Wersja do druku
Mam takie pytania:
Co sądzicie o oponkach które są nie używane ale mają po 6-7 lat ?
Czy warto kupić takie oponki za 50% ich wartości?
A i jeszcze jedno czy guma jak się starzeje to na całym przekroju czy tylko z wierzchu i czy prawdą jest że po starciu się części takiej oponki guma będzie już pełnowartościowa?
Mam możliwość kupna goodyear'a 255/40/18 za 500 zł stuka zastanawiam się czy to dobra oferta
Co o tym sądzicie?
Rok temu kupiłem na Allegro oponki 245/45R16 i jak się później okazało z 97r. Założyłem je i jeździłem na nich sezon. Co mogę ci powiedzieć na ten temat? No generalnie nie było tak źle jak można by przypuszczać. Opony, tak jak w twoim przypadku, były nowe tylko leżakowane. Generalnie nie przeginałem na nich i raczej zakręty brałem z dystansem - a nóź zerwą przyczepność i polecę. No ale nic takiego się nie wydarzyło. Generalnie jak te twoje są 6-7 letnie to myślę że powinny być ok. Pamiętaj że te moje były 12 letnie (a cwaniak z Allegro twierdził że 2006 :D).
To jeszcze zależy od światła i temperatury na których leżały
Osobiście jestem zdania żeby się w takie coś nie pakować a napewno już nie siódemką :)
Najgorsze są promienie UV. Jeśli opony były przechowywane w ciemnym pomieszczeniu, to powinno być ok.
No i jeszcze jakie były fizyczne warunki ich przechowywanie? Czy nie leżały przywalone ciężarem przez te lata? Ale wtedy to się ich pewnie wogóle wyważyć nie da :/
I dlatego już tych opon nie użytkuję. Ale 6-7 lat to myślę że nie tak źle mimo wszystko. Oczywiście biorąc pod uwagę prawidłowe warunki przechowywania. Choć jeśli chcesz jeździć ze spokojnym sumieniem to wywal kasę i kup nowe.
michelin podaje ze mozna skladowac opony w odpowiednich warunkach do 5 lat, + eksploatacja z 2-3 lata wiec jak niesa poparciale i odpowiednio skladowane to mozna jezdzic
Jak kupowałem E32 to były na niej założone od roku nowe Pirelli PZero Rosso (235/45/17), więc guma konkret, sprzedający dał mi karte gwarancyjną bo miały jeszcze rok gwarancji. Pojeździłem ponad rok i co się stało? Guma pękała wzdłuż bieżnika (w rowkach), wtedy przyjżałem się dacie produkcji i ujrzałem 2000 :shock: (auto kupiłem w 2006), okazało się że sprzedający wcisnął poprzednikowi jako nowe (za 650zł szt) opony zleżałe. Więc ja bym odpuścil gumy co mają 7 lat lezakowania, choćby w najlepszych warunkach.
PS: Aż mnie ciary przechodza na mysl, że na tych Pirellkach leciałem 240km/h i często przelotowo w okolicach 200km/h :medit:
czasem w dunlopach 9000 guma peka wlasnie na biezniku, nawet po roku eksploatacji, ale pamietaj ze to nietrzyma guma a osnowa opony
rozumiem, ale między bieznikiem tam gdzie sa znaczniki pęknięcie na długości całego obwodu dla mnie nie sa normalne i wtedy dla mnie nie jest to pełnowartościowa opona a juz napewno do jazdy z duzymi predkosciami, przy 200 jak strzeli to pozamiatane jest. Opony i hamulce to podstawa.Cytat:
Zamieszczone przez krzywy191
Powiem ci tyle - jak na 6-7letnie opony, to 500pln/szt. jest DROGO.
Ale jak były właściwie przechowywane, tj. leżały w nienaświetlanym miejscu, nie przewalone czymś, to można na nich jeździć.
Ja u siebie kupiłem goodyear -y ultra gripp 6 z końca 2003r., 1 sezon (podobno mało) jeżdżone w 2005r. - kupowałem w zaprzyjaźnionym serwisie oponiarskim.
Opony w tym serwisie przechowywane, żadnych sparciałości, pęknięć, przetarć, po prostu komplet w świetnym stanie (nawet nie przycięte od złej zbieżności :) ).
Za całość dałem 600pln (z tą różnicą że moje zimówki to 15")
Jeździ się na nich fajnie, dobrze sobie radziły teraz na śniegu i lodzie na podjazdach.
Ale do rzeczy - jedyną ich niby wadą było przez pierwsze jakieś ~200km że szumiały, aż zewnętrzna część gumy na bieżnikach się troche starła.
/kurde, ale się rozpisałem/
Więc jak sprawdzisz że nie są zcięte na krawędzi (bo nie ma gwarancji że na bank nie używane), na bokach nie ma śladów spaciałości/starej kiepskiej gumy, nie ma pęknięć, to możesz wziąć, ale 2000pln za komplet to jak na mój gust wygórowana cena.
Hubertus, porównanie bez sensu... Zakładając, że piszesz o 15", to w moim odczuciu 600 zł za kpl, choćby z montażem, za używane oponki, to żadna okazja. Mi się raz trafiło kupić naprawdę fajne zimówki 15" za całe 360 zł z montażem - bieżnik - 6mm. Tylko że kolega na wstępie mówi o oponach nie używanych, tylko długo magazynowanych. Dlatego jeśli opony były właściwie przechowywane, a cena jest o połowę niższa od nówek ze sklepu, to czemu by nie....
Wiem co pisał kolega :cool: - czytałem uważnie.Cytat:
Zamieszczone przez sylwekk
A jak się rozdrabniasz, to mierzony bieżnik u mnie oscylował w granicach 9mm (uczciwie), więc prawie nie starte. /wiem że nie okazja, w porównaniu z cenami na allegówno, ale przy najmniej pewne/.
A co do ceny tych, to wyraziłem swoje zdanie, - każdy może mieć własne :)
9 mm to ma chyba nowa opona wiec musiały być baaardzo mało jeżdżone ;)
Dokładnie.Cytat:
Zamieszczone przez Damias
Nie znam szczegółów, wiem tylko że auto było jako 3 w rodzinie /podobno/ - więc na dwoje kierowców to okazjonalnie jeździło.
Mi tylko chodziło o porównanie rozmiarów.... 15" są sporo tańsze względem 18", więc porównywanie cen na tym poziomie nie ma sensu. Zawsze przecież można kupić 13" w cenie jednej używanej 18" w bardzo przeciętnym stanie ;D .Cytat:
Zamieszczone przez Hubertus7er
Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i to nie podlega dyskusji oraz nie jest tematem tego wątku ;)
ja wlasnie kupilem http://www.allegro.pl/item566056672_...dial_kh11.html mam nadzieje ze dobra cena i ze bedzie sie w miare jezdzilo,
9mm na uzywanej oponie do osobowki?? :shock: :shock: Hubertus cos cie chyba fantazja poniosla ;) Calkiem nowa opona do osobowki ma 8mm wiec jesli juz to 7-8mm skoro byly malo uzywane.
Opony nowe wlasciwie przechowywane to tak jak pisal Krzywy nawet 5letnie moga byc sprzedawane jako NOWE i za 100% ceny ;)
Wlasciwe przechowawnie to niewiele lub brak swiatla, niska wilgotnosc powietrza.
Co do pekniecia- tu nie ma reguly zawsze moze opona popekac nawet i nowka wyprodukowana tydzien wczesniej
p.s: nie wiem czy wiecie ale coniektorzy producenci tlocza numery DOT dopiero jak opona idzie do sprzedazy ;D a ile czasu lezala na magazynie to nawet sam magazynier nie wie :]
DOKLADNIE :DCytat:
Zamieszczone przez BOSS
Piszę co kupiłem - może i fantazja, skoro miałem min. ponad 8,5mm i zaokrągliłem doCytat:
Zamieszczone przez BOSS
Bo i wiele zimówek ma bieżnik w granicach 10mm - nowe.Cytat:
u mnie oscylował w granicach 9mm
A co do Twoich inrormacji 8-7mm, to się w 100% zgadza przy letnich gumach.
Ciekawe spostrzeżenie - nie wiedziałem o takiej praktyce.Cytat:
Zamieszczone przez BOSS
Ale skoro naprodukują znacznie więcej niż są w stanie zbyć, to jak najbardziej taka praktyka - nie muszą potem ciąć ceny za produkt z wcześniejszych lat :razz: .
I idąc tym ciągiem to już wychodzi odpowiedź dla paru przypadków, które spotkałem, że przyjechali tacy (jeden czy drugi) na zmianę opon letnich na zimówki, a w serwisie gościu mówi że tych zimówek nie założy, bo bieżnik ma już poniżej 4mm (dopuszczalnego minimum).
A właściciel się irytował że opony mają tylko 2 sezony, a wskaźniki opon (nośności i prędkości) są prawidłowe, i że auto niby spokojnie w zimie na nich jeździło (?).
ojej myslisz ze w starej oponie (w twoim zrozumieniu) 2-3 lata szybciej sie sciera bieznik? ja mam na aucie aktualnie 2 opony z 2004 roku tz 5 lat i czy one sie zyzywaja szybciej niz 4 lata temu???? pisza bzdury w gazeta o nowych dotach itp ( a skrot DOT wcale nieoznacza daty produkci co najsmieszniejsze) ze jak opona ma juz 2 lata to juz szybciej bedzie sie scierac itp, co za bzdury!! opony moga byc przechowywane do 5 lat ze ze jeszcze z 3- 4 lata mozna smialo smigac na takiej oponie, a ze ktos ma na aucie 6 letnie opony i sa przykladowo sparciale to nieznaczy ze jak kupi 3 letnie to mu za 3 lata spracieje, to sa inne warunki itp, woda, slonce itp, popatrzcie na swoje zapasowki ktore maja juz po 10lat i wiecej i co zle wyglada?? i jest przechowywana w niewentylowanym miejscu, raz zimno raz gorąco, wilgotno itp, a jak by lezala w ładnym magazynie przez 5 lat? co jej sie stanie? ja kupilem nowe opony z data produkcji konca 2005r i absolutnie nieboje sie ze bedą gorsze niz niby nowsze, powiem to jeszcze raz, opona moze byc przechowywana do 5 lat bez utraty sprawnosci, jest w 100% przez ten caly okres,
Dokladnie tak jak pisze Krzywy- dodam ze opony firmowe (nazwijmy tak opony z gornej polki) bez problemu wytrzymuja 10lat, oczywiscie mowie o oponach przechowywanych w powiedzmy normalnych warunkach a nie takie ktore leza w klauzy w zawilglej i zagrzybionej piwnicy :D
p.s: sciema ze starsze sie niby predzej zetra... :faint: to pic dla niekumatych ;)
i temat dla gazet tymu MOTOR ,
ps dzis mialem klienta ktory pytal sie czy mam wyprzedaz opon z 2008roku, a ja ma ze to nie bulki ze czerstwe, a jak zaczal sie klucic i cos tam wygadywac ze w innych servisach juz wyprzedaja to powiedzialem doslownie aby spier... niech sobie znajdzie opone letnia z 2009roku, niech pomysli troszke ze zimowki robi sie latem a letnie zimą,
HEHE - to powinieneś napisać w dziale "humor" ;D - dobry klient.Cytat:
Zamieszczone przez krzywy191
Troszke źle mnie zrozumiałeś (chyba) we wcześniejszej wypowiedzi.
Sam mam zimówki z datą z końców 2003 roku, i są ładne.
A co do tego że się szybko starły tamte, to sam byłem świadkiem, a jak sobie opona w magazynie poleży pare lat, dadzą pieczątkę 2003r i potem jakiś sklep sprzeda w 2006r - to kto wie? - może po prostu były za miękkie na zimę łagodną, a może czas i wtórne przechowywanie miały znaczenie (?)
Ale zamknijmy te rozważanie, bo nie ma znaczenia.
A wracając do tematu, to u mnie mają gumy datę 2003r., były właściwie przechowywane w serwisie oponiarskim i się tej zimy perfekcyjnie sprawowały na śniegu i na lodzie.
wiadomo jakie sa zimy ostatnio i niedziwie sie jak ktos zrobi z 20tys km zimą po suchym asfalcie i to szybką jazdą a jezdzil przykladowo od listopada do kwietnia i juz zostalo z 4mm