Dziwne zachowanie silnika.
Witam wszystkich i serdecznie proszę o pomoc.
To mój pierwszy post i mimo, że przeszukałem forum nie mogłem znaleźć tematu w którym ktokolwiek miałby podobny problem.
Przechodząc do sedna, prawie od zawsze w egzemplarzu który nabyłem, po odpaleniu przez ok. 2-3 sek. silnik się telepie, nierówno pracuje, a zaraz potem wszystko wraca do normy (brzmi to jakby pół silnika nie pracowało, a potem się odpalało). Po tym jak się już "wytelepie" pracuje cicho i równo, nic nie stuka, żadnych metalicznych pogłosów nie słychać, spadek mocy raczej nie jest odczuwalny. Po wpięciu pod komputer, pokazuje 2 błędy:
http://i67.tinypic.com/4htchu.jpg
Po sprawdzeniu vanosów (aktualnie screenem nie dysponuje i mówiąc szczerze nie jestem na tyle zorientowany w temacie, żeby to wytłumaczyć bardzo dokładnie) jeden z nich utrzymuje stałe wartości 120.0 - 120.0, natomiast drugi z tego co pamiętam ma spore różnice ( 85 - 110 , a po odpaleniu różnice się zmieniają na 80-130. Piszę z pamięci, z góry przepraszam za jakiekolwiek niedociągnięcia, postaram się na kolejnym sprawdzeniu zrobić zdjęcie tych wartości). Objaw ten występuje przy każdym odpaleniu, lecz czasami objawia się nieco inaczej. Jeśli silnik odpali bez "telepania się" ma problem z przekroczeniem granicy 1100obr/s, lecz jak delikatnie go "przepchnę" przez ten moment i 2 sek. przytrzymam na poziomie 2000-3000, problem znika i znów nie ma żadnego dławienia się.
Dodam, że takie odpalanie występuje w tym aucie od bardzo dawna i z biegiem czasu nic się nie pogorszyło (tak wiem, że powinno być to od razu przekazane do kogoś kto się na tym zna, jednak tak się nie stało i ja zająłem się tym na własną rękę zaraz po nabyciu). Mój mechanik podczas wymiany wszystkich płynów, przeglądał co mógł i mechanicznie nic nie wypatrzył, został do przejrzenia cały układ dookoła wałków i rozrządu, żeby stwierdzić czy cokolwiek tam jest nie tak.
Tak czy inaczej, jestem pełen nadziei, że mechanicznie jej nic nie dolega (fakt faktem, przy problemie z rozrządem i nie robieniu z tym kompletnie nic, pewnie już dawno by się rozleciał?).
Nie ukrywam, liczę na Waszą pomoc Panowie i jakikolwiek trop w co uderzyć jako pierwsze.
Pozdrawiam gorąco i jestem otwarty na pytania i uwagi, co przekręciłem lub co źle napisałem, bo mechanik ze mnie raczej marny.
