Pytanie o M-B W220

Nie zlinczujcie mnie, ale zastanawiam się poważnie nad zakupem mercedesa w220 ... I w związku z tym chciałbym się dowiedzieć czegoś wiecej na temat tego samochodu ... Może któryś z was miał z nim styczność, tylko proszę o obiektywne opinie nie przesączone miłością do BMW ... Interesują mnie silniki s320 benzyna ewentualnie s500 ... Do kupienia mam również s400cdi ale w tym przypadku bałbym się o koszty ewentualnych napraw zasilania paliwem (wiadomo że cdi są czułe na syf w oleju napędowym) oraz padających turbin, zastanawia mnie również trwałość zawieszenia i tego całego systemu airmatic ... Muszę to dokładnie rozważyć gdyż doinwestowałem w swoje autko na prawde dużo kasy i w rachube wchodzą auta które są mało awaryjne i przede wszystkim młodsze od mojego :)

Nie zlinczuje Cie ale po prostu już się do Ciebie nie odzywam ;D ;D

A tak poważnie to chcesz zamienić e38 na merca? Czy po prostu potrzebujesz drugie autko? Osobiście na mercach się jakoś specjalnie nie znam ale z zasłyszanych opini można wnioskować że chyba złe nie są. Brzydkie też nie są no ale żeby od razu e38 na nie zamieniać :D

jezdzilem jakis czas S500 2000r. spalanie znosne +/- 15l

rdza to mega wielki problem tego auta do tego dochodzi zawieszenie ktore sypie sie jak dziwki na pigalaku.... a najbardziej kosztowne to amorki ktore sa pneumatyczne...

niestety auto w porownaniu do e38 blado wypada pod wzgledem kosztow...

komfort lepszy w MB ale to wszystko jesli chodzi o jego plusy..

400cdi... zdecydowanie odradzam!!! mase mase mase zlych opinii bezposrednio od wlasciciela slyszalem!! skrzynia,silnik... daruj sobie z tym modelem!

jesli mercedes to tylko CLS ;) ale to i tak zardzewialy mercedes w ktorym ciagle przepalaja sie zarowki...

Jak liczysz na legendarną bezawaryjnośc i komfort jazdy MB to kup W140 bo ostatni dopracowany duży mercedes :)

Z mniejszych masz jeszcze W124 :hah:

Z jeszcze mniejszych W201 i na tych modelach datowałbym koniec prawdziwych merców :x

Złe nie są, ale bierz poprawkę na to że koszty serwisowania i części są średnio 2-3 razy wyższe niż w BMW, a awaryjność wcale nie jest niższa niż w bawarkach. No i jak napisał 7ka, 400 CDI omijaj szerokim łukiem jeśli nie chcesz zamieszkać w ASO. Kosz tylnego zawiasu nie jest niski, ale umówmy się, komplet amorów do E38 SEDC to ok 10 tyś zł, więc też nie mało. Komfort w tym aucie- rewelacyjny, ale to jednak taki - bez urazy - dziadowóz. W sensie szofer, a prezes siedzi z tyłu. Jakbym miał kupować merca, to czarnego świniaka z końca produkcji, np takiego W140 S600 long, albo od razu AMG.

Zdaje sobie sprawe z tego, że koszty beda nie co wyższe, aczkolwiek patrząc na ceny cześci zamiennych zawieszenia to są porównywalne ... problemem może być tylko airmatic ale podobno żadko się to psuje z racji dłuższego pobytu za granicą ... Z tego co udało mi się wyciągnąć od servisu to zawiecha siada średnio po 200 000 km jazdy po polskich drogach czyli powiedzmy jeśli kupie samochod z przebiegiem 200 000 z za granicy to nie powinno się jeszcze klasyfikować do wymiany. Z tego co jeszcze wyczytałem na różnych forach to elektronika lubi sobie poświrować ... ale te same opinie słyszałem na temat 7er i jak dotąd tylko pierdułki mi się przytrafiają. Chcę kupic autko które bedzie wygodne, nie koniecznie bardzo szybkie, najbardziej byłbym zainteresowany dieslem ale jeśli diesem to tylko 740d lub 730d. Proszę jeszcze o jakieś opinie na temat w220

Cytat:

---

Zamieszczone przez radoshb

Jak liczysz na legendarną bezawaryjnośc i komfort jazdy MB to kup W140 bo ostatni dopracowany duży mercedes :)

---

dokładnie tak :) a przemyśl jeszcze zakup 730d.Np kolega 7ka ma śliczną i super dopracowaną.

Ja też mam słodziutką ale nie oddam :D względnie zamienię z kimś na 740d ale koleś musiałby tak jak ja wyremontować już wszystko przy niej na oryginalnych częściach lub najbardziej markowych zamiennikach :)

Mniejsza o to. Mercedes mi się bardzo podoba i jest mega komfortowy. W końcu to ikona mesia tak samo jak 7er BMW. Co do awaryjności, saą mity i historyjki! Jak pierwszy raz podjechałem do mechanika i elektryka swoją 7er na oględziny to też mi powiedzieli "Coś Ty sobie kupił?!" a jakoś nie siada wszystko, a elektryka owszem psuje się ale są to drobiazgi i bzdurki których często nawet nie naprawiam do póki nie dostane na to ochoty bo są to bzdurki nie przeszkadzające w użytkowaniu auta.

Ale co chcieć od auta ?

Ja się nie znam na "mieciach", choc w kilku siedziałem-jechałem, ale tylko jako pasażer. jedynie miałem okazję prowadzić stara beczkę 240d.
I w nich się czułem dobrze.

A co można powiedzieć - jak kupiłem 7er, to mi zaraz psioczyli teksty spod szyldu "będziesz miał wydatki". Teściu to nadal nie może tego przebnoleć, choć sam ma fiata - grata (dosłownie, bez sarkazmów - szwagier to się nim boi już jeździć gdzieś poza Kraków).
A jakoś z auta jestem bardzo zadowolony.

A swoja drogą, to niestety niemal wszystkie marki - auta w wyższym standardzie teraz cierpią na wielka usterkowość, przez wsadzane tam buble z Chin.
kolegi szwagier pare miesięcy temu kupił sobie merca w klasie "C". Na okrągło jeździ do ASO z reklamacjami na psujące się pierdoły. A co gorsza, to wymieniane elementy - elektronika, pierdoły, dodatki mają tabliczki lub wygrawetowane napisiki z frazą "made in china".
Aż się rzygać chce.
I niestety nowe BMW też w tym kierunku błądzi.

A najważniejsze, to jak to z wymaganiami mojej żony: auto ma być:
-ładne
-bardzo wygodne
-w ładnym kolorze
- i co najważniejsze - jeździć/wozić wszędzie prócz serwisu

To jest to :( 3er już robią w chinach a to że nigdy tego nie kupię opisałem w innym temacie porównując do produkcji PS3 którą Sony robi w chinach w niby identyczny sposób jak w Japonii z tym że te z wyspy kwitnącej wiśni nigdy się nie psują a chińskie są tyle warte co śmieć na wysypisku...

Cytat:

---

Zamieszczone przez NikosWariat

w123 "beczka" z motorem 2.0d , jeśli ma blache to dowiesz się co to znaczy bez awaryjność , tylko nie przejmuj się przebiegiem 2 000 000km to żaden wyczyn

---

Swoja drogą, to w Atenach w jakomś tam tamtejszym muzeum motoryzacji stoi taka beczka po taksiarzu (co ma obecnie ok. 70lat), z rzeczywistym przebiegiem ~4,2mln km - ów taksiarz kupił go ze stanem 300 000km.
Ze 3 lata temu pokazywali ten wozik w teleexpresie :)

Apropos w123 to własnie sobie takie kupił kumpel i powiem wam że jak go porządnie wysprzątalismy to nie widać praktycznie oznak zużycia we wnętrzu :P Karoseria swoją drogą ...wiadomo, że parch ale na prawde w dobrym stanie :) silnik 2.3E od 10 lat jeździ na najprostrzej instalacji gazowej a silnik pracuje na prawde dobrze hehe aż trudno mi w to uwierzyć biorąc pod uwage opinie niektórych odnośnie nieodpowiednio ustawionej instalacji, która może powodować wyniszczenie silnika od środka ... Z jego beczką jest wszystko ok i pojeździ pewnie jeszcze raz tyle a ma już niebagatelne 27 lat .

A mnie to nie dziwi - są auta nie do zdarcia :)

Sam miałem zaporożca starszego ode mnie, z silnikiem 1.2 v4 (hehe - ruski "widlak").
Auto było na prawdę nie do zajechania, a i blacha gruba, nawet przy dzwonie nie chciała się zagiąć.

W końcu musiałem z niego zrezygnować - dla rosjan handlujących u nas granica się przymknęłą, a ja nie chciałem za częściami jeździć w kierunku Moskwy...

mialem w202, silnik i zawieszka i inne mechanizmy niedozajechania, przez 2 lata na oponach 225/40r17 absolutnie nic nierobilem z zawieszką, a z blachą duuuuuuuzo, gnije to badziewe, pare dobrych taxi jezdzi domnie na myjnie, a szczegolnie zimą codziennie aby tylko zmyc sól bo w oczach wylazi, a auta wypryskane cale fluidolem czy innym badziewiem