Wersja do druku
Witka,
jestem w trakcie przygotowywania do malowania "nowych" drzwi do mojego e32.
Na pierwszy rzut oka wydawały się wolne od korozji jednak po ściągnięciu dolnych listw znalazłem małe ogniska korozji.
W sumie nic poważnego ale jednak rdza.
Czym najlepiej potraktowac takie miejsca tak aby problem nie powrócił ?
Tylko cynowanie, robota dość żmudna i droga ale zapominasz o rudej.
Niestety mało jest fachowców którym się chce w to bawić, ale warto poszukać.
Dobrze oczyścić, odtłuścić i na to dobry podkład reaktywny
Koroduje czasem przy otworach listw, jak to niue jest korozja powierzchniowa i po wyczyszczeniu lamelką zobaczysz że to jednak między krystaliczna to polecam zrobić łatkę u spawacza i tak będziesz je malować a dostęp jest łatwy z obu stron. Potem zabezpieczenie od wewnątrz i zewnątrz i będzie ok, można na udanego też wyczyścić i zapodkładować ale korozja powróci prędzej czy później.
Usuwanie korozji, podkład epoksydowy na to można już kłaść lakier,ewentualnie podkład epoksydowy plus podkład akrylowy (łatwiejszy w obróbce) plus lakier.Trzecia opcja,w przypadku,gdy nie da się usunąć całkowicie korozji stosuje się podkład reaktywny tak jak rogal napisał,podkład wchodzi w reakcje z korozją "wiąże" ją.Na to bezwzględnie podkład akrylowy i lakier.Podkładu epoksydowego nie stosuje się na reaktywny.Podkładu reaktywnego nie szlifujesz po aplikacji.Korozja nie wyjdzie.
Oj nie dał bym sobie za to ręki uciąćCytat:
Zamieszczone przez marek1132
Jest coś takiego o nazwie Kortanin (cortanin?) - szlifujesz do gołej blachy a potem to nakładasz chyba na jedną dobe, potem podkład i malowanie.. Powinno jakiś czas przetrwać;)
Tak jak napisał tequila1909, jedyna gwarancja niepokazania się więcej rudej to cynowanie. Wbrew pozorom nie jest to wcale tak trudne i drogie, żeby nie można było tego zrobić samodzielnie. Problemem, dlaczego obecnie się tego nie robi jest szkodliwość (opary ołowiu, bo tak naprawdę jest go 80% w stopie do cynowania).
I brak też dzisiaj wiedzy na ten temat, bo wg mnie metoda jest prostsza (można cały ubytek wypełniać jedną warstwą, a nie jak szpachlą po trochu) - no, ale trzeba umieć :)
Do tego drzwi można zdjąć, wtedy proces naprawdę staje się wygodny (z pionowych płaszczyzn cyna ścieka, tu już trzeba wielkiej wprawy).
Ja samodzielnie cynowałem próg, w miejscu gdzie ktoś kiedyś zagiął i potem szpachlował, pomimo kiepskiego dostępu i grawitacji jako przeciwnika udało się to zrobić (może nie wyrównać jak szpachlą ale zabezpieczyć).
Rzecz w tym, że jeśli nie potrzebujesz wyrównywać powierzchni to sprawa jest dość prosta i szybka. Wystarczy palnik, pasta do cynowania (ona ma też cynę w sobie), pędzelek do nakładania pasty, płócienna szmatka i... cierpliwość :)
Oczyszczasz do gołego blachę, smarujesz pastą, podgrzewasz (z czuciem) palnikiem aż zacznie pasta brązowieć i szybkim ruchem rozcierasz płótnem. I masz "pobielone" (osoby, którym nieobca lutownica wiedzą o co chodzi). Moim zdaniem to już jest zabezpieczone przed korozją, nakładanie cyny to odpowiednik szpachlowania - czyli wyrównywania powierzchni.
Tutaj przykład: http://www.youtube.com/watch?v=a-JC6C_wnYg
A produkty jakich uzyłem to:
- pasta - http://allegro.pl/pasta-cynel-lc20-w...792542027.html
czytałem, że bdb jest WURTH ale mieli tylko duże opakowania, a pasty zużywa się bardzo mało, na drzwi (doły) wystarczy najmniejszy pojemnik
- cyna - http://allegro.pl/cyna-cynowanie-kar...724325127.html
cyny schodzi sporo, bo ścieka ale wystarczy podłożyć blachę, na którą będzie ściekać i mamy 100% recykling :)
- reszta - jakies packi drewniane, pilniki itd. - to faktycznie drogie rzeczy ale w tym przypadku moim zdaniem niekonieczne.
Co do cynowania to sporo znajdziesz w sieci więc więcej się nie rozpisuję, chciałem się tylko podzielić czego ja użyłem. Do drzwi też na wiosnę się przymierzam :)
Problemem może być zabezpieczenie dołu od środka - tu jestem tak naprawdę w trakcie testów smaru linowego. 10kg kosztowało mnie 130PLN z przesyłką, smar jest bardzo twardy (jak wosk) i gęsty. Ja wlałem go na gorąco w progi, w drzwiach zamierzam go po prostu napchać i podgrzewając opalarką elektryczną doprowadzić do wypłynięcia.
Trzyma się ten smar rewelacyjnie, jak zabezpieczałem maskę od wewnątrz, trochę popaćkałem z zewnątrz - auto było myte kilka razy i ciągle nie chce całkiem zejść, powierzchnia jest nadal tłusta.
Mogę takie coś polecić też jako doraźne zabezpieczenie na zimę jak macie coś obite. Byle jaka naprawa nie przetrwa połowy zimy a smar hamuje rozwój rudej.
Zresztą sa gdzieś w sieci testy (linka niestety nie mam) zamieszczone w Automobiliście, w testach na zabezpieczenia antykorozyjne komór zamkniętych wygrał właśnie "smar mineralny".
Gwoździu dobrze pisze tylko teraz taki temat, bo sam chciałem tak zrobić tylko jest jedno ale, cyne podobno trzeba odgazować bo podobno ona powoli uwalnia długo swoje opary przez co podkład i jaki kolwiek lakier odpali,
Jest kilka możliwości, porostawić taki element chyba pół roku niby na odgazowanie się czeka, albo zakupić specyfik który odgazuje, albo specjalny bardzo drogi podkład,
Czy malować na pałe a gazowanie cyny to kit?
Gwoździu jestem zainteresowany tym smarem widziałęm takei zabezpiecznia w autach i to chyba nim jest to kolor lekko brązowy jest lepki i tłusty.
narazie konserwowałem progi preparatem ale jesten zinteresowany właśnie zrobić pełną konserwacje preparatem takiego typu. Tylko nie mogę go znaleźć
Ja pocynowałem jednego purchla na tylnym nadkolu ponad pół roku temu - żeby źle nie wyglądało psiknąłem tylko sprayem na to i nadal nie ma śladu gazowania - może jeszcze wyjdzie.
Oczywiście nie polecam eksperymentów, w wielu źródłach podają, że trzeba użyć podkładu epoksydowego, litr z utwardzaczem kosztuje około 60-70PLN, starcza tego na kilka elementów do lakierowania, więc nie ma tragedii cenowo. Ja tym potraktowałem też próg, który naprawiałem cynowaniem, więc też się z czasem okaże jak się zachowuje ale tu akurat minęło dopiero 3 miesiące.
Smar linowy kupiłem tu: http://smary.pl/nils_koleje_ratraki_...ylinowe.php#16
Musze sprawdzić, czy ten mój jest na liście ale na pewno jest z Lotosa (Industrial Lubricante).
Jak masz niedaleko do Krakowa to Ci moge trochę odstąpić, schodzi go tak naprawdę niewiele.
Załącznik 6564
Ja na rudego używam epoxyd brunox , super usuwa korozje az bylem w szoku :)
Na ranty drzwi cynowanie ? :),bez przesady :).Podstawa to dobre wyszlifowanie korozji,nawet cyna czy ołów nic nie da bez usunięcia korozji.
A o czym tutaj dyskutujemy ??? Jak odpowiednio krawędzie przygotujesz, to ruda nie będzie miała się czego czepić !!Cytat:
Zamieszczone przez marek1132
Nie myl pojęć cynkowanie z cynowaniem.Gdzie chcesz tą cynę nakładać na ranty drzwi na które nachodzą listwy?Co innego gdyby na karoserii były wgniecenia wtedy cyna ma sens zamiast szpachlówek.Cytat:
Zamieszczone przez tequila1909
marek1132, przeczytaj jeszcze raz o czym napisałem. Bardziej pasuje to do cynkowania, choć proces, który opisałem jest częścią cynowania. Jak najbardziej da się tym potraktować ranty drzwi ale nikt nikomu nie narzuca co ma zrobić ze swoim autem. To była rada, kto chce to skorzysta.