Przy 4000obr. muli a potem już normalnie ciągnie

Witam po raz kolejny. Kolejny nowy temat z mojej strony. W instalacji zmieniłem już wszystko. Wielozawór, przewód od butli do zaworu pod maską i od zaworu do reduktora, reduktor niko i wtryski reg fasty. Rozwierciłem dysze, mnożnik przy pełnym obciążeniu na mapie jest 1 albo delikatnie powyżej. Ciśnienie 1,05. Problem jest taki, że od najniższych obrotów przyspiesza elegancko tak do 3,5tys obrotów, a potem jakby przestawał chodzić na wszystkich cylindrach i tak do ok 4,2 tys. Potem jakby łapie i rwie do przodu. I tak na każdym biegu. Nie mam już pojęcia od czego zacząć. Instalacja nowa poza sterownikiem stag 200-6.

kolego na benzynie tez tak jest?

Na benzynie jak odpalam to pracuje jakby na 5 cylindrach. Po nagrzaniu raz na wszystkich, a raz nie. Zależy od jego humoru. Po przełączeniu na gaz odrazu równiutko pracuje. Właśnie idę oglądać kabelki. Może coś znajdę, ale na benzynie będzie git, a gaz dalej pewnie takie odchyły będzie miał.

A świece? kable?

proponował bym sprawdzić kompresję na cylindrach i przyjrzeć się luzom zaworowym oraz znakom na rozrządzie czy czasem się łańcuszek nie wyciągnął i mogły pozmieniać się fazy rozrządu co w zasadzie wskazywało by również na Twoje objawy

Kable mają pół roku, magneti marelli założyłem. Kopułka i palec pół roku mają Bremi. Świece może 5tys km. Poluzowany łańcuch wydawałby dźwięk chyba? Muszę zdjąć dolną osłonę od rozrządu i uszczelnić ją po poprzednich mechaniorach. Zawory niedawno sprawdzałem i jest ok. Dzisiaj komputra podłączałem i nic ciekawego nie pokazał. Dolot szczelny, a z rana na zimnym obroty skaczą, lekko się nagrzeje i już równo stoją. To też mogłoby wskazywać na łańcuch?

wyciągnięty łańcuch odezwie się wtedy kiedy skończą się możliwości napinacza. nie zaszkodzi jak sprawdzisz rozrząd. falowanie na zimnym może ale nie musi być spowodowane błędnymi fazami pracy rozrządu

Kabelek gazowy od sondy się urwał. Podłączyłem spowrotem, ale i tak nie podoba mi się to, bo był wpięty między sondą lambdą, a kostką od niej. Na wolnych obrotach czas wtrysku benzyny jest tak od 4,8 do 5,0. Gazu natomiast jest 4,6 do 4,8 skacze. Nie powinno być ciut więcej dla gazu? Po podłączeniu lepiej się zrobiło z gazem. Już tylko małe szarpnięcie czuć przy 3700 obrotach.

kolego na wolnych obrotach czas wtrysku na benzynie powinien być coś około 3,4ms...zobacz jak jest jak zrzucisz na benzynę a później na gaz. moim zdaniem masz rozkalibrowaną instalację.

Ja na twoim miejscu zrezygnowałbym z podpinania instalacji pod sondy i zmienił ustawienia w kompie LPG, aby nie brał ich pod uwagę.

Jak podłączyłem sondę to lepiej biegi mi zmieniać. Po zmianie biegu nie ma szarpnięć. Mam manuala, ale nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi.

Chyba wszystko się wyjaśniło. "Zgubiłem" nakrętkę od koła pasowego. W sumie to tak ze trzy tygodnie już jeździłem pewnie. Klinek prawie ścięło. Przy okazji pompa wody do wymiany.