Wymiana E65 na F01 czy to ma sens ?

Jak w temacie zastanawiam się nad wymianą e65 na nowszą F01 , z tym samym silnikiem 3,0 D . Czy to ma jakiś sens ? Czy różnice są jakieś olbrzymie między tymi samochodami ? Bo cena z pewnością jest . A trafiła się jedna okazyjna do kupienia i zastanawiam się czy nie dołożyc i nie mieć 5 lat młodszej w garażu . Wmawiam sobie ,że to już czas bo ostatnio przepaliła się żarówka i coś tam brzęczało w wentylacji , a z drugiej strony człowiek wie ,że ma wszystko zrobione i zna to auto już na tyle żeby życ ....

Myślę że warto, przynajmniej jest to lepsza decyzja niż wymiana przedliftowej e65 na np. poliftową bo to wejście praktycznie w to samo auto ;)... Jak bym zmieniał to tez na F-kę z 3.0d...

Jasne, że warto. 5 lat młodsze auto to sporo według mnie

Masz do kupienia okazyjnie? Nie warto!

Ja bym się wcale nie zastanawiał jesli owa F ka jest pewnym autem.:RpS_thumbup:

Bez dwóch zdań! Jeśli masz tylko możliwość, to sens jest jak najbardziej usprawiedliwiony - jak sam zaznaczyłeś, miałbyś 5 lat młodsze 7er, już nie mówiąc o tym że F01 w stosunku do E65 niesie ze sobą bardzo wiele zmian, począwszy od wyglądu zewnętrznego czy środka (rzecz jasna), kończąc na takich szczegółach jak nowy iDrive itp.

Powiem tak! Tak szybko tracacego na wartości modelu jak f w histori bmw chyba nie było?

ale chyba to dobrze.. Teraz zacznie spadać wolniej jak nadrobił na początku.

jak dla mnie F01 jest dużo ładniejsze na zewnątrz jak i wnętrze też do przodu..

Natomiast nie wiem co myśleć o opisie auta jako okazji. Mi się to przeważnie kojarzy z miną..

Riki - co to dla znaczy okazyjnie- dobra cena, od wujka, księdza czy jak bo można to zrozumieć różnie ;)?????? Jak np. cena będzie taka jak za zadbane e65 to wtedy można powymyślać ;)

Jak dla mnie problem dużo bardziej skomplikowany niż

-warto?
albo
-nie warto?

A dla czego?

A no dla tego że F01/02 wcale takim dobrym autem nie jest
Silniki benzynowe padają jak muchy - już widziałem z 6 aut z wymienionym motorek w okolicach 100-150 tys km
Nawet jak założymy inny nawet nowy jaka pewność że znów nie padnie? żadna
Jak dla mnie jak nowe F01/02 to jak już pisałem w pewnej specyfice
- long
- xdrive
- max wypas

a takiego auta za 120 tys zl się po prostu nie kupi - a zapłacenie za takie auto 200 tys to dla mnie za duża kwota

Ja sam rozważałem zmianę ale właśnie ze względu na to że nie chce diesla a benzynowe silniki są nietrwałe odpuściłem i czekam aż ceny spadną na łeb na szyje bo jak ktoś zauważył to chyba najbardziej lecące cenowo w dół auto w gamie BMW

Ja bym się jeszcze zastanowił nad X6 - silniki te same ale mnie się wizualnie lepiej podoba od F.. choć w środku jest mniej miejsca ale z zewnątrz jak dla mnie dużo ładniejsze od 7er a mało tego xdrive w standardzie i wizualnie lepiej sie prezentuje a i "trzodzie" lepiej się podoba od bądź co bądź nudnej serii 7

Reasumując
jak F,, to w grubej specyfikacji i w longu z napędem na 4 łapy, inaczej sensu wg mnie nie ma bo to samo zapewnia e65 i nie w takiej cenie jak F..

No niestety, ale ani trzy-litrówka jak sam zauważyłeś, ani 4.4 zbyt dobrze nie wypadają ze swoją awaryjnością, stąd jeśli chcemy kupić F01 to tylko z silnikiem 3.0d (730d/740d).

A że ceny tak spadają to tylko świadczy o tym jakim jest autem, dobre auta trzymają swoją cenę mimo wszystko... spójrzcie choćby na S-class W221, nawet dzisiaj za zadbane z 2006r. trzeba zapłacić 70-80k pln !

Riki chce 3.0d więc nie widzę problemu... x6 brzydsza od F i jedzie jak taczka. Xdrive tez wcale takim darem niebios nie jest

Cytat:

---

Zamieszczone przez ADASIO

Jak dla mnie problem dużo bardziej skomplikowany niż

-warto?
albo
-nie warto?

A dla czego?

A no dla tego że F01/02 wcale takim dobrym autem nie jest
Silniki benzynowe padają jak muchy - już widziałem z 6 aut z wymienionym motorek w okolicach 100-150 tys km
Nawet jak założymy inny nawet nowy jaka pewność że znów nie padnie? żadna
Jak dla mnie jak nowe F01/02 to jak już pisałem w pewnej specyfice
- long
- xdrive
- max wypas

a takiego auta za 120 tys zl się po prostu nie kupi - a zapłacenie za takie auto 200 tys to dla mnie za duża kwota

Ja sam rozważałem zmianę ale właśnie ze względu na to że nie chce diesla a benzynowe silniki są nietrwałe odpuściłem i czekam aż ceny spadną na łeb na szyje bo jak ktoś zauważył to chyba najbardziej lecące cenowo w dół auto w gamie BMW

Ja bym się jeszcze zastanowił nad X6 - silniki te same ale mnie się wizualnie lepiej podoba od F.. choć w środku jest mniej miejsca ale z zewnątrz jak dla mnie dużo ładniejsze od 7er a mało tego xdrive w standardzie i wizualnie lepiej sie prezentuje a i "trzodzie" lepiej się podoba od bądź co bądź nudnej serii 7

Reasumując
jak F,, to w grubej specyfikacji i w longu z napędem na 4 łapy, inaczej sensu wg mnie nie ma bo to samo zapewnia e65 i nie w takiej cenie jak F..

---

Adasio Ty takie rzeczy piszesz? Z całym szacunkiem ale rok temu jak ja to pisałem to na mnie nakrzyczałeś hehe
OK spoko. Wyszło w praniu.
Kiedy Adasio sprzedajesz swojego longa? Dalej czekam w kolejce :) Chyba nawet pierwszy jestem ;-)

tak to jest jak się rozkłada proste pytanie na czynniki pierwsze i referaty tworzy...

Oj Panowie Panowie :)

Napisałem co i jak - jeśli chodzi o moje odczucia :)
Poza tym jakie rzeczy piszę?
Przecież nie obraziłem nikogo, ani nie napisałem nie prawdy itd.
Raczej szczerą prawdę
Ja nie sprzedaje auta bo nie chce póki co zmieniać, a jeżdżę tyle, że ostatnio po 3 tyg postoju wyjechałem raz (1 raz) na 20 km przejażdżkę żeby Bunia zimę zobaczyła :)
Tak że luz bluz i orzeszki :)

Myślałem że tylko ja tak jeżdżę :)

Adasio ja nic złego nie miałem na myśli. Napisałeś prawdę i to lubię. Hanysy zawsze godają prowda :)
Panowie simerringi wam się rozciekną z tego bez ruchu w tych buniach waszych :)
POZDROWIONKA

Cytat:

---

Zamieszczone przez Arman

Myślałem że tylko ja tak jeżdżę :)

---

Moja tez ma sen zimowy ...;) Wyjazdy tylko aby się rozruszała ;)

Wracając do tematu wątku to jak dla mnie eFa to kosmicznie różny samochód oczywiście na plus.....podoba mi się o wiele bardziej zarówno zewnątrz jak i wewnątrz a co do awaryjności to już tak jest z tymi nowoczesnymi samochodami ;-). Ja jestem zwolennikiem diesla więc tym bardziej dla mnie eFa gdyby było mnie stać byłaby grana......a co do osób które twierdzą że diesel jest za słaby do 7er to 306 lub 381kucyków jakoś chyba musi odpychać 7er nawet te 245 km przyspiesza w 7,2 do setki.

Riki, jesteś ze Szczecina więc podam Ci jedną dość ważną kwestie. Kto będzie to serwisował?
Na Fkach to raczej może coś powiedzieć tylko aso bo mają szkolenia ale tak słabe jak jest nasze szczecińskie to szkoda gadać.
Carfix gubi się już na pułapie 2000r. e65 ogarniają jeszcze Baumgart i Topserwis. Ale Fek to mało jeszcze przyjeżdża, a do tego auta też trzeba doświadczenia.
Więc to też miej na uwadze że nasze chłopaki niekoniecznie mogą ze wszystkim sobie poradzić.
Poza powyższym jak bym miał możliwość zamienić swoją e65 na F to bym to robił od razu.

Temat zamknięty bo auto sprzedane a okazja była dobra nie powiem bo 80 tys za 2010 r przetarty miala prawy tył ale tylko przetarty. Wlasciciel diler narkotykow zlapany w pracy i cena kaucji wykupu 100tys stad cena okazyjna...

Saillupus: w Szczecinie to prawda ,że mega cięzko jest naprawić BMW . Jedynie Peszko ogarnia temat ale jak słysze te jego ,,musze wpiąć pod komuter'' i kasuje 350zł to aż mnie trafia

Cena nie tyle co dobra a wyśmienita, za F01 w szczególności z rocznika "10 - za 80k kupimy F01 ale z przetartymi dwoma podluznicami z przodu.

Riki Peszko to zdecydowanie nie najlepsze miejsce na naprawę jakiegokolwiek BMW :p
zresztą myślałem, że już nie istnieją po takiej renomie jaką sobie zrobili. Jesteś pierwszą osobą od paru lat która w ogóle wspomniała o tym serwisie :p

Ja czytalem dobre opinie o Kisielnickich na Przecławiu, szczegulnie jezeli chodzi o skrzynie.

Ja bym chciał juz fkę ale ceny ciągle za duże niestety - czekam na prawdziwy spadek. Mówicie, ze lecą na łep na szyje hmm mi się wydaje że i tak wolniej niż e65. Bo taką np w 2010r jako 8letnią można było kupić za 50-60tyś a teraz 7 letnie (czas leci) efki to wydatek drastyczne minimum 90-100 tyś. Wątpie że w ciągu roku spadną o połowe jeszcze.

W 2008r kupowałem e38 99r - aura kosztowały koło 40k - auto miało wtedy 11 lat
W zeszłym roku kupowałem e65 - za zadbaną 2003r (czyli przedlift) trzeba było też dać koło 40-50k zł (uśrednione ceny na allegro)
Fki najstarsze to 2008r czyli teraz mają tylko 7 lat i kosztują w okolicy 100 000zł
W tym roku zaprezentują G i w następnym roku ujrzymy ją na drogach. Do czasu jej wypuszczenia fka będzie najtańsza (nie trup) kosztować koło 80-90tyś. Po wypuszczeniu G ceny spadną o dobre 20k do poziomu +/-70tyś może nawet więcej (teraz cały czas jest to obecnie produkowany model czyli ma prestiż=cena), a nadal będzie to 8 letnie auto. Przez kolejny rok będzie dalszy szybki spadek z cen bo będzie to już poprzedni model. Więc w wieku tych 11 lat f będzie też kosztować 40-50tyś.
e65 2005-6r czyli już teraz 8-10 letnie auto kosztuje 50-70tyś (rozbieżność cen allegro)
Według mnie ceny są normalne, czyli takie same jak miały poprzednie generacje. Pamiętajmy też że mamy inflacje. Nowe e38 750iL kosztowało w 2000r +/-550tyś zł. e65 760iL +/-620 000zł a F już prawie 700.
Czyli patrzymy, że każda kolejna generacja jest około 15% droższa. Więc masz e38 10 letnie 45tyś. + 15% = 51,700 czyli tyle ie teraz trzeba zapłacić za e65 2004-5 doliczmy do tego kolejne 15% i mamy 60tyś za 10 letnią zadbaną Fkę za 3 lata.
W 2008r za najtańsze e65 (czyli sytuacja jak teraz schodzi model, wchodzi nowy), trzeba było dać koło 70tyś plnów. Popatrz na ceny na allegro, ceny są bardzo zbliżone+ ewentualna różnica w wartości pieniądza)
To są przybliżone wyliczenia ale mniej więcej tak będzie wyglądać rynek.

Tak tylko 10 letnie e38 bym jeszcze może kupił, ale F.. może nie być warte zainteresowania, bo po prostu jest wykonane na przebieg załóżmy 250 tys km i po takim przebiegu auto powinno iść na żyletki a nie jeździć dalej, a taki przebieg można zrobić dość szybko jak się sporo jeździ (załóżmy 5 lat) a co z kolejnymi 5 latami? Może nie być tak kolorowo

Adasio większość F-ek w dieslu juz ma powyżej 250 tyś od dawna :)
Saillupus porównaj najtańsze zpierwszego rocznika - chyba jest to najbardziej zgodne. Jak uśrednisz teraz efki z 2010 to też wyjdzie grubow powyżej 120tyś.

Bardzo dużo zależy od konkretnego modelu, im bardziej nie udany, tym szybciej traci na wartości.

Nie wiem czy np. Mercedes CL W216 jest udanym modelem, ale to że trzyma do dzisiaj wartość za pierwsze roczniki produkcji ok. 100k pln - mocno mnie zastawia "jak?!" :)

Ogólnie chyba jest tak że im coś jest nowsze, tym szybciej traci na wartości, ale mimo wszystko dochodzi do pewnego przedziału cenowego z którego bardzo ciężko i powoli schodzi niżej.

Nie wyobrażam sobie F01 które ma 11lat i kosztuje 40k pln.

Arman zobaczymy z 4 lata :) Ale ja sądze ze zejdzie :)

To wówczas płace gotówką, dopłacam nawet 10k i biorę koniecznie w M-pakiecie.

Skromne 245km z 2999cm w dieslu" wystarczy ;)

Myślę że 50k na taki wóz, to nie dużo, a nadal będzie wyglądał jak "pół miliona".

Urzekła mnie ta historia, "bo spaliła mi się żarówka i brzęczy wentylator"," właściciel, diler narkotyków złapany na gorącym uczynku" :P.

Arman ja tez chce :D
maxtoto ja tez jestem ciągle urzeknięty tą wypowiedzią haha :D

Cytat:

---

Zamieszczone przez maxtoto

Urzekła mnie ta historia, "bo spaliła mi się żarówka i brzęczy wentylator"," właściciel, diler narkotyków złapany na gorącym uczynku" :P.

---

Żal dupke ściska ,że pracuje się pod ziemią całe życie i nie stać na zabawki , czy jak ?

Kolege żal ściska ze ktoś ma tak pod sufitem aby z takich powodów zmieniać auto.

Taa dokładnie, wydawało mi się, że to forum dla pasjonatów marki. Idę pomachać łopatą i wydupić parę łych na torówkę :P.