Muszę zregenerować amortyzator, mam pytanie jaką firmę polecacie Nagengast Gdańsk oraz Balux Barczewo różnica w kosztach 1200 Nagengast i 450 zł Balux ,opinie jak wszędzie są pozytywne oraz te drugie.Regenerował ktoś już takie amortyzatory?.
Wersja do druku
Muszę zregenerować amortyzator, mam pytanie jaką firmę polecacie Nagengast Gdańsk oraz Balux Barczewo różnica w kosztach 1200 Nagengast i 450 zł Balux ,opinie jak wszędzie są pozytywne oraz te drugie.Regenerował ktoś już takie amortyzatory?.
A dowiedziałeś się na czym polega regeneracja w Balux? czy tylko olej wymieniają?
Właśnie dzisiaj szukałem info o balux i jedyne co znalazłem to http://www.cartoteka.pl/mechanik/631...arsztat-opinie
plus stare z ładnych paru lat na niemieckim forum 7er, ponoć Nimcy tam wysyłali i byli zadowoleni.
Tak nowe uszczelnienie olej i cała reszta nie dopytywałem o szczegóły bo jak będzie chciał to i tak ściemni.U mnie amor padł całkowicie widać po uszczelniaczu działa jak pompka rowerowa wyślę i zobaczymy .
Podejrzewam że ta różnica w cenie z czegoś musi wynikać. Ja oddaje swoje amorki do Nagengast też 1200 sztuka z tym że do Lexusa.
No nie wiem. Pisałem w temacie o e32. W 2012r chcieli 450zł teraz 1200 a q 2008r kosztowało to chyba 250zł. Czyżby części podrożały? 2 lata temu pytałem ich to cena była 600zł
Części nie podrożały tylko e65 z EDC podróżowały osoby które było stać na nowe amortyzatory a nie regenerowane. Popyt się zwiększył to i cena.
ps. mnie też nie stać na nowe i będę regenerować jak zajdzie taka potrzeba
Nam chyba nie pozostaje nic poza regeneracją. Nowy jest tak obrzydliwie drogi, że lepiej trzy zregenerowane zajeździć.
Ja zastanawiam się nad założeniem zwykłych. Szczególnie że niektórzy piszą że nie pracują tak jak powinny albo po roku siadają. Oczywiście ostatnio więcej jest pozytywnych opinii.
A ja powiem tak jeżeli w aucie jest tak jak w moim przypadku pneumatyka albo w bmw EDC to kupuje się takie auto świadomie i trzeba mieć świadomość kosztów. Nie rozumiem zmiany amorków na zwykłe. Rozumiem jakby nie było szansy regeneracji ale Nowy do Lexusa kosztuje około 4tyś w aso regeneracja 1200. Podejrzewam że nowy też na naszych drogach nie wytrzyma 100tyś km więc tak jak kolega wyżej napisał że lepiej 3 razy zregenerować niż raz kupić nowy. Za tydzień powinny być już u mnie zregenerowane amorki przez tą firmę więc po założeniu napiszę. Pozdrawiam
Nagengast zamieścił swoją reklamę w poradniku auto świata http://www.nexto.pl/e-prasa/auto_swi...nik_p34147.xml
Wyczuli że temat jest intratny i idą ostro w reklamę stąd i cena za regenerację podwyższona o 100% w porównaniu do poprzednich lat .
Ale jak ma to działać i gwarancja na 2 lata to i tak opłaca się.
Ja gdzieś rok temu wysyłałem swoje amortyzatory do firmy Nagengast. Na razie po ok. 40 tys. km jest ok. Po wcześniejszym umówieniu telefonicznym zostały zregenerowane w jeden dzień.
Wysyłałem całe kolumny ze sprężynami. Wróciły jak nowe z nowymi osłonami i w cenie miałem też wymienione jedno górne łożysko, które miało pękniętą gumę (stare było też dołączone). Z pewnością zdecydowałbym się jeszcze raz na taką usługę. Mogę śmiało polecić.
Przed regeneracją wyglądały tak:
http://images76.fotosik.pl/697/fc208ed0dce4f527med.jpg
A po regeneracji wyglądały tak:
http://images76.fotosik.pl/697/6ae39248ad3173e5med.jpg
Dzisiaj otrzymałem amorek z Barczewa firma Balux amor jest amelinowy więc zbędne jest malowanie troszkę to na wyrost robione przez Nagengast,ale to moje zdanie uważam że ważniejsze co jest w środku,a nie na zewnątrz ,gwarancja na 6 miesięcy charakterystyka tłumienia równa z nowym dałem nową osłonę i odbój,auto zachowuje się jak trzeba zobaczymy co będzie dalej i kwota 450 zł.
Wprawdzie e65 ale dzięki za info, niedługo wyślę chyba swoje.
Odkopuję temat. Chcę się zabrać za amory. Auto nalatane ponad 300k km i podejrzewam, że amory to jeszcze fabryce były zakładane. Nie mam EDC, ale mam NIVO z tyłu i teraz się zastanawiam nad takimi kombinacjami:
1. Nowe przód / regeneracja tył
2. Regeneracja wszystkich czterech amorków
W przypadku opcji 1 co lepiej kupić na przód: Sachs czy Bilstein? Do kompletu na przód (czy regeneracja, czy wymiana) dojdą nowe osłony, odboje i łożyska.
Co polecacie?
Kup na przód Sacha i tylne zregeneruj
Też polecam sachsa, takie idą na montaż w fabryce.
Moje oryginały też po 300 000km się poddały.
A co się zmieniło najbardziej? Bo może sobie zafunduję? Tylko u mnie to kupa roboty by była :/
Sprawność ich spadła, że chcesz z nimi coś zrobić? Ja swoje sprawdziłem w weekend, bo wyłapałem brutalną dziurę. Wszystkie mają okolice 80% na ciśnieniu opon 2,5 przód i 2,7 tył.
Nowy zamiennik Arott do tył do Twojego chyba z 2000zł, więc można porównać kosztami regeneracji.
Tutaj masz link. Przy okazji można sobie podejrzeć ile mniej więcej kosztuje zawias do konkurencji: https://pneumatycznezawieszenia.pl/k...e66-2001-2008/
HTN
na stacji diagnostycznej...taki pomiar nie ma nic wspólnego ze sprawnością. W takich ciężki autach jak 7er mógłbyś wyjąć amory zupełnie i gość by nawet nie zauważył, i tak by było powyżej 60, 70 %. Sam zrobiłem taki test z NIVO, obie gruszki były już puste, nabiłem tylko olejem do wysokości, pojechałem i wyszło prawie 60 % na obu kołach. A autem się jeździć nie dało.
nowy amortyzator jest sprawny do 150km, potem już uszczelki tracą szczelność między komorami oraz ubywa gazu na tyle, że jazda jest zupełnie inna od nominalnej.
Po wymontowaniu nawet ręką pracując na tłoczysku jest kolosalna różnica między nowym, a używanym. Mówię tutaj o amorkach suchych, czyli bez wycieków.
Generalnie można się oszukiwać, że amorki po 300kkm są ok, tylko po diabła jeździć takim ciekawym autem, które prowadzi się słabo.
Ja już pytałem się jakiś czas temu w Nagengascie ile kosztuje regeneracja takich NIVO jak mam. Jako, że nie ma tam EDC koszt jest dużo niższy. Warunkiem regeneracji jest sprawny miech, bo oni miechów powietrznych nie regenerują. Koszt jaki mi podali jakieś pół roku temu to 450pln od sztuki, więc opłaca się regenerować. Jeżeli chodzi o sprawność na stacji to ciężko mi porównać, bo nie wiem czy na każdej stacji wyjdzie to samo. Po sprowadzeniu auta wszystkie były w okolicach 75% na 18'' kołach. Rok później gościu mi nawet nie sprawdzał tego. Potem wjechałem na 20'' ze starymi, twardymi oponami to wyszło chyba 50%, ale było to też na innej stacji. A pół roku później znowu na 18'' wyszło 70%.
Chcę wymienić amory, bo auto zaczęło się prowadzić dziwnie. Niby trzyma się drogi, ale czasem potrafi zacząć lekko myszkować. Zastanawiam się też, czy dla świętego spokoju nie wysłać do kompletu też magla.
Sprawdź sobie magiel i opony
Opony mają jeden sezon. Mam dobrego oponiarza. Jak coś jest nie tak, zawsze mi mówi, więc raczej one odpadają. Magiel też już był sprawdzany. Nie cieknie i nie puka. Stąd na pierwszy plan wyszły amory (podejrzewam zużyte łożyska) i od tego zacznę.
Amortyzator ma prostą funkcję - ma nie dopuszczać do bujania. Na prostej drodze nawet na zrąbanym amorku auto jedzie normalnie, jedynie przy większych prędkościach jest ponton (doświadczenie z poprzednich aut). Na zakręcie auto tylko siada i odbija, co jest bardzo niebezpieczne, bo auto lubi nawet wpaść w poślizg.
damned1, jak Ci auto myszkuje, to popatrz na gumy na tylnym pająku, bo mój kolega z pracy dokładnie ma taki sam objaw, jak u Ciebie i ASO Audi mu właśnie to znalazło.
https://www.bmwstore.pl/pl/katalog/o...144258/686x484
Z tego, co jednak pamiętam, to je chyba wymieniałeś...
Tak. To jest już zmienione jakoś w styczniu chyba. Podlecę na Ślężną do Foryna. Podobno zęby na zawieszeniach zjedli :)
auto jakby inaczej wybiera nierownosci ale ................. miałem dwa amory prawy przód i prawy tył rozwalone plus słabe wahacze z przodu i fajnie jezdzilo sie 50 tys km temu wiec teraz i tak mam o niebo lepiej ale wydaje mi sie ze jest duza roznica na sprawnym edc
Dobra ja już po wymianie + regeneracji i jest mały problem. Na przód wjechały nowe Sachsy + nowe łożyska amortyzatora i jest problem ze zbieżnością. Kąt pochylenia jest dodatni. Górny margines to 14' a ja mam 25' na lewym i 55' na prawym. Gościu próbował wyregulować tą śrubą w kielichu, ale udało mu się zniwelować tylko o 5'.
Co ciekawe na początku roku auto miało robioną zbieżność i tam wyszło odpowiednio 4' na lewym i -14' na prawym. Co trzeba byłoby jeszcze sprawdzić? Sanki były opuszczane (wymiana poduszek silnika + regeneracja przekładni). Możliwe, że one się źle spasowały?
Łożyska amorów dobierałem po numerze. Przyszły Lemfordery ze startymi numerami, więc de facto OEM.
Magla nie dało się sprawdzić na aucie do końca, a że wysyłałem amory, to żeby rozwiązać sprawę magla, jego też wysłałem. Stwierdzono brak wycieków, ale był luz z lewej strony. Wymieniony został mechanizm samoregulacji (nie wiem, czy to to samo, co opisywał kiedyś Jaro). Za sprawdzenie, wymianę mechanizmu i osłon wzięli coś koło 270pln. Przy czym regeneracje w prawdziwym tego słowa znaczeniu zaczynają się u nich od 450pln. Wysyłałem do Nagengast z Gdańska.
Dziś jeszcze zrobię test na autostradzie.
Co do kołyski, gdyby źle podeszła, to jedna strona dostałaby dużego minusa, a druga plusa. Tutaj obie wyszły na plus. Sprężyny poszły stare i mam wrażenie, jakby auto wyżej stało teraz, a to może też mieć wpływ.
Masz nowe amory to logiczne, że auto stoi wyżej. Poczekaj z miesiąc I zobaczysz, czy usiądzie. Nic więcej się tutaj nie wymyśli.
A problem masz z pochyleniem, a nie zbieżnością jak wnioskuje.
Możesz też mieć niewłaściwe sprężyny, może ktoś kiedyś załozył, a miałeś padnięte amory I w sumie było ok.
Tak, problem mam z pochyleniem, nie ze bieżnością. Amory były wystukane na bank, bo robiłem ten test z wciskaniem auta w ziemię i patrzeniem, jak odbija. Na starych była galareta, na nowych zwyczajnie unosi się do góry bez żadnych oscylacji.
Sanki mają trzpienie prowadzące przy karoserii, nie ma szans ich wsadzić krzywo.
Sprawdź, czy czujniki przy kołach dobrze są przykręcone. Ja kiedyś jeden źle przykręciłem i auto z jednej strony stało bardzo wysoko. Przód też jest pompowany, przynajmniej u mnie - jak podniosę auto i zakręcę ręką kołem, to słychać, jak nabija ciśnienia w amor. Mylnie się to nazywa "czujnik regulacji zasięgu świateł". W rzeczywistości z nich jest brany też pomiar wysokości zawieszenia.
https://www.bmwstore.pl/pl/katalog/o.../97561/686x484
Kolejna sprawa - sprawdź, czy amor przedni odpowiednio głęboko wszedł w zwrotnicę. Z tył na amortyzatorze jest taka mała wypustka, która ma za zadanie odpowiednio zorientować amortyzator w relacji do zwrotnicy - powinna wejść w szczelinę zwrotnicy z tył, tam gdzie śruba. Trzeba dobrze popatrzyć, żeby amor wszedł do samego końca. Łatwo się tutaj machnąć i tego nie zauważyć, szczególnie jak ma się ładny nowy czysty amorek.
Masz EDC - czy nowy, czy stary amor, wysokość powinna być identyczna jak na starym. Regulują ją czujniki, a nie gaz w amorku.
Z przodu nie ma pompowania. To jestem przekonany. Wyciagalem kolumne i nie ma żadnych przewodów.
Mam EDC
Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
Ja jakiś przewód mam od góry - pod maską. Też myślałem, że nie ma pompowania, ale ostatnio podniosłem auto na podnośniku i zakręciłem kołem, bo sprawdzałem łożyska i coś tam burczało w amortyzatorze. Z tym, że ja mam Adaptive Drive, nie tylko EDC.
https://www.bmwstore.pl/pl/katalog/o.../92575/686x484
@HTN przyjacielu....Adaptive Drive to pakiet do którego się zaliczają amorki EDC i DD.
Z przodu się nic nie pompuje jedynie utwardza. Jak kręcisz kołem na podnośniku to odzywa się ABS. Od góry do amortyzatora wchodzą tylko przewody od utwardzania. Chyba nikt nie podejrzewa że przewodami elektrycznymi się coś pompuje?
@HTN: Jest jak chłopaki piszą. W E65 tylko tył może być pompowany i ja takie amory mam, ale nie mam EDC, czyli brak przewodów wchodzących od góry przez kielich do amora.
Masz może gdzieś fotkę takiej wypustki? Może to jest trop :) Jeżeli amor nie wszedł do końca, to to dałoby "plusy" w pochyleniu kół.