Pożegnanie z BMW 7 E38

Witajcie Wszyscy , od dłuższego czasu nie udzielałem się na forum, dzieci rodzina budowa domu itp sprawy, jednakże cały czas od ponad 5 lat służyła mi wiernie, przejechała prawie 200 tys km, 3 razy uratowała życie , aż nadszedł jej koniec. Pierwszego dnia świąt 25.12.15 zwaliło się na mnie drzewo pod naporem śniegu - ona wytrzymała, nie ugięła się ale jest mocno poszkodowana - szkoda całkowita. Najlepsze auto jakie w życiu miałem , mocne z duszą , to czego nie mają nowe auta, moja żona jak przesiadała się z nowego opla insigni ( służbowy grat ) zawsze mówiła, " płynę moją siódemką, jest tak cicha i perfekcyjna " aż się łza w oku kręci. Dodam że zarząd dróg nie chce wypłacić odszkodowania bo twierdzi że to siły natury, oczywiście będę walczył i idę z tym do sądu.

http://zapodaj.net/113b05aeab4e2.jpg.html

http://zapodaj.net/fc7772142b8e6.jpg.html

http://zapodaj.net/6702e4f347ae8.jpg.html

szkoda autka

Ale może kiedyś kupisz nowsząlepszą i ładniejszą - OBY!

Na zdjeciach tak tragicznie nie wyglada. Moze da sie ja uratowac?

Ja pierdziele ale niefart. Szkoda...
Moze uda sie cosik wywalczyc w sadzie...
Powodzenia.

Cytat:

---

Zamieszczone przez bladyatl

Na zdjeciach tak tragicznie nie wyglada. Moze da sie ja uratowac?

---

Niestety Kolego, dach jest krzywy - do wycięcia, nie załączyłem zdjęć przodu zmiażdzona maska błotniki zderzak drzwi przednie do wymiany , lusterka . Naprawa ekonomicznie nieopłacalna , nasze auta nie są już warte kilkadziesiąt tysięcy złotych .

Słowa żony jakby moje :)
wielka szkoda auta ;((
ale warto walczyć i trzymam kciuki za powodzenie!

Wieczny odpoczynek racz jej dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj jej świeci.
Niech odpoczywa w pokoju.
Amen.

Szkoda 7era :c Może kupisz kolejne E38 (bądź nowszą budę) by dalej cieszyć się komfortem? ;)

Nie rozumiem dlaczego się podłokietnik rozkraczył. Współczuje wozu i przede wszystkim użerania się administracyjnego. Towarzystwa Ubezpieczeniowe, to chyba są tylko od tłumaczenia, dlaczego nie mogą wypłacić odszkodowania.

O kurde, współczuję.
Mówicie szkoda 7... całe szczęście że właściciel wyszedł bez szwanku! Wiem co to znaczy pogięty dach w 7er, mi i mojej ukochanej E32 również uratowało życie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez mroova81

Nie rozumiem dlaczego się podłokietnik rozkraczył. Współczuje wozu i przede wszystkim użerania się administracyjnego. Towarzystwa Ubezpieczeniowe, to chyba są tylko od tłumaczenia, dlaczego nie mogą wypłacić odszkodowania.

---

Cześć konaru wpadła do środka i uderzyła w podłokietnik. Sytuacja złożona - zatrzymałem się na drodze na której leżał konar z drzewa które chwilę później zawaliło się całe na 7er , aby przejechać musiałem wyjść z samochodu i przesunąć to z drogi, otworzyłem drzwi , wypinałem pas bezpieczeństwa, nie zdążyłem wstać z fotela i jebudu duży konar śmignął między moim podbródkiem a klatką piersiową rozrywając kurtkę na wysokości klatki i prawy rękaw, uderzył w podłokietnik i tyle , 10 cm i było by po mnie. Główna część drzewa wylądowała na masce szybie i dachu.

Można stwierdzić, że "oszukałeś przeznaczenie". Auto autem, ale zdrowie nie ma ceny! Będzie następna 7er ;)