMW serii 7.Cytat:
Zamieszczone przez mackaroon
Nie chcąc być posądzony o niesprawiedliwość, ksenofobię czy uprzedzenie - przyznam na samym początku; naród o którym mowa jest całkiem OK, miłość francuska - piękna rzecz, sery pleśniowe i wina - rewelacja, bardzo lubię, bagietki też OK, ale motoryzacja budzi we mnie tak wielką odrazę, że naprawdę mocno się powtrzymuję od cisnących się na usta inwektyw, ilekroć temat motoryzacji francuskiej wchodzi na tapetę - zwłaszcza przedstawiany w tęczowych barwach.
Niestety z różnych przyczyn nie przytoczę "co i jak", choć na tym forum są osoby będące świadkami pewnych ZAWSZE niefortunnych zdarzeń związanych z pojazdami francuskimi, z moim udziałem rzecz jasna. Wszystko to tylko pogłębia moją i tak już zażartą nienawiść w tym kierunku.
Pozwolę sobie posłużyć się przykładem, jak zawsze wziętym z życia. Przykład ten niech służy do przedstawienia mojej niechęci względem aut francuskich, którą podzielają także inni ludzie związani z motoryzacją.
Za "starych czasów" sporo czasu spędzałem w różnego rodzaju warsztatach, garażach, serwisach i tym podobnych moto-kanciapach. Garażowe klimaty są mi bliskie do dziś, chociaż praca i zobowiązania nie pozwalają spędzać tam każdej wolnej chwili jak dawniej.
Otóż pewien zaprzyjaźniony warsztat, głęboko zakorzeniony w naszej szarej polskiej rzeczywistości, warsztat jakich jeszcze do nie dawna było pełno, ociekajacy smarem i zużytymi olejami, pełen dziadostwa, złomu i szmelcu przez pewien czas pełnił rolę bazy w moich działaniach związanych z motoryzacją (wówczas nie tylko BMW).
Zawsze kiedy brakowało narzędzi - a zdarzało się to dość często, czy czegoś w tym rodzaju, wystarczyło z mojego garażu pod domem przejść dwie ulice dalej i całe zaplecze techniczne stało przedemną otworem.
Rzeczonym warsztatem rządził od lat pan - nazwijmy go sobie Kazio. Pan Kazio mechanikiem był dobrym, a co najważniejsze uczciwym. Dobry i uczciwy mechanik to oczywiście rzadkość.
Od zawsze naprawiali się u niego taksiarze, ale tak naprawdę kto się już do niego dopchał czy dotoczył, mógł liczyć na uczciwą naprawę, lub chociaż dobrą poradę.
I tutaj dochodzimy do sedna, podsumowującego znienawidzoną przezemnie motoryzację francuską. Warsztat o którym mowa, zajmował się przeważnie pojazdami, których właściciele często nie śmierdzieli zbytnio groszem, przez co zróżnicowanie pojawiających się tam pojazdów było spore. Przyjęło się natomiast, że nawet jeśli pojazd stary i zmęczony, ale jednak niemiecki, to trzeba było go zrobić.
Były podupadajace Mercedesy, były stare Beemki, ale robili też golfy i polonezy. Właściciel z zasady "nie odmawiał" klientów, ale jak się już rzekło, był człowiekiem uczciwym, więc w określonych przypadkach padało stwierdzenie "naprawa nieopłacalna - zabieraj Pan to z tąd!".
Nie było takich przypadków wiele. Z tego co pamiętam najczęsciej takie zdarzenia dotyczyły właśnie przeklętych pomiotów motoryzacji francuskiej. Któregoś dnia, podczas mojej obecności w warsztacie (byłem po raz niewiadomo który porzyczyć klucze do Mercedesa), zaprzyjaźnione mechesy trudziły się z jakimś francuskim paściem.
Poziom frustracji oporem francuskiej materii był już wysoki, w garażu od dłuższego czasu dawały się słyszeć stłumione złożeczenia i coraz wyraźniejsza "łacina", przeplatana dźwiękiem ciskanych co chwilę o ziemie kluczy.
W pewnym momencie zaniepokojony właściciel francuskiego pojazdu, który nawyraźniej nie wytrzymał już presji i zmuszony był zapytać się o przewidywane losy powierzonego do naprawy auta, rzucił nieśmiało pytanie w stylu: "Panowie czy coś z tego będzie?".
Tutaj nastąpiła wycedzona z prawdziwą złością odpowiedź (okraszona łaciną która pozwolę sobie wykropkować, jednak bez niej wypowiedź straciłaby na autentycznosci ;) )
"Panie kur.. od lat obiecuję sobie, że przed tym zakładem zawiśnie w końcu tabliczka - NIE NAPRAWIAMY AUT NA F - Fiatów, Fordów i KUR*@ FRANCUZÓW !!"
Pozdrawiam!