Wersja do druku
Witam. Mam takie pytanie: wymieniam u siebie napinacze rozrządu i o ile ten od strony kierowcy wymieniłem bez większych problemów, to z drugim jest problem i to duży, mianowicie: JAK GO WYCIĄGNĄĆ ?? Odkręcić się dał, ale jest tak mała przestrzeń pomiędzy silnikiem a nadwoziem że nie ma miejsca na wyciągnięcie go.
Znacie może problem?
Macie jakiś patent na to??
pozdr
...Panowie, nikt nie grzebał w V8 z napinaczami? Do głowy mi przychodzi tylko uniesienie silnika... dobrze rozumuję?
dlaczego wymieniasz same napinacze?
ponieważ przy pierwszym rozruchu danego dnia, auto wydobywa nieprzyjemny dźwięk. Rodzaj grzechotania czy też metalicznego szurania. Tak jakby właśnie napinacze utrzymywały słaby naciąg łańcucha, a jak już dostaną odpowiednie ciśnienie oleju to jest ok. Trwa to dosłownie 2 sekundy. Później przy następnych rozruchach nie ma czegoś takiego. Dopiero jak auto postoi minimum 12 godzin to ten objaw występuje ponownie.
Przekopałem internet i trafiłem na podobny temat gdzie właściciel bmw 3 miał dokładnie takie same objawy. Po wymianie napinacza problem mu znikł.
Dlatego zdecydowałem się na ich wymianę.
Poza tym ponoć raz na ileś tysięcy km warto je wymienić, a że auto mam dopiero 5 miesięcy więc działam przy okazji profilaktycznie.
powiem Ci tak u mnie było dokladnie tak samo...wymienilem napinacz i uszkodzilem silnik rozrzad przskoczyl...okazalo sie że lancuch byl bardzo mocno wyciagniety na jednej glowicy skonczylo sie na wymianie rozrzadu i regeneracji jedej glowicy takze nie polecam wymiany napianczy tez przekopalem neta i mysle wymienie a tu lipa...i bmw 3 to nie 7 tam faktycznie byly wadliwe napinacze w 7 nie skoro slychac lancuch na zimnym na bank masz do wymiany rozrzad.jesli wymiana napinacza pomoze w Twoim przypadku to napewno na chwile.
buhhh z tego co ja sie dowiadywałem u kierownika serwisu i mechanika w drugim serwisie to nic powinno sie nic stac , moze u ciebei podczas wymiany cos poszlo nie tak .Sam nie moge tego potwierdzic bo nei robiłem . na wiosne planuje wymiane samych napinaczy i uszczelnienie vacum wtedy bede mołg ci pwoeidziec na swoim przykladzie jak to wyglada . Jak to bylo u ciebie ze silnik do naprawy poszedł ?? przy pierwszym odpaleniu sie posypało czy po jakims czasie ??? jak to wygladało ??
buhhh, to musiał Ci się trafić jakiś nieszczęśliwy zbieg okoliczności. To aż nie do wiary żeby nowe napinacze przyczyniły się do takiego uszkodzenia zwłaszcza że taka operacja nie wymaga żadnych blokad.
A łańcuch słychać na początku, jak pracuje rozrusznik. To jest dosłownie 2 sekundy. Jeżeli po 10 sekundach pracy silnika wyłączę go i uruchomię ponownie, to już tego efektu nie ma. Więc nagrzanie silnika nie ma tu nic do rzeczy. Pierwsze co na myśl rzucają się napinacze. Parę sekund pracy to wystarczająca ilość czasu żeby napinacze nabrały oleju do pracy.
Nadal nie wiem jak wymienić ten nieszczęsny napinacz od strony pasażera... :-(
Jedyna opcja bez wyciągania silnika, to jest odkręcenie łapy od poduszki silnika po stronie napinacza i podniesienie go do góry. Ja tak zrobiłem jak wymieniałem rozrząd.
silnik podnosiłeś za pomocą żurawika czy idzie jakoś podłożyć podnośnik pod spód ??
Normalny mały podnośnik hydrauliczny. Nie pamiętam dokładnie w którym miejscu podkładałem, ale chyba to było na krawędzi miski olejowej.
no właśnie mam wątpliwości co do podparcia pod miskę olejową. Boję się żeby nie pękła. Oczywiście mówimy o jej górnej części ...
No właśnie to była krawędź dolna. Nie w środku, a na ściance, gdzie nie ma możliwości żeby coś się z miską stało. Przynajmniej ja tak zrobiłem ;)
poprostu mialem bardzo moco wyciagniety lancuch u mnie jeszcze po odpaleniu bylo go slychac zanim napinacze dostaly oleju rozrzad zdarzyl przeskoczyc tyle
Też myślałem u siebie ,że wymienie tylko napinacze i będzie ok . Jednak po założeniu nowych napinaczy łańcuch był dalej luźny , a prowadnice na końcu regulacji . Jak rozebrałem rozrząd to byłem w szoku , większość ślizgów popękała ,a łańcuch był dłuższy od nowego o jedno ogniwo . Polecam Ci sprawdzić wszystko bo mój jak odpalałem na starym rozrządze to klekotał jak bocian , a teraz cisza .
u mnie slizgi tez byly popekane i lezaly w misce ....
przy jakim przebiegu tak wam sie stalo ???
Warsztat który mi wymieniał mówił że 250 300 tys i powinno się wymieniać gdyż slizgi lubią pękać były słabe i faktycznie te ktore mam teraz sa grubsze i z troche innego materialu zrobione solidniejsze mechanik mowil ze sa poprawione bo te orginalnie montowane sa slabe
przy moich 165 to daleko mi do 250 tys ale cos to sie mi odzywa podczas rozruchu dziwny dźwięk gdy dlugo stoi nie odpalany (przez noc ) ale jak jezdze po miescie gasze i odpalam to wszystko w porzdku . Podejrzewam ze dolny napinacz moze nei trzymac cisnienia , silnik lekko przypocony olejem z prawej storny ale ciezko stwierdzic skad to .
po wymianie rozrzadu auto stoi 2 tygodnie odpalam i cisza totalna
W silnikach liftowych ślizgi zostały poprawione.
Chcąc wymienić je w silniku przedliftowym musimy założyć te liftowe bo innych już niema.
Tak jak pisałem w innych postach - w przedliftach w prawie każdym silniku N62 końcówka ślizgu po stronie kierowcy będzie odłamana.
Z wymiana napinaczy trzeba być bardzo ostrożnym bo istnieje duże ryzyko ze przy ich wyciąganiu ich ruchoma cześć wpadnie do środka.
dokladnie u mnie tak bylo mam zalozone te poliftowe slizgi, byly polamane po stronie kierowcy, a jak wymienialem sam napinacz to wpadl mi do srodka ale udało sie wyciagnac :)
skoro w silniku polifotwym napinacze byly poprawione 165tys orginalnego przebiegu i cos tam sie odzywa to chyba nie za bardzo sie postarali. Moze damciu sie wypowie czy jzu zmienił napoinacze i jak wrazenia po wymianie
Może przebieg jest inny???
nie nie jest inny .:courage:
oki. oba napinacze wymienione. Aby wymienić ten boczny (strona pasażera) trzeba unieść silnik. Najlepiej to zrobić na żurawiku do silnika bo wtedy jest możliwość jeszcze drobnej manipulacji nim.
Po wymianie niestety objawy grzechotania przy pierwszym odpalaniu w danym dniu nie ustąpiły. Nie mam pojęcia co to będzie zwłaszcza że kolejne odpalenia są ok. :-(
Olej masz dobry zalany?
Panowie ! Jeszcze raz powtórze że żadne wymiany napinaczy cudowne oleje i inne tego typu wynalazki nie pomogą.Kolego zrób rozrząd! Lepiej na pewno nie będzie
prezE32s olej zalałem Shell Helix Ultra ECT C3 5W-30.
Odnośnie rozrządu - nie byłbym taki pewien. Jeżeli by to była wina łańcucha bądź też ślizgów to było by je słychać przy każdym odpaleniu bez względu na temperaturę sinika. Mało tego, nawet przy pracy silnika, a ten chodzi idealnie. Nawet mechanior podziela moje zdanie.
To powiedz więc czego to jest wina?wymieniłeś napinacze i dalej grzechocze ....nadal twierdzisz że to nie łańcuch? W takim razie co hałasuje???hmmm....WIEM! wyciągnięty łańcuch!!i stawiam flaszke że po rozebraniu jedna strona będzie wyciągnięta i ślizgi będą polamane...Dziękuje U mnie również grzechotał tylko z rana póżniej nic. A mechanior tak twierdzi bo pewnie nie wiedziałby w razie co jak się do tego zabrać
...i tak to chyba będzie. Rozrząd do wymiany. Coraz częściej odnotowuję wypadanie zapłonu. Mam prośbę: czy może ktoś przedstawić jak się stosuje blokady rozrządu? Mniej więcej widziałem to na filmikach tylko nie do końca są dla mnie jasne. Z góry dzięki za jakiś opis/instrukcje.
Polecam Ci temat tego gościa - http://www.bimmerfest.com/forums/sho...731948&page=11 . Ja przy wymianie rozrządu się na nim posiłkowałem , masz tam 33 strony .
świetna fotorelacja. dzięki śliczne :applouse:
...i ponownie wracam do tematu. Mam rozebrany silnik i dynda sobie na żurawiku ;-) Ale do rzeczy: jeden ze ślizgów (po stronie kierowcy) połamany :-( Wymieniam cały komplet na polifty. Co ciekawe: łańcuch pompy oleju jest bardzo luźny. Jest jakaś możliwość naciągnięcia go??
No i sprawa wyjaśniona. Zaczynając od początku:
objawy - grzechotanie przy odpalaniu, wypadanie zapłonu na poszczególnych cylindrach, błąd emisji spalin związany z obiegiem wtórnego powietrza.
co znalazłem - jacyś magicy uszczelnili dolną miskę olejową silikonem wysokotemperaturowym co skutkowało oderwaniem się resztek silikonu i osadzenie się na sitku przewodu ssącego olej co mocno utrudniło przepływ. Co za tym idzie pompa oleju była bardziej obciążona (obsługa m. in. 4 vanosów) co skutkowało wyrzucaniem błędów wypadania zapłonu na cylindrach. Przy okazji wyszło że jakimś cudem ktoś uszkodził czujnik valvetronica znajdujący się na końcu jednego z wałków rozrządu i go ...o zgrozo... przykleił !!! Wyszły też uszkodzone ślizgi łańcucha po stronie kierowcy. Co ciekawe: łańcuchy rozrządu ani trochę nie są wyciągnięte. Kanały obiegu powietrza wtórnego również są pozapychane sadzą, ale to już błąd technologiczny. ...i następne jaja wyszły: mianowicie okazuje się że ktoś już grzebał w tym silniku i pomieszał sprężyny zaworów dolotowych z wydechowymi (a one mają inne wymiary)
małe fotostory:
https://goo.gl/photos/wa5Lq2PrK61VgURK9
co robię - przy okazji wszystko: oczyszczenie brudnych i zasilikonowanych elementów, zakup nowego czujnika valvetronic, wymiana wszelkich możliwych uszczelnień, planowanie głowicy, poprawienie gniazd zaworowych, wymiana uszczelniaczy zaworów, oczyszczenie kanałów powietrza wtórnego w głowicach, wymiana łańcuchów i ślizgów, wymiana panewek korbowych (panewki główne wału jeszcze dobre), diagnostyka alternatora i rozrusznika, wymiana łącznika elastycznego skrzynia/wał, wymiana oleju i miski z filtrem w skrzyni
na dniach oddaję głowice do fachowców, odbieram i składam maszynę
No to będzie igła teraz :) Uważaj na nowe czujniki Valvetronica. Je podobno łatwo połamać ściągając/zakładając pokrywy.
Witam Forum,
Podobny temat (napinacz od strony pasażera n62b44) tyle ze w budzie e60.
O dziwo wydaje mi się ze cieknie z metalowej podkładki pod napinaczem.
Obstawiam tez czujnik ciśnienia, umyłem i poobserwuje.
Powiedzcie, czy w razie konieczności wymiany tej podkładki, podnosząc silnik nie ma obawy o uszkodzenia ?
Mam na myśli łożysko na wyjściu ze skrzyni, krzyżak wału, sam wał, podporę ?
Unosząc silnik do góry (w mojej ocenie jakoś min 5cm) całe zginanie pójdzie na podporę skrzyni.
Do tego kwestia węży z przodu (chłodzenie, klima, przewody od chłodzenia skrzyni)
Oprócz poduszki nic nie popuszczaliscie przy takim zabiegu ?