Czy można ładować akumulator podłączając klemy z przodu auta tak jak to się robi odpalając inny samochód za pomocą naszego aku? Jeśli nie to dlaczego?
Wersja do druku
Czy można ładować akumulator podłączając klemy z przodu auta tak jak to się robi odpalając inny samochód za pomocą naszego aku? Jeśli nie to dlaczego?
Można.
Pytam dlatego bo kiedyś słyszałem że lepiej do ładowania akumulator wyjmować żeby nie było jakiegoś zwarcia. Nie wiem ile w tym prawdy i czy rzeczywiście istnieje takie ryzyko...
Nic sie nie stanie ładujac aku z przodu.
Przecież właśnie po to jest te złącze z przodu.
To po prostu przedłużenie przewodu plusowego i możesz spokojnie sobie prostownik podłączyć
A czy kompletną bzdurą jest, że będzie dłużej ten proces trwał ??? :]Cytat:
Zamieszczone przez sylwek7
Nie wiem co masz na mysli :/
Przewód jest z miedzi beztlenowej o niewielkim oporze wewnętrznym co powoduje że straty są niewielkie
Jeśli chcesz ładować na czas jak w pit-stopie to można się wahać co szybsze :/
Pytanie brzmiało :czy nic się nie stanie i odpowiedź brzmi - nic się nie stanie :)
Jestem w 100% pewny ze przewody którymi jest podłączony prostownik ma większe straty niż oryginalny przewód leżący w aucie.
Cytat:
Zamieszczone przez sylwek7
To miałem na myśli :] dziękiCytat:
Zamieszczone przez sylwek7
Dzięki za wyjaśnienie ale mam jeszcze jedno pytanie do Was Panowie. Pojawiał mi się dzisiaj komunikat funkschlussel batt. więc pojechałem wymienić baterię w kluczyku. Wymieniłem, wsiadam do auta a tu znowu ten komunikat. Kiedyś obiło mi się o uszy że ten komunikat może zapalać się gdy jest słaby akumulator. Co o tym sądzicie?
Jak na mój rozum (schlussel-klucze) ten komunikat powinien być tylko i wyłącznie od baterii w kluczyku.
Individual23 odłacz kleme od aku i powinnen zginac problem czyli zrób reset
W tej chwili ładuję właśnie aku. Jutro podłącze kleme i zobaczymy co komp pokaże. Dzięki za wskazówkę
Cytat:
Zamieszczone przez sylwek7
Bardzo, nie bardzo!
Nie jest to przedłużenie niczego lecz dodatkowe przewody (a raczej przewód +) podłączony bezpośrednio do rozrusznika. Zalecane a na pewno najbardziej efektywne odpalanie auta po kablach z innego akumulatora (auta) jest właśnie po podłączeniu kabli bezpośrednio do rozrusznika. W ten sposób odpala się np sprzęt budowlany. Ogólnie większe silniki.
Jest tu sporo kierowców aut ciężarowych im temat nie powinien być obcy.
Co do ładowania w ten sposób akumulatora przeciw skazań raczej nie słyszałem, ale sprawdziłbym czy oprócz kabli nie grzeje się w tedy coś innego.
Cytat:
Zamieszczone przez Individual23
Zwarcie mogło być w fiacie 126p :D
Nie chodzi o zwarcie lecz o efektywność ładowania. Wyjęty lub odłączony od klem akumulator, ładuje się szybciej, można go też doładować do full. Zalecam przy naszych BMW, które podłączone pod prostownik przy np otwartym bagażniku ładuje się godzinami bez większych efektów (taki jest duży pobór gdy auto jest otwarte).
Kolejna bardzo ważna informacja to taka, że dla dobroci akumulatora powinno się go ładować w temperaturze ok 20*C! A więc najlepiej w domowym zaciszu.
Zalecane jest ładowanie: (prostownik na minimalnym ładowaniu)
-zwykłych akumulatorów przez 24h
-żelówki i AGM 12h powinno ze spokojem starczyć
Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że całkowicie rozładowana żelówka ładowała mi się ok 6-7h do pełna ale pozostawienie jej na ładowaniu dłużej nie zaszkodzi (to chyba, że ktoś ma prostownik z Tesco) ;D
Taa, a co za różnica?Cytat:
Zamieszczone przez coboss
Wyjaśnij mi panie teoretyku, dlaczego niby podłączając w ten sposób jak w pytaniu w pierwszym poście niby go nie naładujesz do pełna?Cytat:
Zamieszczone przez coboss
Zalecane ładowanie dla zwykłych kwasowych akumulatorów, to 10h prądem o wartości 1/10 pojemności, a więc mamy aku 90Ah, to przez 10h ładujemy go prądem 9A i nic mu w tym momencie takie ładowanie nie szkodzi.Cytat:
Zamieszczone przez coboss
Jeśli mamy prostownik, gdzie da się na sztywno ustawić maks prąd i zmniejszymy go do 4,5A, to ładowanie będzie trwać 20h(przy założeniu, że aku jest rozładowane, a więc napięcie na jego zaciskach jest niższe od 10V)
W przypadku akumulatorów żelowych i AGM należy stosować inne prostowniki
Sylwek7, pytanie innego typu.
Standardowo prostowniki mają napięcie wyższe niż nominalne. Pół biedy, jeśli jest to dopuszczalne 15V, ale co w przypadku, jak taki prostownik daje 16, albo nawet 17V, a takie też się zdarzają(mówię o tych do 100zł), co wtedy z elektroniką w samochodzie, która jest czuła na wyższe napięcia?
Pytam, bo sam interesuje się przede wszystkim sprzętem car-audio, a wiele wzmacniaczy nie toleruje napięć wyższych niż np. 16V, jak to jest w przypadku elektroniki w samochodzie(tej seryjnej)?
Panowie, :):):)
Niema czego takiego jak ładowanie aku. na czas.
Ani temperatura niema tu większego znaczenia chyba, że mamy kiepski sprzęt do ładowania to lepiej ładować w wyższych temp. ze względu na szybsze przyjmowanie prądu, ale w takim przypadku istnieje możliwość przegrzania (temp. powyżej 60 s.c zabija akumualtor, doprowadza do nieodwracalnych zmian w strukturze płyt- nie dotyczy żelówek)
Dlatego dla zwykłego użytkownika bezpiecznym prądem ładowania (jak napisał cursor 1/10 pojemności) ale niema ładowania na czas!!!!!!!!!!!
Albo gęstość elektrolitu (na nasze warunki klimatyczne 1.28 - 1.29 g/cm3), jeżeli niema takiej możliwości to na włączonym prostowniku mierzymy napięcie na klemach aku. (do 16V). Nie zmniejszamy prądu na prostowniku, przy kiepskim prostowniku w trakcie ładowania prąd sam spada a my musimy go podkręcać do zadanych wartości. W profesjonalnych prostownikach nic nie trzeba podkręcać, wartość prądu utrzymuje się na zadanym poziomie.
Niema różnicy między prostownikami którymi ładujemy akumulatory kwasowe oraz agm czy żelówki. (żelówki nie mają ograniczenia prądu łądowania )
Czy jest różnica pomiędzy ładowaniem w aucie czy poza nim, to na pewno jest. Ale jak już któryś z kolegów napisał: nasze garaże to nie pitstopy i raczej niema sensu sobie tym głowy zagracać.
Jedna żarówka w aucie pobiera około 3 A, więc jeśli masz prostownik 10 A a tak naprawdę to i tego w nim niema, to zamiast ładować aku. tym prądem przy otwartym bagażniku ładujesz go 7 A, i tu jest spora różnica w czasie ładowania.
o napięcie raczej się nie martw, ciężko CI będzie uzyskać wysokie napięcie z małego prostownika za 100 zł, chyba, że będzie uszkodzony. jeżeli podczas ładowania nie uruchomisz żadnego urządzenia w aucie to niema obaw że coś uszkodzisz.
Pozdrawiam
Tak 'krótko' do tematu. Najlepsze i najefektywniejsze ładowanie jest z odłączonym aku (zaleca to faktycznie BMW ale też przyspiesza proces). Co do ładowania to najlepszy prostownik zwykły, żadne automatyczne to gówno można sobie wywalić na śmietnik. Przy ładowaniu, czym mniejszy prąd ładowania tym lepiej ale co za tym idzie dłuższe ładowanie (Moja uwaga, jeżeli zależy na porządnym naładowaniu, to nie ma co się spieszyć. Ja swoje dwa ładowałem przez DWA DNI), które i tak powinno trwać 12-14h, (max 24h) ponieważ jak aku się naładuje to zwykły prostownik się nie rozłącza (automaty bardzo często już po np. 1 godz. ale one tak właśnie zachowują [dlatego uważam, że to gówno]). A najważniejsze przy najniższym prądzie ładowania, w momencie kiedy aku jest pełny, ten niski prąd ma bardzo zbawienne działanie dla aku, ponieważ następuje tzw. konserwacja. I tyle na ten temat. Oczywiście każdy zrobi jak uważa.
Po otwarciu bagażnika, lampka wyłącza się automatycznie po 15 min.Cytat:
Zamieszczone przez wm
Na pewno lepsza jest temp. "+" niż "-" ale nie ma konkretnej wartości. Uważam, że przyjęcie tzw. temp. pokojowej jest optymalne.Cytat:
Zamieszczone przez coboss
Ponieważ cała instalacja jest pod napięciem a przecież prąd to nie woda (gdy zakręcisz kurek, w tym przypadku wyłączysz wszystkie odbiorniki prądu) i cały czas płynie. Jak nie wierzysz to zrób eksperyment, jeden aku zostaw w aucie a drugi postaw obok i zaobserwuj który szybciej się rozładuje. Fakt, że przy dobrym aku zaobserwujesz to może dopiero po roku czasu.Cytat:
Zamieszczone przez cursor
Na koniec, co do ładowania podłączonego, to faktycznie może nic nie uszkodzisz ale kiedy coś się spierd.... w prostowniku, będzie jakaś zwora to będziesz oglądał jak 'pożarniacy' dogaszają wrak 7er. Pozdrawiam :)
Tyle, że większość odbiorników po 15min jest odłączana(co sam zaznaczyłeś), a pobór prądu na poziomie 0,05A nie spowoduje, że aku nie będzie całkowicie naładowane.Cytat:
Zamieszczone przez tgracing
W instrukcji obsługi mojego prostownika (SPRINTERstart 180) opisują, że można ładować także akumulatory bezobsługowe. Z ZASTRZEŻENIEM, że:Cytat:
Zamieszczone przez cursor
"Prostownik nie może być stosowany do ładowania akumulatorów całkowicie bezobsługowych (np. żelowych)"
Bynajmniej nie można takiego akumulatora ładować długo i bez nadzoru.
Cenna informacja dla mnie, nie zwróciłem na to uwagi. Pomyślę nad specjalnym prostownikiem lub najnormalniej w świecie nie będę go podpinał na dłużej niż 30min na minimalnym ładowaniu.
Niestety nie doczytałem się jakie napięcie daje gdy jest ustawiony na minimalne ładowanie.
Na pytania z 2 pierwszych cytatów znajdziesz odpowiedź w moim poście gdy go przeczytasz uważnie.
Jedyne co do swojej wypowiedzi mogę dodać to radę aby nie odpalać auta z prostownikiem wyposażonym w funkcję START, daje ona za duże napięcie i niektóre sterowniki potrafią dostać po głowie :/
Np. sterownik odpowiedzialny za dociąganie klapy bagażnika! Mi od tego umarł i np. Cichemu też. Jedyne pocieszenie, że klapa odżywa po wykasowaniu błędów :)
I druga BARDZO WAŻNA INFORMACJA jeżeli ładujecie akumulatory które nie są bezobsługowe OBOWIĄZKOWO trzeba odkręcić korki! Ładowanie kilkanaście godzin akumulatory z zakręconymi korkami mogą eksplodować! Znam osobiście takie wypadki, co najgorsze zdarzają się ofiary w takich wypadkach, poparzenia kwasem to na pewno nic miłego :(
Można zamknąć auto gdy gdy ładujemy akumulator (zostawić otwarty bagażnik) wtedy faktycznie większość elektroniki się wyłączy po 15 minutach.Cytat:
Zamieszczone przez cursor
Gdy nie zamkniesz auta z pilota to pobiera on dużo więcej prądu i ładowanie w ten sposób jest bardzo mało efektywne.
Kolejna sprawa to jeżeli komuś nie zjada aku po zamknięciu auta to po cholerę ładować akumulator, który sam z siebie się nie rozładuje?
Już może teraz zrozumiałeś dla czego trzeba odłączyć akumulator podczas ładowania.
Każdy kto musi ładować akumulator ładuje go dla tego bo coś go rozładowało i to coś bez względu na czas jaki miną i czy auto jest zamknięte czy nie, pobiera ten prąd.
------------------------------------
wm te wszystkie informacje o temperaturach, o czasie czy o specjalnym prostowniku to są informacje z półki "ZALECANE"
Akumulatory AGM, żelowe i bezobsługowe wymagają specjalnych prostowników - ładujących napięciem nie większym niż 14,4 - 14,6v - bo tylko takie napięcie nie powoduje intensywnego gazowania, co może nawet doprowadzić do rozerwania akumulatora.
Akumulatory bezobsługowe można ładować zwykłym prostownikiem (lub podwyższonym napięciem - do ok 16v) jeżeli mają możliwość odkręcenia korków lub otwarcia dekla, jeżeli nie mają to tylko 14,4-14,6v
Akumulator oczywiście można ładować w samochodzie - ale jeżeli panują niskie temperatury, lepiej zabrać go do ogrzewanego pomieszczenia, pozwolić mu się zagrzać i dopiero ładować. Jeżeli ładujemy w samochodzie wyższym napięciem, to należy pamiętać, żeby otworzyć korki/dekiel. Jednak zaleca się, aby ładowanie przeprowadzać w pomieszczeniu o dobrej wentylacji (z uwagi na opary kwasu), a bagażnik czy miejsce pod kanapą wentylacji nie posiadają - więc wypada np. otworzyć bagażnik czy drzwi samochodu . Dodatkowo intensywne gazowanie z otwartymi korkami.deklem może powodować chlapanie elektrolitem - co może powodować uszkodzenia.
Mam pytanko co do prostownika.
Idzie jakoś zmniejszyć w łatwy sposób napięcie na nim z 16v do 14v?
Czy to już wyższa szkoła jazdy?
Temat o akumulatorach juz był wiec poco na nowo dyskusja? :faint:
był i to nie raz:)
xsilver - w agm i żelówkach niema co gazować, elektrolit jest w postaci żelu, i same aku. są szczelne.
coboss - jest to możliwe, nie wiem co masz na myśli pisząc "proste":) można zamontować przełącznik, którym będzie można zmieniać to napięcie.
Ale to nie zmienia faktu, że da się naładować akumulator podłączony do instalacji auta. A skoro komuś coś rozładowuje aku, to najpierw powinien zajrzeć do elektryki samochodu, a później ładować aku.Cytat:
Zamieszczone przez coboss
Da się. Przy prostych prostownikach, to kwestia dowinięcia odpowiedniej ilości zwojów na transformatorze.Cytat:
Zamieszczone przez coboss
Przy prostownikach ze stabilizacją napięcia, to kwestia odpowiedniego ustawienia stabilizatora(zmieniasz punkt pracy, to i napięcie się zmieni)
O akumulatorach były dziesiątki rozmów ale o prawidłowym ładowaniu chyba nie :)Cytat:
Zamieszczone przez wm
Z przełącznikiem nie będzie prosta sprawa.
Z tego co się naczytałem na forach typowo o akumulatorach wyjaśniali, że w momencie gdy akumulator zaczyna się ładować coraz mocniej to napięcie na klemach zaczyna rosnąć.
Na krokodylach zawsze będzie 12V bo tak ma być ale inaczej to wygląda gdy się mierzy napięcie na klemach. Tam z czasem napięcie rośnie nawet do 16,5V a dopuszczalne przy całkowicie zamkniętych akumulatorach jest max 14,4V
Prostowniki impulsowe czy procesorowe mają zabezpieczenie i nie dopuszczają do wzrostu tej wartości powyżej 14,4V
Drugą sprawą jest przepływ prądu, pod tym względem mój prostownik jest spoko :)
Po podłączeniu rozładowanego akumulatora przez chwilę amperomierz pokazuje od 10-14 po powiedzmy 10-15 minutach wartość spada do ok 4-6A a więc tyle ile ma być aby dobrze ładować akumulator żelowy o pojemności 55Ah, oczywiście w miarę upływu kolejnych godzin wartość spada do 1A.
Co miałem na myśli proste rozwiązanie. Zakup gotowego czegoś co można przykręcić gdzieś do prostownika aby automatycznie go wyłączał gdy napięcie na klemach wzrośnie powyżej 14,4V i najlepiej aby można było to wyłączyć lub odłączyć gdybym chciał zastosować prostownik do ładowania zwykłych akumulatorów otwartych.
Póki co nie znalazłem czegoś takiego, jedyna możliwa opcja to warować przy ładowanym akumulatorze z miernikiem i sprawdzać napięcie na klemach w razie jego wzrostu wyłączyć prostownik.
Co dalej? Nie testowałem ale wydaje mi się, że w takim momencie najrozsądniej było by zanieś akumulator do auta, odpalić je i zostawić na chodzie na 20-30 minut aby doładował go alternator :/
Ale tak bawić się można raz czy dwa a nie stosować się do tego jak do reguły.
Można przetłumaczyć łopatologicznie dla kogoś kto od wczoraj dopiero zna ABC elektryki? :)Cytat:
Zamieszczone przez cursor
Oczywiście, że gazują - jeżeli by tak nie było to po co w nich samouszczelniający się zawór bezpieczeństwa, czy centralne odprowadzenie gazów w niektórych modelach ? Dlatego, że gazują, a są szczelnie zamknięte (nie licząc zawory bezpieczeństwa) nie należy ich przeładowywać (zwiększać napięcie ładowania powyżej 14.4v), bo może to spowodować rozerwanie akumulatora.Cytat:
Zamieszczone przez wm
coboss - najprostszym rozwiązaniem będzie przełącznik, inaczej ogranicznik napięcia, (jedna nastawa to ograniczenie napięcia do 14 V - praca buforowa, druga nastawa do 16 V praca cykliczna(zmiana punktu pracy)), większość początkujących elektryków powinna to zrobić, Mnie ostatnio taka przyjemność kosztowała około 35 zł.
Co do napięcia to: każdy akumulator najlepiej naładować do 16 V, jeżeli kupiłeś prostownik automatyczny to powinien być przełącznik do jakiego napięcia ma sie aku. ładować. jeżeli niema to jest to uzależnione od danego producenta, (instr. obsługi),
jeżeli masz zwykły prostownik z potencjometrem do regulacji prądu to procedura wygląda następująco:
1) ustawiasz 1/10 pojemności aku.- po jakimś czasie, jak w twoim przypadku prąd spada do 1 A.
2) podkręcasz znowu na 1/10 pojemności, prąd znowu spada
3) jak się już skończy podkręcanie to czekasz aż prąd spadnie na minimum i od tego momentu jeszcze 12 h, (nie przekroczyć 50 st. C) po takiej procedurze możesz powiedzieć, że masz naładowany akumulator, nic nie zaszkodzi jak będziesz mierzył napięcie na klemach podczas ładowania (dla doświadczenia),(jest jedno niebezpieczeństwo w przypadku gdy aku. jest głęboko rozładowany < 7 V możesz spalić prostownik albo bezpiecznik będzie wywalać, w takim przypadku podłączyć równolegle żarówkę np. H4) wypiąć po godzinie:)
Jeżeli chodzi o urządzenie do wyłączania prostownika to jest do zrobienia ale to już wyższa szkoła jazdy, takie ustrojstwa są montowane właśnie w automatycznych prostownikach i po przekroczeniu zadanego progu sam sie wyłącza.:)
Z zanoszeniem aku. do auta to raczej kiepski pomysł, ze względu na brak możliwości regulacji prądu jakim jest ładowany akumulator.
właśnie ładuje akumulator pod maska ;).A Funkschlussel mi sie palił jak miałem słabe aku i czasami nawet Getribenotprogramm;).Juz jakis czas mi sie nie wyswietla zaden, jak mam naładowany aku ;)
A nie szeregowo, tak jak w przypadku kondów do car-audio? ;)Cytat:
Zamieszczone przez wm
zarowka powinna byc wpieta rownolegle, zeby rozgalezic prad , jesli chodzi o auto wylaczanie mozna to zrobic na kluczu tranzystorowym i wcale nie jest trudnym zadaniem :)
Co do car-audio - nie jestem znawca tego tematu, ale chyba kond jest po to, zeby nie bylo zbytnich spadkow napiecia - tak wiec powinno sie go raczej wpinac rownolegle...
Samego konda wpinasz równolegle, ale do ładowania, właśnie po to, żeby ograniczyć prąd, podłączasz szeregowo żarówkę ;)Cytat:
Zamieszczone przez thcrew
Spoko, spoko. Chyba można sobie darować przeróbki dużych solidnych i przy tym zwykłych prostowników bo do żelówek i AGM są prostowniki czy jak kto woli ładowarki dostępne za dużo niższe pieniądze w porównaniu z prawdziwym prostownikiem.
Po za tym te ładowarki mają dużo więcej możliwości jak standardowy prostownik.
Na biedę można kupić coś takiego:
http://www.allegro.pl/item949812234_...atora_12v.html
albo takiego:
http://www.allegro.pl/item947704026_...2v_do90ah.html
tylko spróbuj tymi ładowarkami naładować aku. do jakiegokolwiek auta osobowego(żelówke), to są ładowarki do małych żelówek (autka dziecięce, motocykle, kamerki itd...) max. prąd to 3.8 A, nie nadaje się do osobówek.
a dlaczego nie? może potrwa to trochę dłużej, ale na pewno naładujesz... tak mi się przynajmniej wydaje... ;)
jeżeli chodzi o żelówki to z pełnego rozładowania prostownikiem 3.8 A będziesz ładował akumulator o pojemności 55 AH około 1200 godzin, jak masz na to czas to czemu nie. Więcej info na http://www.optima-batterien.eu/
Dadzą radę tyle, że aku 55Ah będę ładował z 15-20h, jak zaznaczyłem to jest "na biedę" solidne ładowarki tego typu to przedział cenowy 250-350zł, wiadomo, że jak już będę kupował to kupię odpowiednio mocną :)Cytat:
Zamieszczone przez wm
Piszesz, że głęboko rozładowaną baterię będę ładował bardzo długo... bardzo możliwe.
Nie wiem jak przy takich ładowarkach wygląda proces regeneracji.
Te wyglądają na solidne i wystarczające:
http://www.allegro.pl/item949812239_...a_12_24_v.html
http://www.allegro.pl/item951534809_...h_10a_12v.html
coboss- niestety te prostowniki za taką kase to tylko zabwaki,
http://www.stef-pol.civ.pl/produkt.php?idproduktu=30
tanio i pewnie, bez niepotrzebnych bajerów, a jeżeli chcesz ładować małe żelówki:
http://www.stef-pol.civ.pl/produkt.php?idproduktu=37
chyba, że masz za dużo kasy i na bajerach Ci zależy to twoja propozycja jak najbardziej.
o jakim procesie regeneracji mówisz???
bo do procesów które ja znam żaden z w-w prostowników się nie nadaje. :(
wm, mam takie pytanie, bo obejrzałem ładowarki ze strony, którą wyżej podałeś i nie znalazłem tam żadnej, która umożliwiłaby ładowanie akumulatora samochodowego i motocyklowego, znasz takie urządzenie, które by spełniało taki warunek i na dodatek nie kosztowałoby tyle co oba te akumulatory do kupy? ;D
Jakie jest zasilanie w motocyklu? 6V? Jeżeli tak to sam bym taki prostownik chciał znaleźć bo naładowałbym akumulatorki z samochodu synka (zabawki)
nie, normalnie 12V tylko akumulator ma pojemność 10-17Ah :)
znalazłem na allegro coś takiego: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=949476046, sprzedawca mówi, że się nada do akumulatora motocyklowego i samochodowego...
Nie ma aukcji. A jeżeli chodzi o takie parametry to spoko są te droższe co podałem. One automatycznie dobierają wszystkie parametry :)
Najbardziej podoba mi się ten Benton ale znowu B&D to jest marka...
Ja polecam Black&decker bdv1085 - http://www.megamajster.pl/ladowarka-...er-bdv1085.php
Mam go od ponad 2 lat i jest świetny - można nim ładować większość akumulatorów (ja ładuję 14ah , 88ah, oraz 160ah), ma możliwośc ładowania aku żelowych, agm, bezobsługowych, funkcję odsiarczania, diagnostykę , wspomaganie rozruchu 80A (rewelacyjna funkcja), porządne zaciski, grube przewody, małą wagę itp. itd.
Tylko ta cena :/ - ja za niego dałem 249zł (tylko że wtedy ojro grosze kosztowało wiec ceny były niżesz i jeszcze jakaś promocja była na alledrogo).