BMW E38 740i 4.4 z Japonii

Cześć.
Chciałbym zapytać się Was o opinię co sądzicie o zakupie samochodu sprowadzonego z Japonii blisko 2 lata temu.
Auto ma mieć tylko 100 tyś. km, co oznacza że już tam mało jeździło, a od dwóch lat raczej tylko stoi.

https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-se...tml#cd661944ee

Zastanawiam się czy pomimo dobrego stanu samochodu warto wydać tyle kasy na taki egzemplarz?
Zakładając że auto stoi cały czas w dobrych warunkach i nie jest dodatkowo niszczone przez słońca, deszcz i wilgoć, jak będzie zachowywać się np. cała guma w silniku, zawieszeniu itp.

Przyjrzał bym się temu przebiegowi, pokrywy zaworów i przyciski od szyby kierowcy mogą świadczyć inaczej, ale mogę się mylić.

Jesli sie łudzisz ze kupisz to auto i nic nie trzeba bedzie robic przez 5 lat to sie niestety mylisz...
jak znam zycie to nic nie bylo jeszcze wymieniane wiec jak zaczniesz nia jezdzic to w niedlugim czasie na naszych drogach wysypia sie wszystkie juz "pelnoletnie" wahacze i tuleje

Dobrze zauważył lockbud z tymi przyciskami.

Ja w mojej co ma o wiele większy przebieg , przyciski mam jak nowe.

A jeśli chodzi o pokrywy zaworów (przy okazji są w nich małe dziurki pod miejscem gdzie jest mocowanie środkowych śrub), to ta odłażąca farba coś oznacza? Ona złazi po prostu z upływem lat czy na przykład może oznaczać że silnik był przegrzany i stąd to się łuszczy?
Kierownica wygląda na nową ale z bliska to nie wygląda na skórę. W dzisiejszych autach producenci nazywają to "skórą techniczną" - co to może być za obszycie?

Dla mnie to wał i ten przebieg jest skręcony. Pokrywy, przyciski, kierownica, fotel kierowcy.

Fotel i przyciski dałoby się wybronić. Niski przebieg, częste wsiadanie/wysiadanie i otwieranie/zamykanie szyb, ale jak to jest z tą pokrywą?

Z pokrywą a w zasadzie z pokrywami - jest dziwnie, bo pod środkową śrubą jest po prostu dziura o średnicy 0,6-0,8 cm, zalepiona pewnie jakimś szarym silikonem.
Natomiast co mnie najbardziej zastanawia i powstrzymuje przed kupnem to fakt, że auto tylko w Polsce stoi już prawie dwa lata. Jeśli do tego dodać transportu i możliwe że już wcześniej auto stało, to mam wątpliwości czy po kupnie i rozpoczęciu normalnego użytkowania nie zacznie się wszystko sypać.

Przecież BOSS to już napisał...

Będzie się sypać bo pewne rzeczy umierają od wieku a nie przebiegu choćby dlatego

Wszystko będzie się psuć.
Zawieszenie przez 10tys km może będzie sztywne, potem...się przekonasz.
Wiem po sobie, użytkuje auto, które stało kilka lat.
Na początku jeździło jak nowka z salonu.
Do czasu.

Wiem że prędzej czy później mnie czekają różne sprawy o których pisaliście.
Natomiast mi przede wszystkim chodzi o silnik i skrzynię. Uszczelki pod pokrywami to jedno ale jeśli auto stało powiedzmy te dwa lata to jak zachowają się uszczelki kolektorów, pod głowicami itp. Bo jeśli to też raczej szybko "pyknie" to widzę że raczej nie ma sensu pchać się w takie auto? Obawiam się że jak auto np. wróci na kołach do domu 500 km to czy już wtedy coś nie padnie. Czy raczej ten silnik i skrzynia powinny działać mimo takiej okoliczności?

Cytat:

---

Zamieszczone przez Kogut

Obawiam się że jak auto np. wróci na kołach do domu 500 km to czy już wtedy coś nie padnie. Czy raczej ten silnik i skrzynia powinny działać mimo takiej okoliczności?

---

Kupujac nowe auto z salonu BMW jak i kazdy inny producent nie zagwarantuja Ci ze dojedziesz bezawaryjnie do domu- gwarancje wtedy masz, ale tylko ze usuna bezkosztowo usterke a nie ze jakas usterka nie nastapi.
Czy silnik czy skrzynia w tym jak i kazdym innym egzemplarzu ci nie padnie/zepsuje nikt z nas cie nie zagwarantuje (no chyba ze mamy na forum jasnowidza), egzemplarz ten jak na swoj wiek jest w fajnym stanie napewno lepszym jak inne egzemplarze z innych ogloszen ale tez wystawiony za duzo wyzsza cene- pojedz, obejrzyj, dotknij i wtedy sam podejmij decyzje czy aukurat za ten egzemplarz warto wybulic 20K wiecej jak srednia cena

Cytat:

---

Zamieszczone przez BOSS

Kupujac nowe auto z salonu BMW jak i kazdy inny producent nie zagwarantuja Ci ze dojedziesz bezawaryjnie do domu- gwarancje wtedy masz, ale tylko ze usuna bezkosztowo usterke a nie ze jakas usterka nie nastapi.
Czy silnik czy skrzynia w tym jak i kazdym innym egzemplarzu ci nie padnie/zepsuje nikt z nas cie nie zagwarantuje (no chyba ze mamy na forum jasnowidza), egzemplarz ten jak na swoj wiek jest w fajnym stanie napewno lepszym jak inne egzemplarze z innych ogloszen ale tez wystawiony za duzo wyzsza cene- pojedz, obejrzyj, dotknij i wtedy sam podejmij decyzje czy aukurat za ten egzemplarz warto wybulic 20K wiecej jak srednia cena

---

Wiem, a o jasnowidztwo też nie proszę i nie podejrzewam :) Wiem że auto może już za rogiem się rozkraczyć choćby było nowe.
Zamierzam kupić auto do codziennej jazdy i to takie, aby od samego początku nie musieć wiele przy nim robić.
Natomiast moje pytanie zmierza w tym kierunku, czy OGÓLNIE BMW E38 są na tyle dobre jakościowo (silnik, skrzynia) że nie straszny jest im właśnie np. 2 czy 3-letni postój i jest sens ładować właśnie taką kasę w auto, czy też jednak taki egzemplarz to raczej dla kogoś kto dalej będzie go trzymał w garażu, i robił małe przebiegi.
Na miejscu byłem, widziałem, oglądałem i od strony wizualnej auto w porządku. Jechałem nim może 1,5 km więc od strony mechanicznej niewiele mogę powiedzieć (jedzie, świeci, hamuje) a silnika przecież nie będę rozbierać, żeby zobaczyć co tam w środku.

Moim zdaniem auto jest bardzo ładne. Nie wiem czemu czepiacie się tej kierownicy czy fotela. Wątpię żeby taka firma jak DM Classic robiła wałki z przebiegami. Z tego co widzę to nie od dziś zajmują się ściąganiem aut z Japonii i raczej mają całą dokumentację potwierdzającą przebieg. A to że auto stało? No cóż, trzeba zrobić porządny serwis na dzień dobry, powymieniać wszystkie płyny i oleje i tyle. Ja bym się nie bał. Te pokrywy zaworów to też w jednych autach obłażą a w innych nie. Np. u mnie w E32 nie obłaziły i wyglądały bardzo ładnie mimo 3 x takiego przebiegu.

Ok. A jeśli chodzi o to że auto ogólnie już stoi w Polsce blisko 2 lata to jest to kwestia raczej wysokiej ceny z której sprzedający nie chce zejść czy jednak skoro to taki okaz to nie powinien tak długo kwitnąć na placu (i coś może być nie ta) ? Czy uważacie że cena jest ok?

ceny raczej ludzi którzy chcą za e38 apłacić 50k jest mało i zazwyczaj mają upatrzone konkretne specyfikacje ale prawda jest taka że jak szukasz auta za taki hajs to po cholerę nam tu dupy zawracasz w auto i jechać zobaczyć co my ci po zdjęciach mamy powiedzieć

Jeśli chce się czegoś konkretnego dowiedzieć o aucie, to trzeba go zobaczyć i ocenić, najlepiej z kimś, kto ma pojęcie. Ja korzystałem z usług Bimmer Check i za parę stówek koleś podjechał, porobił zdjęcia, ja się nawet pojawić na miejscu nie musiałem, a raport dostałem super szczegółowy i pomimo, że beemkami jeżdżę od kilkunastu lat to w życiu bym tego nie zobaczył co on. Serio, 100x lepsza metoda niż pytanie na forum, a takich speców jest więcej, choć ten akurat specjalizuje się w BMW co jest plusem dla mnie.

Kogut, takie auta za takie pieniądze nigdy nie sprzedają się na pniu. JAk popatrzysz na forum to większość szuka E38 w cenie 10-13k więc o czym my mówimy. Jak ktoś taki widzi cenę 50k to się łapie za głowę. E38 za taką kasę kupuje ktoś kogo na to stać i chce sobie postawić właśnie takie auto w garażu i ma być ono w idealnym stanie. Bo np. marzył o takim w dzieciństwie ;)

Dalej mnie nie rozumiecie :) Nie chodzi mi o ocenę zdjęć z ogłoszenia ani o wróżenie ze szklanej kuli, nie oczekuję od Was gwarancji na niezawodność :)

Auto chcę kupić do codziennej jazdy a nie po to aby dalej stało w garażu. Będę nim robił pewnie 15-20 tysięcy rocznie, może więcej. Chcę kupić ciekawe auto i liczę się z kosztami utrzymania. Założyłem sobie specjalnie większy budżet, aby kupić auto którym po prostu wrócę do domu i nie będzie stało w warsztacie przez miesiąc aby dopiero zaczęło jeździć.

Widziałem już z 10 aut, w tym 7 za cenę ok. 30.000. To auto też widziałem i co do zasady jest ok. Stoi na suchym, świeci, jeździ, hamuje.
Natomiast nigdy wcześniej nie miałem ani E38 ani innego BMW ani w ogóle samochodu z tego segmentu, z takim silnikiem itp. Zwyczajnie ie znam się na "tej motoryzacji". Jakbym kupował Omegę czy Passata za 10.000 to bym się tak nie dopytywał bo od razu zakładałbym że jak stoi 2 lata to musi być coś nie tak, albo biorę i robię. Natomiast ta sytuacja jest trochę inna.

I tu liczę po prostu na wasze uwagi i doświadczenie. Chodzi mi o to czy co do zasady E38 jest na tyle dobrym samochodem, że te 2 lata stania nie będą dla niego zabójcze. Wiem że różne rzeczy wyjdą w codziennej eksploatacji, natomiast nie chcę po prostu wpakować kupę kasy w model, który oprócz ładnego podwozia i blach będzie mechanicznie tak zastany, że wszystko pójdzie w pierony.

Innymi słowy, czy na Wasz nos 47.500 to dużo/za dużo na zadbany, niezużyty egzemplarz ale jednak który odstał trochę, czy lepiej kupić coś za 25-35 i się na takim modelu "poznać" BMW?

Ja osobiście bym się nie przejmował tym, że stał 2 lata przy takim małym przebiegu. Jak wcześniej pisałem zrobisz porządny serwis na start w tym wymianę oleju w ASB i będziesz zadowolony. Jeśli się je właściwie serwisuje to E38 są na prawdę niezawodnymi autami więc mechanika będziesz odwiedzał raczej na rutynowe przeglądy. Osobną kwestią jast cena tego egzemplarza. Nie ukrywam, że cena do małych nie należy i osobiście jak miałbym wydać tyle kasy to żal by mi było jezdzić tym na co dzień i np. w zimę. Takie auto raczej stawia się w garażu i jezdzi w letnie weekendy a na daily kupuje coś innego. No ale każdy ma inne podejście. ;) Uważam, że za 25-35k również można kupić bardzo zadbany egzemplarz tyle tylko, że raczej nie będzie miał 100 tyś km przebiegu tylko minimum 250-300. Ale to i tak nie są duże przebiegi dla tego auta więc się nie martw. Jeśli ktoś dbał o auto to zrobisz drugie tyle. Ja mam w swoim 330 tyś i sądzę że moje auto nie jezdzi gorzej od tego z Japonii ;)
A jak auta które już widziałeś. Któryś był warty zainteresowania?

Jeśłi chcesz auto do jazdy to kup taki za 17 tys. w przyzwoitym stanie. Troche pojezdzisz, nabierzesz dystansu i rozumu, zauroczenie minie, może coś naprawisz i będziesz się cieszył że auto przyzwoicie jeżdzi, a ty nie wtopiłeś dużej kasy. Wydawanie 40 tys. zł to jakieś nieporozumienie, handlarze wykorzystują rynek i modę na "nowe auto z japoni", trafia się jeleń to go skubią.
Dziś detailing aut jest bardzo rowninięty. Zobacz w necie jak sie pierze auta, silniki, maluje skórę. Auto wychodzi jak nowe. Przebieg też trzeba dostosować do nowych warunków wizualnych. Czasem kupuje się nową kierownicę, nakładki na pedały, listwy przyprogowe, maluje zderzaki, czyści lampy. Za 2 tyś auto jest jak nowe. Sam kupiłem kiedyś takiego ananasa - wtopa życia, na szczęście szybko pojawił się kolejny napaleniec, który przyjechał z miernikiem lakieru i trzema "ekspertami od bmw" - wszędzie patrzyli tylko nie tam gdzie trzeba. Takie życie. Słuchaj starego - im mniej wydasz tym mniej stracisz, a zachciankę zaspokoisz.

EDIT:Coś sie zrobilo z kodowaniem polskich znakow. To nie ja.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Sławomir

Jeśli chce się czegoś konkretnego dowiedzieć o aucie, to trzeba go zobaczyć i ocenić, najlepiej z kimś, kto ma pojęcie. Ja korzystałem z usług Bimmer Check i za parę stówek koleś podjechał, porobił zdjęcia, ja się nawet pojawić na miejscu nie musiałem, a raport dostałem super szczegółowy i pomimo, że beemkami jeżdżę od kilkunastu lat to w życiu bym tego nie zobaczył co on. Serio, 100x lepsza metoda niż pytanie na forum, a takich speców jest więcej, choć ten akurat specjalizuje się w BMW co jest plusem dla mnie.

---

Ja tez jestem takim specem i w razie potrzeby moge podjechac obejrzec dana beemke i zrobic raport przedzakupowy