Wersja do druku
Padł mi alternator, po zregenerowaniu wróciło ładowanie ale skrzynia przeszła w tryb awaryjny. Zaczynam o najprostrzych czynnosci, dlatego zanim kupię drugą chciałbym podłączyć komputer skrzyni żeby wykluczyć jego awarie, ktoś chętny pożyczyć na chwile na podmianke?
Załącznik 6410
Wątpię aby to był aż taki zbieg okoliczności choć go nie wykluczam...Na początek skasuj błędy skrzyni a potem zobaczysz czy wracają. Wydaje mi się że po skasowaniu powinno być ok a tryb awaryjny wyskoczył po ostrym spadku napięcia....
Podepnij pod kompa i sprawdź błędy. Jak to nie pomoże to zapraszam do mnie, komputer skrzyni rowniez powinien sie znaleźć.
W zeszłym roku przez dłuższy czas robiłem bardzo krótkie odcinki tylko po mieście. Również wleciał mi tryb serwisowy i się wystraszyłem, że to będzie awaria skrzyni. Doładowałem akumulator, przeczyściłem klemy aby dobrze stykały i skasowałem błedy i adaptacje skrzyni. Od tego czasu wszystko śmiga aż miło. Pół roku później zdechł akumulator.
Może z niedoładowanym akumulatorem cos się stało? U mnie przy rozjechanym aku działy się przeróżne rzeczy z elektroniką, łącznie z niedziałającym radiem, szyberdachem, światłami kierunkami... A samochód odpalał.
wpierw akumulator do sprawdzenia. Jak jest zużyty to skrzynia potrafi wpaść w tryb awaryjny a wtedy nie jedziesz zbyt szybko :)
Akumulator pol roku ma wiec odpada. Bledy kasowane przynjmniej 3 razy i ciagne powracaja. Nie potrafie sobie przypomniec konkretnie nazw bledow z inpy ale cos z trzecim elektrozaworem i cos jeszcze. Czyli wywala dwa bledy. Grabol, jutro sie odezwe na pw
Grabol masz bana, nie mozna do Ciebie napisać na PW. Ogólnie sprawa wygląda tak, że po odebraniu z serwisu skrzyń biegów (chciałem, żeby wycenili naprawę) chodzi jeszcze gorzej, samochód bardzo powoli rusza. Zamówiłem drugi komputer, jutro powinien być.
Dlatego wstrzymam się z jadą tym samochodem, a ostatnie nazwijmy to "moce" zostawię na dojazd do Pawła, który będzie mi wymieniał skrzynie.
Jeśli ktoś ma inny pomysł co z tym zrobić chętnie wysłucham....
Przeczytajcie:
odebrałem dzisiaj sterownik skrzyni. kupiłem na tablicy za 50zł.
potem pojechałem na Bemowo wymienić kumplowi świece w e46.
Wróciłem i włożyłem nowy sterownik... SKRZYNIA DZIAŁA!!
Komunikał zniaknął. Przejechałem się 25km i działa jak przed awarią.
Warto wspomnieć tutaj o serwisie skrzyń biegów z ulicy połczyńskiej, gdzie po zdjęciu miski olejowej w skrzyni wyliczyli naprawę na 4000-5000zł brutto.
Teraz muszę jechać do innych, żeby sprawdzili poziom oleju po zrzucaniu miski przez tych z połczyńskiej.
I kto wie, może jutro skrzynią się znów rozsypie, może za tydzień a może zrobie nią kolejne 100kkm.
z mojego doświadczenia naprawa skrzyni może być bardzo kosztowna a 5k o których piszesz to może być dopiero początek, taniej jest po prostu wymienić skrzynię
jezdzenie na popsutej skrzyni (np w trybie awaryjnym, który chyba ci sie zalaczyl) tylko podraża naprawę
Serwis skrzyń na Połczyńskiej? To pewnie w Samko byłeś. Nie mają dobrej opinii. Jedź do ******** w Ursusie, specjalizują się w skrzyniach ZF.
tak u nich byłem
Ja robię skrzynię na człuchowskiej (Jelonki) transtronic i jestem mega zadowolony, gość ma bardzo dużą wiedzę i lata doświadczeń jeśli chodzi o ASB i nie zdziera jakoś specjalnie :)
W Samko się nie rozdrabniają - pełny remont i papa. Zresztą jak się popatrzy jaka mają siedzibę, to widać, że koszą dużą kasę.
Tylko szkoda, że na początku nie podmienili kompa - przecież powinni mieć na stanie...
Co do napraw - póki skrzyni się nie wymontuje i nie rozbierze, można jeździ bez drogiej naprawy.
Jak już się czegoś dotknie (np. tłok F od wstecznego lub kosz A) to już lepiej zrobić pełny remont.
Kiedy zasugerowałem, że to komputer może być to powiedzieli, że to najgorsze co mogło się zepsuć-elektronika.
a podobno tez były opiłki w misce itp. Pisze tylko o tym co mnie spotkało. Tylko szkoda, że mechaników coraz mniej a tylko wymieniacze. Ide zaraz podłaczyć siodeme pod kompa i zobaczymy co tam slychac.
a co do działania automatycznych skrzyń biegów: jeździłem volvem S80, sprzedałem jak miało 450 000km (a czy ktoś cofał jak przyjechało z NL to nie wiem).Automat zaczął szwankować po wymianie oleju. Więc mam juz wyrobioną opinie: jak zmieniać olej to od początku, albo wcale.
"Najgorsze", hehehe. Pewnie dlatego, że mają na tym słaby zarobek - wymiana kompa EGS nie może kosztować 1000zł.
No to niezły przebieg.
A wymiana oleju - uważam, że jeśli po wymianie oleju skrzynia szwankuje, to bez wymiany też nie będzie długo sprawna. Może (przy delikatnej jeździe) będzie to 20 000-50 000, a potem zaczyna szarpać i niekiedy nagle zdechnie całkiem i już nie pojedziesz ani kilometra.
Ja wymieniłem olej przy około 200 000, a już skrzynia zaczynała lekko szarpać. Po wymianie nie było ani lepiej, ani gorzej. Po paru tys. km trochę się polepszyło. Tyle że od jakiegoś czasu skrzynia wyje jak jest zimna - łożysko do wymiany.
Tak czy inaczej moja skrzynia też idealnie nie chodzi. Trzy rzeczy są wątpliwe: czuć redukcje 3-2 i 2-1. Wydaje też mi się, że jakieś łożysko słychać i po zapieciu "D" obroty silnika spadają poniżej 500rpm. Dlatego cały czas szukam dawcy;)
Mam szczera nadzieję, że skrzynia wytrzyma jeszcze kilka tygodni, to chętnie pomogę :)
Czasowo nie robię regeneracji, bo mam problemy lokalowe. W piątek będę wiedział, czy już mogę się wprowadzać do innego garażu.