Witam wszystkich jak w temacie proszę o opinie,porady i uwagi no i czy warto dotyczące tej betki http://allegro.pl/show_item.php?item=6202057682
Pozdrawiam Marcin
Wersja do druku
Witam wszystkich jak w temacie proszę o opinie,porady i uwagi no i czy warto dotyczące tej betki http://allegro.pl/show_item.php?item=6202057682
Pozdrawiam Marcin
Felgi meega......BRZYDKIE.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Przebieg jak dla mnie podejrzany.
Zadzwoń do sprzedającego i powiedz, żeby podał Ci grubość powłoki lakierniczej na poszczególnych elementach, bo jakiś taki nieforemny ten pojazd. Sprawdź historię po Vin i jakby co jedź oglądać. Aha.. powiedz mu niech zdejmie te chamskie naklejki. Opis powala tak jak felgi.
co do tych naklejek to kumpel co się trochę zna na tuningu to mówi że to bardzo dobra firma (HAMANN) ale fakt felgi są paskudne he he ale mi głównie chodzi o budę no i o zdrowy piec
Problem w tym, że na fotach są akcelbanty z chińskiego oddziału tej firmy :)
Każdy ma swoje podejście do tego tematu ja kupując samochód zawsze sprawdzam akurat czujnikiem powłokę lakierniczą. Wiadomo że samochód , który ma już 10 lat ma prawo być malowany ale kwestia w jaki sposób zostało już to zrobione ( czy był szpachlowany itp. bo to że był malowany wcale nie świadczy o tym że był bity). Ogólnie mówiąc jeśli samochód podoba się właścicielowi to powinien pojechać i go oglądnąć (instrukcji oraz opisów na forum jest dosyć sporo nawet jeśli się nie zna aby sprawdzić samochód nie wspominając o możliwości sprawdzenia samochodu w serwisie lub innym miejscu)
Powiem, a raczej napiszę tak: Zawsze i za każdym razem pytam właściciela o grubość powłoki lakierniczej. To kupujący jest panem sytuacji.
Nawet gdy ma 600 km do Ciebie?
A czym sprzedający ma sprawdzić tę grubość?
Znasz odpowiedź.
Może i znam, ale akurat nie sprzedaję auta.
A nawet jeśli bym sprzedawał to w żadnym kraju nie ma obowiązku posiadania miernika lakieru.
Co wtedy robi pan sytuacji?
Zostawia z kwitkiem usiłujacego sprzedać.
Yaz
Zgadzam sie z Toba. Tez bym nie mierzyl. To tak jak pytaja o spalanie...
Wypalcowane z LG G4
Jak komuś sie pali ze sprzedażą to pewnie dzwoni po auto-skupach, a jako komuś sienie pali to myśle że Panowie Sytuacji są z każdej strony :) "Nie chcesz niekupuj, weźmie następny" :)
Nie, noo... wtedy biegnę i oglądam. Jak będę sprzedającym bez problemu podam potencjalnemu kupującemu te parametry. Nie wiem skąd w was ten opór? Jeśli sprzedaję samochód i dzwoni do mnie gość, który słyszę, że jest szczerze zainteresowany moim autem i pyta o stan blacharki ponieważ ma kilkaset kilometrów do mnie, to mu odpowiadam jak jest. Dlaczego mam ukrywać, że np. grubość powłoki lakierniczej na wszystkich elementach waha się w przedziale 100-130 mikronów? Nie muszę nigdzie wychodzić i nic mierzyć. Przecież wykonałem tą ciężką "pracę" podczas zakupu. Wy nie?
To gratuluję zakupu i błyskawicznej sprzedaży życzę.
Rzeczywiście każdy ma różne kryteria dotyczące tych spraw. Wygląda na to, że mam odchyły w tym temacie, ale nie będę się leczył i następne auto też będę sprawdzał. Szukając obecnego auta nie musiałem odrzucać 99%. Po weryfikacji kilku, chyba trzech pojazdów z niższego zakresu cenowego podniosłem pułap i szybko znalazłem to czego szukam. Nie trwało to nawet miesiąc z tego co kojarzę. Nie muszę teraz sfrustrowany sączyć jadem na forum i twierdzić, że jak ktoś zapyta przez telefon o blacharkę to go zabiję. Odpowiem mu jak jest, bo to duża zaleta.
Żebyś, się nie zdziwił, jak się okaże, że twoje auto ze 130 mikronami na każdym elemencie przyjechało do PL w dwóch częściach. Myślisz, że mało jest aut które zostały naprawione na używkach trafionych w kolor z fabrycznym lakierem?
Jak dla mnie to auto może być całe malowane, byleby było proste i nie pospawane z dwóch, nie kupuje auta do kolekcji tylko do jeżdzenia
@Zbichu ,zgadzam sie z Tobą w 100%. Ja jak kupuję to łażę ze 2 godziny minimum koło tego auta i szukam i szukam dziury w całym. Jak auto po wstępnych oględzinach jest w ogóle warte oglądania to zaczynam te dogłębne wnikanie w całość. Miernikiem jadę miejsce po miejscu. Jeden element malowany jeszcze przeżyję ale dwa to auto u mnie zdyskwalifikowane. Sorry tam mam. Zboczenie zawodowe. Podłużnice,falce ,kielichy ...wszystko mierzę . Potem komp,kanał , nr Vin i tel. do kumpla w BMW . Jest to męczące zarówno dla mnie jak i dla sprzedającego ale owocuje to tym ,że mam auto 100% oryginalne z potwierdzonym przebiegiem co daje mi satysfakcję zarówno posiadając to auto jak i przy sprzedaży ja jestem górą. Jak ktoś zaczyna fantazjować to pokazuje mu brame wyjazdową i każę sobie kupić ulepa w szpachli za niższa kasę. Reasumując jednak realnie ,zawsze pierwszy klient który przyjeżdża kupuje a niektórzy nawet na tym forum pochwalą się tym. Post nr 9 http://7er.pl/showthread.php/26800-W...954#post336954
Panowie, działajcie wg takiego schematu i może nie będziecie musieli niepotrzebnych wycieczek robić ;)
https://www.youtube.com/watch?v=u2-SiTa7ELI