Przenoszenie drgań silnika na budę na zakrętach, nierównościach

Cześć
Od pewnego czasu nasila się u mnie pewien problem. Mianowicie w określonych sytuacjach drgania silnika są mocno przenoszone na budę gdy silnik jest obciążony, na początku było to tylko mocniejsze dodanie gazu na zakręcie, później jakiekolwiek dodanie gazu na zakręcie, teraz również i mocne dodanie gazu na prostej drodze). Wyraźnie słychać, że dźwięk silnika przenoszony jest na budę, która przeraźliwie rzęzi, uwydatniając jeszcze bardziej się na drobnych poprzecznych nierównościach. Nie chce mi się wierzyć w poduchy pod silnikiem, bo to niemożliwe w tym aucie przy niespełna 400k przebiegu. Wiem, że mam z przodu niesprawne łączniki stabilizatora, i niby co ma piernik do wiatraka, ale najmocniej rzężenie silnika słychać na budzie w tych momentach, w których walą mi te łączniki, Jakieś pomysły?

Ostatnio usłyszałem od gościa, który zjadł zęby na betach, ze w e38 lubią pękać podłużnice, wprawdzie nie mówił jakie są objawy ale może warto sprawdzić bo może to przenosić drgania. Daj znać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tak, najlepiej od razu auto na szrot oddać :D
Pierwsze słyszę i nie chce mi się w to wierzyć.

Hmmm, tez byłem zaskoczony. Nikt nie mówi o szrocie tylko różnych przypadłościach, podobno robi się spawy tu i tam. Pytałeś o pomysły, to może warto zerknąć - to nic nie kosztuje przecież, a może rozwiązać problem trzepania


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Uszkodzona podłużnica = szrot. Nie uznaję spawania itp, dziecko wożę tym autem do jasnej cholery :D Jeśli e38 miałoby taką przypadłość to wszystkie fora by o tym szumiały, i większość z nich już by była na szrotach, a przy wypadkach składałyby się jak scyzoryk :D Nie ma opcji, pierwsze słyszę.

No tak, poduszki pod silnikiem wykluczasz, bo przecież przebieg za mały, podłużnica też nie mogła pęknąć. Może lepiej sprawdź i to i to, skoro pytasz się o porady? Ja bardziej stawiam na poduchy.

No już prędzej uwierzę w poduchy pod silnikiem, a nawet kompletnie wyrąbane łączniki stabilizatora, niż w podłużnice... Tylko jak sprawdzić poduchy silnika?

widzę, że manual, próbujesz wrzucać bieg tył, przód, a kolega patrzy z otwartą maską co się dzieje z silnikiem. Jak leży spkojnie jak skała to ok, a jak podskakuje jak oparzony to poduszek już nie ma.

Od razu poduszki skrzyni, bo to leci w komplecie zawsze. W końcu to tandem silnik plus skrzynia pracuje razem.

Cytat:

---

Zamieszczone przez BsijZabsij

No już prędzej uwierzę w poduchy pod silnikiem, a nawet kompletnie wyrąbane łączniki stabilizatora, niż w podłużnice... Tylko jak sprawdzić poduchy silnika?

---

Łączników stabilizatora o to bym nie podejrzewał. Jeździłem z uwalonymi i nic z tego co opisujesz się nie działo.

Cytat:

---

Zamieszczone przez ttrol

widzę, że manual, próbujesz wrzucać bieg tył, przód, a kolega patrzy z otwartą maską co się dzieje z silnikiem. Jak leży spkojnie jak skała to ok, a jak podskakuje jak oparzony to poduszek już nie ma.

Od razu poduszki skrzyni, bo to leci w komplecie zawsze. W końcu to tandem silnik plus skrzynia pracuje razem.

---

Dzięki, zacznę w takim razie od sprawdzenia poduszek. Tyle że, czy silnik przy normalnej pracy też by nie szarpał budą przy wyrąbanych poduchach nawet na postoju? Silnik pracuje cichutko, równiutko, w aucie nie czuć że jest w ogóle odpalony, na karoserię również nic nie przenosi na wolnych, więc nie pasowała mi ta hipoteza.

Podbijam, odnawiam temat :) Jednak nie sprzedaję auta, tylko odnawiam je na picobello :) Doszedłem do wniosku że nie ma najmniejszego sensu go sprzedawać za 5-6k i kupować nie-wiadomo-czego za 12-13.000 zł, lepiej wrzucić 8 w to co mam i wiedzieć, co mam :D Już miałem poważne chwile słabości z tym autem ale jednak się wziąłem :) Poduchy sprawdzone, to nie to...