Kino drogi / Road movies

Ciekaw jestem czy niektórzy z Was gustują w kinie drogi. Ja ostatnio postanowiłem nadrobić zaległości w tym temacie i zebrałem sobie kilka filmów potencjalnie wartych obejrzenia.
Jeżeli ktoś może coś jeszcze zarekomendować, prośba o dopiski w tym temacie. Zaznaczam że nie chodzi mi o komedie, bo to trochę nie ten klimat (stąd pominąłem np. Smokey and the Bandit / Mistrz kierownicy ucieka).
Moja lista jak na razie wygląda następująco (pogrubioną czcionką to co już widziałem):

Easy Rider / Swobodny jeździec - reż. Dennis Hopper, 1969
Duel / Pojedynek na szosie - reż. Steven Spielberg, 1971
Two-Lane Blacktop - reż. Monte Hellman, 1971
Vanishing Point / Znikający punkt - reż. Richard C. Sarafian, 1971
Dirty Mary, Crazy Larry / Brudna Mary, świrus Larry - reż. John Hough, 1974
Paris, Texas / Paryż, Texas - reż. Wim Wenders, 1984
Crossroads - reż. Walter Hill, 1986
Rain Man - reż. Barry Levinson, 1988
Raising Arizona / Arizona Junior - reż. Coen Brothers, 1987
Thelma & Louise / Thelma i Louise - reż. Ridley Scott, 1991

Pominąłeś kultowy film... Convoy - czyli Konwój z Krissem Kristofersonem i boską Ali McGraw... :) Coś mi się pewnie jeszcze przypomni...

Vanishing Point, Dirty Mary, Crazy Larry, widziałem, polecam Vanishinga bo DMCL jest troche nudne jednak.

może nie jest to film drogi, ale inspirowany wyżej wymienionymi Death Proof Quentina Tarantino, też nie jest zły, a ostatni pościg - rządzi.

Convoy też super film. i juz wiadomo skąd w Death Proofie ta złota kaczka na masce - Rubber Duck sie kłania :)( o ile dobrze pamietam ksywę bohatera convoy :P)

"Znikający punkt" w pierwotnej wersji bym sobie przegrał :) Co ?

Dodam jeszcze rosyjskiego Bumera z E38 w roli głównej i jego drugą część z X5.

Może nie film drogi ale z najgłuższym pościgiem :) Bullit :>

oj niee, w bullicie ten pościg aż taki długi nie jest, chyba że oglądałem inny film ;)

wydaje mi sie że dłuższy jest już w Deathproofie Quentina.

tak mi sie przypomniało że mam Kowalskiego w podpisie ;)

przerabiałem temat filmu drogi jakis czas temu... jednak doszedłem do wniosku, że chodziło mi o sceny z samochodem w tle. I tak przewinęło się parę ciekawych tytułów niewymienionych w tym temacie: polecam The Seven-Ups z 1973, scena pościgu... dobra w ryj(takie określenie chodnikowe ;))

Dobry temat Michał :) Ja dorzucę może nietypowy "film drogi" (bo z kosiarką w roli głównej :D ), ale bardzo go lubię : Straight Story (Prosta Historia) Davida Lynch'a

Racja - "Straight story" to film drogi, trochę nietypowy, ale na pewno wart obejrzenia.

hehe, no tak - kino z "samochodem w tle" (lub z pościgami) a kino drogi to niekoniecznie to samo :). O ile przykładów tego pierwszego mamy na pęczki w wielu gatunkach (np. masa filmów akcji) - o tyle prawdziwy road movie w całości kręci się wokół podróży, co stwarza pewien unikalny klimat. Rozległe krajobrazy, zapadłe (amerykańskie najczęściej) miasteczka, przypadkowe postoje w dziwnych miejscach, itp.

Jak na razie Vanishing Point nie ma dla mnie konkurencji, ale Dirty Mary... też mi się podobał.

@mackaroon - Convoy'u nie znałem - a faktycznie widzę że może być strzałem w 10
@wolowy - od razu zauważyłem, myślałem że to z okazji tego wątku ;D
@wojtek - wysłałem PW
@tristeza - hehe, o Straight Story wiem, tylko jakoś do tej kosiarki nie mogę się przekonać ;)

Od siebie dodam jeszcze dwa dość nowe filmy które nie są kinem drogi ale mają sporo z tego klimatu:

No Country for Old Men / To nie jest kraj dla starych ludzi - reż. Coen Brothers, 2007
There Will Be Blood / Aż poleje się krew - reż. Paul Thomas Anderson, 2007

jeśli chodzi o podróż, to polecam Into the wild. piękny film, za dużo z samochodami wspólnego nie ma ale naprawde warty obejzenia :)