Metoda "ZAMKA BLYSKAWICZNEGO" - jak Ty sie zachowu

Witam,

od pewnego czasu nurtuje mnie fenomen napotkany do tej pory tylko w polsce.

Zwezenie drogi, dwa pasy przechodza w jeden, znak metody "zamka blyskawicznego" (jazda do samego konca wjazdu na prawy pas i wpuszczanie po jednym samochodzie na pojedynczy pas).

Jest udowodnione ze jest to najbardziej skuteczny spsob rozladowania korku, do tego nakazany znakiem:

http://www.prawodrogowe.pl/email/foto2008/264-8.jpg


Tym czasem prawie w kazdym takim miejscu pas ktorym powinno sie dojechac do samego konca i dopiero wlaczyc do ruchu, jest skutecznie blokowany przez "bezmyslnych leszczy".

Co wy myslicie na ten temat ? Jak wy zachowujecie sie w takiej sytuacji ?

Tak jak wspomnialem, z takim zachowaniem spotkalem sie do tej pory tylko w polsce, jest to jawne lamanie przepisow drogowych i powinno byc karane.


Dla naswietlenia tematu - krotki film:

http://ww6.tvp.pl/6287,20080818774286.strona

Skad ja to znam, ostatnio skutecznie blokowali lewy pas przed budowa mostu na A4 - Wroclaw. Jakis gamon blokowal lewy pas a mial do konca pasa dobre pare metrow i nie wjechal na prawy...a na CB na tych co jechali lewym, konczacym sie pasem puszczano wiazanki :faint: :faint: :faint:

Niestety, ktos sprawe "zamka blyskawicznego" nie rozumie i potrzebuje lekcji dodatkowych :D :D

Powiem wprost.

Nikt sie do tego nie stosuje. Przynajmniej u nas w Warszawie jest mega wolna amerykanka i obowiązuje prawo dźungli. Kto większy i ma większe auto ten lepszy

Na ogół staram się wpuszczać auta pojedynczo, ale jak jest walka taka jak dzisiaj na ulicy, to i ja zacząłem się ryć jak wszyscy. Wkurza mnie to - a ja spokojności chłopak nie lubie się denerwować ;D

w Bremen jest kilka takich miejsc.. i nie wiem czemu ale kazdy potrafi zachowac sie normalnie tak jak byc powinno..

w Polsce jak to w Polsce.. mieszkajac tutaj juz wierze ze mozna miec bezwypadkowe auto..w Polsce to bardzo trudne ..

Spotkałem się z zachowaniem z filmu jadąc do Zakopanego.....

Cóż więcej powiedzieć... To, co mi się ciśnie, to "zacznijmy od siebie".... Standardem przecież w miastach jest dojeżdżanie do samego końca i potem notoryczne wciskanie się.... Nie mniej jednak na trasach typu zakopianka taka reguła wydaje się być jak najbardziej słuszna i uzasadnioną.

W Polsce niestety tych co jadą lewym do końca traktuje się jak cwaniaków ("bo ja stoję w kolejce ileś minut , a ten z lewego, cwaniak się wciska"). Wystarczyło by, żeby każdy pas był równo zajęty i na przemian się przepuszczać. Nie było by cwaniactwa, a i krótsza kolejka na dwóch pasach działała by kojąco. :)
Często jadąć do Konstancina z Wilanowa napotykam taką sytuację. Na prawym pasie mega kolejka, niby grzeczni ludzie cisnący na przemian gaz i hamulec do oporu by nie zostawić metra odległości, a lewy pas wolny. To jadę!! Bo dlaczego miał bym nie jechać skoro jest pusty! ;)
Dziwne tylko, że gdy ostatnio jechałem w mundurze, który jest łudząco podobny do policyjnego, mając otwarte szyby jakoś nikt nie trąbił, nie wyzywał przez CB, a i uprzejmy na końcu lewego pasa się znalazł :faint: BEZ KOMENTARZA!

Cytat:

---

Zamieszczone przez radoshb

W Polsce niestety tych co jadą lewym do końca traktuje się jak cwaniaków ("bo ja stoję w kolejce ileś minut , a ten z lewego, cwaniak się wciska"). Wystarczyło by, żeby każdy pas był równo zajęty i na przemian się przepuszczać. Nie było by cwaniactwa, a i krótsza kolejka na dwóch pasach działała by kojąco. :)
Często jadąc do Konstancina z Wilanowa napotykam taką sytuację. Na prawym pasie mega kolejka, niby grzeczni ludzie cisnący na przemian gaz i hamulec do oporu by nie zostawić metra odległości, a lewy pas wolny. To jadę!! Bo dlaczego miał bym nie jechać skoro jest pusty! ;)
Dziwne tylko, że gdy ostatnio jechałem w mundurze, który jest łudząco podobny do policyjnego, mając otwarte szyby jakoś nikt nie trąbił, nie wyzywał przez CB, a i uprzejmy na końcu lewego pasa się znalazł :faint: BEZ KOMENTARZA!

---

Radosh, ale na drodze do Konstancina nie ma takiego znaku..... Więc poniekąd zachowanie kierowców jest słuszne. Najpierw prawy potem lewy....

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwekk

Cytat:

---

Zamieszczone przez radoshb

W Polsce niestety tych co jadą lewym do końca traktuje się jak cwaniaków ("bo ja stoję w kolejce ileś minut , a ten z lewego, cwaniak się wciska"). Wystarczyło by, żeby każdy pas był równo zajęty i na przemian się przepuszczać. Nie było by cwaniactwa, a i krótsza kolejka na dwóch pasach działała by kojąco. :)
Często jadąc do Konstancina z Wilanowa napotykam taką sytuację. Na prawym pasie mega kolejka, niby grzeczni ludzie cisnący na przemian gaz i hamulec do oporu by nie zostawić metra odległości, a lewy pas wolny. To jadę!! Bo dlaczego miał bym nie jechać skoro jest pusty! ;)
Dziwne tylko, że gdy ostatnio jechałem w mundurze, który jest łudząco podobny do policyjnego, mając otwarte szyby jakoś nikt nie trąbił, nie wyzywał przez CB, a i uprzejmy na końcu lewego pasa się znalazł :faint: BEZ KOMENTARZA!

---

Radosh, ale na drodze do Konstancina nie ma takiego znaku..... Więc poniekąd zachowanie kierowców jest słuszne. Najpierw prawy potem lewy....

---

Znak znakiem, ale to nie jest znak nakazu, a informacyjny i przy takim znaku też obowiązuje zasada prawej strony. Powiedz jeszcze, że łamie przepisy :D No powiedz! :D Jade zgodnie z nimi w tym wypadku i dwa pasy równo pozajmowane wyeliminują cwaniactwo :]


Ps' Człowiek kretynieje przez te poprawiacze w Word-dzie i FireFox-ie i jak ma IE to nagle pisze z bykami. Czerwone robaczki w moim cytacie są zasłużone ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez radoshb

Znak znakiem, ale to nie jest znak nakazu, a informacyjny i przy takim znaku też obowiązuje zasada prawej strony. Powiedz jeszcze, że łamie przepisy :D No powiedz! :D Jade zgodnie z nimi w tym wypadku i dwa pasy równo pozajmowane wyeliminują cwaniactwo :]

---

Otóż stanie w wężyku też doskonale eliminuje cwaniactwo.... Tylko cwaniaki tego nie wiedzą i cwaniakują. Znak o którym mówisz, jest znakiem uzupełniającym a informacyjnym jest ten, który informuje o zwężeniu. W tym przypadku znak uzupełniający mówi o tym, jak ma wyglądać organizacja ruchu.

Może problem przedstawiony w filmie polega na tym, że znak uzupełniający jest na samym końcu ścieżki, co powoduje, że ci stojący pokornie w wężyku czują się "oszukani".... Gdyby poinformować o zmianie organizacji ruchu odpowiednio wcześnie..... :medit:

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwekk

Cytat:

---

Zamieszczone przez radoshb

Znak znakiem, ale to nie jest znak nakazu, a informacyjny i przy takim znaku też obowiązuje zasada prawej strony. Powiedz jeszcze, że łamie przepisy :D No powiedz! :D Jade zgodnie z nimi w tym wypadku i dwa pasy równo pozajmowane wyeliminują cwaniactwo :]

---

Otóż stanie w wężyku też doskonale eliminuje cwaniactwo.... Tylko cwaniaki tego nie wiedzą i cwaniakują. Znak o którym mówisz, jest znakiem uzupełniającym a informacyjnym jest ten, który informuje o zwężeniu. W tym przypadku znak uzupełniający mówi o tym, jak ma wyglądać organizacja ruchu.

Może problem przedstawiony w filmie polega na tym, że znak uzupełniający jest na samym końcu ścieżki, co powoduje, że ci stojący pokornie w wężyku czują się "oszukani".... Gdyby poinformować o zmianie organizacji ruchu odpowiednio wcześnie..... :medit:

---

Sylwekk! Uzupełniający znak, jak go nazwałeś, tez nie jest wyznacznikiem :] I co mam zrobić, gdy nie lubie czekać jak nie ma takiej potrzeby? TO NIE JEST CWANAICTWO!! Nie czuję się jak cwaniak. To tak jak bym nie wykorzystał przysługującej mi ulgi podatkowej tylko dlatego, że inni o niej nie wiedzą. Będę trwał przy swoim, że dwa pasy równo zajęte i jazda na zakładkę to najlepsze rozwiązanie tylko ludzie jakoś tego nie rozumieją. Może jakaś akcja informacyjna w TV by coś pomogła. ;)

A sobie tkwij... reguła zamka jest w moim odczuciu tak samo skuteczna jak wężyk. Przecież w konsekwencji chodzi o to, żeby jechać wężykiem.... Problem polega na tym, że jeśli jest długi wężyk, to znajdzie się kilku "sprytniejszych" i nerwówka gotowa....

W sumie wiadomo, że rzeczywistości nie zmienimy ale można podyskutować ;D

W takiej sytuacji prawy i lewy pas powinien byc rowno zapelniony.

Nikt nie powinien przed koncem lewego wciskac sie przed czasem na prawy bo tym samym zwalnia ruch i plynnosc prawego.

Ta zasada dziala np. w DE caly czas nawet gdy nie ma znaku, a jezeli delikwent na prawym przy samym koncu zwezenie cie nie chce wpuscic - moze sie zdarzyc ze zaplaci mandat.

Cytat:

---

Zamieszczone przez SEBEK

W takiej sytuacji prawy i lewy pas powinien byc rowno zapelniony.

Nikt nie powinien przed koncem lewego wciskac sie przed czasem na prawy bo tym samym zwalnia ruch i plynnosc prawego.

Ta zasada dziala np. w DE caly czas nawet gdy nie ma znaku, a jezeli delikwent na prawym przy samym koncu zwezenie cie nie chce wpuscic - moze sie zdarzyc ze zaplaci mandat.

---

Czyli "zamek błyskawiczny" ma tam priorytet i to cała filozofia.... Tylko co zrobić w PL, jeśli oznakowany radiowóz nie będący w akcji łamie zakazy skrętu i inne przepisy.... :faint:

Tutaj jest oficjalna regula tej metody w DE wprowadzona w 2001 roku, kto sie do niej stosuje - mandacik:


http://www.saarland.de/dokumente/the...erschluss6.pdf


Teksty sa po niemiecku ale obrazki mowia za siebie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwekk

Problem polega na tym, że jeśli jest długi wężyk, to znajdzie się kilku "sprytniejszych" i nerwówka gotowa....

---

Lub ten niepotrzebnie dlugi wężyk zablokuje kolejne, wcześniejsze skrzyżowanie i drogi dojazdowe do niego. Ot co! :]

No tak... Radosh, nie brnij w ślepy zaułek.... Równie dobrze można powiedzieć, że takie dwa sztywno zapełnione pasy skutecznie uniemożliwią przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu na sygnale...

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwekk

No tak... Radosh, nie brnij w ślepy zaułek.... Równie dobrze można powiedzieć, że takie dwa sztywno zapełnione pasy skutecznie uniemożliwią przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu na sygnale...

---

Radosz w pracy ma czołg i już ...

Zgłaszam oficjalny wniosek o zabranie Radoshowi prawka albo wysłanie go na jakiś kurs kultury jazdy :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez Neuf

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwekk

No tak... Radosh, nie brnij w ślepy zaułek.... Równie dobrze można powiedzieć, że takie dwa sztywno zapełnione pasy skutecznie uniemożliwią przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu na sygnale...

---

Radosz w pracy ma czołg i już ...

Zgłaszam oficjalny wniosek o zabranie Radoshowi prawka albo wysłanie go na jakiś kurs kultury jazdy :)

---

Ej!! Odczepta się :] Co? Ja kolegów z BeEmek nie dręczę i nie uciskam na drodze ;D no chyba, że jedzie jak by nie miał kochones :)

W Polsce zjawisko jest o tyle ciekawe, że pas na którym jest przeszkoda idzie szybciej niż ten którym powinno się jechać. Jest to spowodowane tym, że ludzie widząc przeszkode zmieniają pas 100 metrów przed nią, potem wpuszczają tego co zmienia 70 metrów przed nią. Gdy dojadą do 50 metra przed nią każdy znowu wpuszcza po jednym aucie i bezpośrednio przed przeszkodą też, czyli sumarycznie gość który wpuścił kogoś 100 metrów przed zwężką tak naprawdę wpuścił z 10 aut :P

Uważam, że bez względu na znaki wszyscy powinni jechać swoim pasem do końca i dopiero tam każdy powinien wpuścić 1 auto czyli "na suwak".

Najdziwniejszy jest w tym wszystkim fakt, że ci którzy powinni dobrze wiedzieć jak jeździć po ulicach - kierowcy zawodowi (głównie to oni używają CB) w ogóle nie rozumieją jak mają się zachować. Gdyby wszyscy jeździli "na suwak" nie było by miejsca na "cwaniactwo".

A w odpowiedzi na pytanie Sebka - ja przeważnie jeżdżę tym pasem na którym jest przeszkoda, jak już pisałem jedzie się nim szybciej... ale czasem jadę tym bez przeszkody - wtedy staram się wpuścić tylko 1 auto i to przy samym końcu zwężki.

Może faktycznie inicjatywą obywatelską warto byłoby przemycić takie uregulowanie, jak mają w DE do naszego kodeksu.....

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwekk

Może faktycznie inicjatywą obywatelską warto byłoby przemycić takie uregulowanie, jak mają w DE do naszego kodeksu.....

---

Tak jestem zdecydowanie za ... Najlepszym rozwiązaniem była by armata na dachu w miejscy szybra ( z radocha czołgu) i takich cwaniaków przez jedno pociągnięcie wichajstra by się z drogi wymiatało - szybko by się ludzie nauczyli jeździć .

Tylko kto w tej sytuacji jest "cwaniakiem"? :|

wystarczy jednoznaczna regulacja... Na razie jest anarchia.

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwekk

wystarczy jednoznaczna regulacja...

---

plus egzekwowanie nowego przepisu :shock:

Cytat:

---

Zamieszczone przez Wiktor

Tylko kto w tej sytuacji jest "cwaniakiem"? :|

---

Buraki ktore blokuja lewy pas i nie dopuszczaja dojazdu do konca przeszkody.

Ja spotykam się z tym fenomenem na codzień jeżdżąc Wrocławskim mostem milenijnym w godzinach szczytu ... Krew mnie zalewa jak widzę osobnika, który 400 m przed zwężeniem próbuje wcisnąć się na prawy pas skutecznie hamując pozostałych uczestników ruchu. Jednak najgorsi są TIRowcy, którzy nie żadko specjalnie jadą 2 km/h lewym pasem widząc, iż przed sobą mają 1 km pustego pasa przez zwężeniem :/ Notorycznie dzieje się to również na A4 w okolicach Wrocławia w miejscach budów ... Tak niewiele brakuje aby całkowicie wyprowadzić spokojnego, bezstresowego człowieka z tak cenionej równowagi.

Mówiąc o "cwaniactwie" odróżnijmy dwie rzeczy:

1. jedną rzeczą jest jazda do końca pasem który się kończy. Nikomu krzywdy to nie robi - co najwyżej to MY ryzykujemy długie oczekiwanie jeżeli nikt nas nie wpuści.
Co więcej, gdyby wszyscy tak robili - ruch rozkładałby się równomiernie i mielibyśmy właśnie "suwak".

2. natomiast zupełnie inną rzeczą jest jazda pasem np. tylko do skrętu w lewo albo w przeciwnym kierunku - i wciskanie się tuż przed skrzyżowaniem na pas jadący prosto, blokujący tym samym skręcających i powodując zagrożenie na skrzyżowaniu. To jest dla mnie cwaniactwo którego nie toleruję i zawsze staram się tępić takich typków.

Sebek, odpowiadając na Twoje pytanie - nigdy w życiu nie widziałem takiego znaku w Polsce :) . Nie widziałem też, żeby gdziekolwiek kierowcy "spontanicznie" wprowadzili to w życie.
Ja sam - podobnie jak Wiktor - jeżdżę zwykle do końca kończącym się pasem, po czym czekam aż ktoś mnie wpuści. Prawie zawsze jest to szybsze niż stanie w kolejce. Oczywiście nigdy nie wciskam się z "nie swojego" pasa.

http://forum.tvp.pl/index.php?topic=21802.0

Tutaj toczy sie dyskusja na ten temat.

Dowiedzialem sie tam ze w polsce oficjalnie takiego znaku nie ma - a co za tym idzie przepisu tez brak ;(

Mnie od paru lat nurtuje zachowanie polskich kierowców - po za totalnym brakiem znajomosci przepisu zamka błyskawicznego oraz traktowanie tych co si ena nim znają i jadą do końca wolnym pasem jak cfaniaków - wnerwia mnie jeszcze jazda 2-3 pasmową drogą ciągle lewym lub środkowym pasem, bo o braku kierunkowskazów juz nie wspomnę. Myśle że wreszcie po za pie....niem o prędkosci powinno sie robić większy nacisk na własnie tego typu przepisy... Rozumiem ze Ci co stoją w korku tym "długim pasem" czują sie jak frajerzy, ale w końcu nimi są, albo przynajmniej głupkami (ja o nich tak myśłe) skoro nie znają tej jakże super metody. Widziałem na zachodzie nie raz jak to sie znakomicie sprawdza...

Cytat:

---

Zamieszczone przez SEBEK

http://forum.tvp.pl/index.php?topic=21802.0

Tutaj toczy sie dyskusja na ten temat.

Dowiedzialem sie tam ze w polsce oficjalnie takiego znaku nie ma - a co za tym idzie przepisu tez brak ;(

---

Nakaz jazdy nawet z maksymalnie dopuszczalną prędkoscią jak najbliżej prawej krawędzi drogi (prawym pasem) istnieje a i tak wszyscy go mają głęboko w dupie, więdzą o tym znakomicie osoby mieszkające np na Śląsku - odcinek Katowice-Gliwice czy też Katowice-Sosnowiec itd itp...

Fantastyczny reportaż takie rzeczy powinny być edukacyjnie puszczane w TVP bardzo często. Krótkie reportaże o takim tonie wypowiedzi i takim podejściu jak ten, to chyba jedyny sposób na prawdziwe wyedukowanie setek tysięcy bezmyślnych kierowców na naszych drogach!

Cytat:

---

Zamieszczone przez coboss

Fantastyczny reportaż takie rzeczy powinny być edukacyjnie puszczane w TVP bardzo często. Krótkie reportaże o takim tonie wypowiedzi i takim podejściu jak ten, to chyba jedyny sposób na prawdziwe wyedukowanie setek tysięcy bezmyślnych kierowców na naszych drogach!

---

Niestety narazie jak powaleni w kółko tylko o prędkosci nawijają i nic więcej, nakręcają i szczują tylko kierowców na siebie a rząd i policja sie śmieje i cieszy bo kasa im leci z mandatów bezdyskusyjnie, bo za karanie za jazde lewym pasem czy niestosowanie innych przepisów to juz trzeba sie nakłucić......

Za jazdę lewym pasem wg taryfikatora jest mandat 100pln + 2pkt, ale policja ma to w dupie, bo musieliby raczej jechać za delikwentem i go zatrzymać, bo jak z pobocza go chwycą (ryzykując że na prawym ktoś takiego mundurzaka rozjedzie ;D ), to się klient wywinie że 100 czy 300m wcześniej zjechał bo zaraz skręci w lewo.

Mnie zawsze wkur..... jak taki jedzie, blokuje lewy pas, zmienia pasy bez kierunkowskazu, albo włącza migacz jak już skręca.
Albo...wczoraj np. gnałem sobie wieczorem (ciemno już było) po "siódemce" Jędrzejów-Kraków, a za mna jechał jakiś debil cytryną srebrnął WF 78xxx i że nie mógł mnie (bo nie dawał rady się utrzymać) wyprzedzić, a chciał to mi długimi migał - myślałem że może ktoś znajomy to zwolniłem i zjechałem, a ten mnie skubnął radośnie. Potem jechał...(inaczej tego nie nazwie) jak pojebany - wyporzedzał na łukach, na "enterach" (czyli pasach lewoskrętu dla przeciwnego kierunku), na skrzyżowaniu, aż mi zniknął.

A czemu w Polsce ludzie nie potrafią jeździć na zamek?? Bo z jednej strony to nie jest uzasadnione przepisami, a po drugie ludzie (nie wszyscy, nie szuflatkuję tu całego narodu) z natury są złośliwi i nieprzyjacielscy, i sądzą, że skoro taki nie zechce wpuścić kogoś to i on nie zostanie wpuszczony z lewego pasa.
I tu tirowcy mają swoją metodę, że toczą się powoli środkiem zajmując 2 pasy na raz, weięc robią 2 wykroczenia - 1. tamowanie ruchu, 2. zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu.

Ja osobiście jak juz jadę w takim miejscu to mijam cały ciąg i od jakichś 50m przed szykaną szukam kulturalnej osoby co mnie wpuści - zawsze skutecznie. z drugiej strony jak ktoś nie jest nachalny i się nie tyje "na otarcie lakieru", to sam mu kiwam ręką że go wpuszczę.

Co do 'zamka błyskawicznego' na drodze to najpierw trzeba nauczyć kierowców tej metody.Jadzie taki do końca i zamiast wjechać tam gdzie jest miejsce to ładuje sie prosto pod koła(najczęsciej TIRA)lub wali jak mu braknie miejsca w barierki(teraz za takimi ustawiają worki z piaskiem do wyhamowania samochodów)Dlaczego kierowcy TIR-ów blokują pasy-posadziłbym takiego delikwenta w 40 tonowym zestawie i kazał co chwilke ruszać i stawć to odrazu oduczyłby się takiej jazdy do samego końca!Każdy próbuje sobie jakoś radzić.