Wersja do druku
Czesc
Sprzedalem własnie swoją przedliftówkę i nosze sie z zamiarem zakupu e65 z Japonii.
Celuje w oferte firmy Rajauto z Gliwic, auto z 2006 r z silnikiem 4.8 i przebiegiem 60 tys km kosztuje ok 55 tys zl
Maja obecnie dwa w ofercie.
Chcialem sie poradzic czy wg was przebieg gwarantuje dlugie bezawaryjne uzytkowanie, czy jednak czasu sie nie oszuka
i tak jak mi poradzil mechanik z dlugoletnim stazem na wejsciu beda do wymiany uszczelniacze i pewnie rurka a moze i kilka
uszczelek? Co myslicie..
Mechanik może mieć rację, pewnie dojdą jeszcze hamulce, chyba że ktoś regularnie co niedzielę jeździł do kościoła przez całe te lata, bo jak pojeździł pierwszy rok, dwa a potem zostawił pod chmurką to bieda będzie.
Słaby pomysł...e65 za 55k:bowl:
Zamiana przedlifta na polifta już jest jak dla mnie bezsensem ( to tak jak by zjeść cukierka z zielonym papierkiem a potem takiego samego tylko z czerwonym, gdzie de facto oba są takie same )Cytat:
Zamieszczone przez Dzuda
a za 55 koła to już w ogóle zważywszy ze za 30 można kupić polifta, a to ze on z Japoni to plus taki jedynie że możesz mieć manu z dziwnymi znaczkami :positive: Bo że będzie jakieś lepsze od krajowych to watpie
Twój mechanik ma rację, to auto ma 14 lat i wszelkie uszczelnienia zaczną puszczać już ze starości. Wieku się nie oszuka. Zaczniesz nią jeździć i pewnie powoli zacznie raz jedno, raz drugie. Najlepiej będzie wyciągnąć silnik na stół i wszystko ogarnąć za jednym zamachem. Cena jest spora a gdybyś to auto chciał zatrzymać na dłużej to i tak Cię czeka kompletna kuracja uszczelniająca motor czyli ok 10k licząc w ciemno. Jedyny plus to niski przebieg.
Pamiętaj że liczniki wymieniane na nowe w Japonii nie są uwzględniane w "Auction Sheet". Resztę sprawdź dokładnie.
Możesz rozwinąć?Cytat:
Zamieszczone przez Anatol
Zmieniając licznik w E65 i nowszych, jak mamy czysty licznik, to przebieg pobierze sobie z CAS i przywróci do właściwego
Co tu rozwijać? U nich wymiana licznika odbywa się na takiej samej zasadzie jak wymiana świec. Zero wpisów.
Kurcze niby tak powinno być. Ale jedyne co mi daje do myślenia to auto mojego przyjaciela i sąsiada zarazem. Ma od nowości passata z 99r 1.8T z przebiegiem ok 100 tyś teraz i nic się z tym autem nie dzieje. Ostatnio się coś mówił, że trzeba by rozrząd zmienić w sumie ze wzgledu na wiek. Ale od roku nikt tym autem nie jeździ i nie ma kto nawet do mechanika pojechać ;)Cytat:
Zamieszczone przez matsember
E32 długo nie jeżdzone brzydko pracuje. Jak regularnie, to już od razu lepiej. Stanie auta nie jest zbyt dobre
Zgodze sie z przedmówcami to kilkunastoletnie auto. Moze mało eksploatowane ale mogło byc mało przy nim było robione badz wcale. Kupując swój samochod patrzyłem wiadomo na stan i ile i co było robione. Miałem do wgladu Fv co było wymieniane na gwarancji i późniejsze. Przez 2 lata rachunki widniały na łączna kwotę ponad 20k od klocków turbine skrzynie itd. Sam już w przeciągu roku dodatkowo włożyłem ponad 15 tys. (a za auto tez dałem ponad 40) Uszczelki padaja niestety sam już wymieniałem . Wymieniając jedna zaczęło gdzie indziej cieknąć. Ostatnio szczelił mi przewód od wspomagania przy tylnym kole wiec wymieniłem wszystkie na nowe bo już widać ze były leciwe .