http://moto.allegro.pl/bmw-730d-e65-...965554287.html
Zna ktoś lub oglądał wszelkie wskazówki mile widziane ,dzięki
Wersja do druku
http://moto.allegro.pl/bmw-730d-e65-...965554287.html
Zna ktoś lub oglądał wszelkie wskazówki mile widziane ,dzięki
Może dlatego ,ze ma magiczne 187 tyś km przebiegu od handlarza...
moja opinia
PLUSY:
- rocznik 2003
- kolor auta
- kolor tapicerki
- nerki od 760 - fajnie wygladaja ale czemu zmiana? albo sie komus podobały a moze był dzwon warto sprawdzić
- białe kierunkowskazy
- bixeon skretny
- drewno w połysku
- siedzienia przód - pełny wypas
- tylna kanapa - niezle wyposażona
- soft close
- rolety - tylna i boczne
- DD
MINUSY:
- diesel - w dobie cen paliw i kosztów ewentualnych napraw raczej bym sie nie decydował na diesla
- zdjecia robione typowo pod sprzedaż przez handlarza co sugeruje wzmożona uwage
OCENA KOŃCOWA:
ładne autko w fajnym wypasie jedyne czego mu brak to benzyny bo diesel wg mnie nie bardzo do takiego auta pasuje - ale co kto lubi
auto od handlarza wiec przed zakupem pełne sprawdzenie (aso,ścieżka diagnostyczna plus komp) jak będzie ok brac kupowac nie żałować
ocena auta w skali od 1 do 10 daje 7
Dzięki, auto fajne nawet jak przebieg ma większy o 100tysi to i tak nie wiele oby nie jakiś składak ,może ktoś to auto oglądał z forum ?
Ladnie wygląda:) wielki plus a elektrykę tylnej kanapy. Szkoda, że nie 745i no i ten przebieg..:)
Nie rozumiem dlaczego się czepiacie tego przebiegu? Czy wy wszystko musicie krytykować ? Co za naród ...
Jak kupowałem dwa lata temu e60 (też 3.0d) miała 141t km i potwierdzone było to w serwisie w poznaniu (nie tylko książką którą można w dzisiejszych czasach podrobić w 20min).
Dzuda ale jakb było 300tys to by było tak samo, też by pisali że fajna ale ten przebieg :) Ale i tak wszyscy cofają i tym bardziej Ci co tak psioczą bo Oni najlepiej wiedzą, że z większym nikt nie kupi:) Olać przebieg, liczy sie stan auta..
Będę krytykował bo mam do tego prawo. Uważam, źe przebieg nieprawdziwy. I nie mów dzuda o mnie "co za naród" bo tu nie o naród chodzi tylko o to że zbyt często zdarza się iż liczniki są kręcone.
Patrząc na nasze forum to większość przedstawiających się ostatnio ma 3.0d. Ogólnie widac że są bardziej 'chodliwe' od benzyniaków.Auto trzeba widzieć żeby oceniać , teraz to każdy temat takie gdybanie.
Ja nie chcę w 10 letnim aucie przebiegu 100tys km tylko prawdziwy przebieg z adekwatną do niego ceną.
Auto prawdopodobnie ma przebieg oryginalny wynika tak z info w serwisie ,ale to nic było bite dość mocno z tyłu i z boku serwis powiedział że koszt naprawy to około 1000 jednostek mnoży się to przez jakieś 37,50zł i daje nam to kwotę 38tys zł oczywiście robione to było w serwisie w Niemczech dodatkowo miało to auto jeszcze dwie przygody mniejsze koszt około 10tys zł i ciut większa to 15tys.zł,i tyle ciekawi mnie jakość napraw blacharskich jaka wykonano u zachodnich sąsiadów.Kusi mnie ten wypas ,jest mega mocny.
No jednak na wyposażeniu nie jeździsz.Kupić złoma bo ma dobre wyposażenie to nie sztuka.
Mówię ogólnie...Aldik ma rację. 180t km źle, jak by miała wpisane ~320t km też by było źle bo to już wyjeżdżone auto. BMW to nie Fiat. Nawet jak ma te 300t km to co to jest jak auto jest sprawne itd?
Przebieg i tak zawsze jest cofany ;-) Niemcy jeżdżą kilka lat z przebiegiem poniżej 100 tys. żeby TUV rzadziej płacić. Potem cofa handlarz i tak leci... Przebieg rzędu 180 tys. to nic dla BMW. Nie wiem jak teraz, ale kiedyś BMW dawało gwarancję do naprawy głównej na 500 tys. km.
Jeszcze w benzynie to mozna kupic cos 10 letniego z przebiegiem do 200 tys ale jak ktos mysli ze kupi dizla z takim przebiegiem to jest glupcem albo traful perle jedna na 100 tysiecy . Np ogladam dzis auta na nie polskiej stronie i wszystkie F1 z poczatku produkcji maja juz grubo ponad 100 a mowimy o autach co maja po 3 lata i co myslicie ze nagle ktos wstawia te auta do garazu i czeka jak jakis polak je kupi .
Tutaj nie ma reguł.Kumple ma od nowości Mondeo 2011r i w sobotę jak był u mnie ma nalatane ok 315t km, za to dziadek mój ma fita 8Xr ma przebieg ok 60t km... Zależy kto ile jeździ
Uwzięliście się na ten przebieg jak dziad na...:D
Jeżeli auto jest po takich przygodach ja wyżej opisano, to i przebieg z wypasem i cena są OK, w innym wypadku pewnie by cena była min 5 z przodu.
BTW
Co za różnica jaki auto ma przebieg, PB czy ON ? Jeżeli ma pełną i potwierdzoną historię serwisową to czemu nie brać nawet z 300 tysia nalatanymi?
Poza tym i tak każda 7 jak trafia do PL na sprzedaż to ma ca. 200k przebiegu nieważne czy to 8-letnia e65 czy 20-letnia e32, bo przecież nikt nie kupi "zajechanego" auta co ma ponad 300k na zegarach ;)
Miałem kiedyś beczkę 15-toletnią i jak się rozkraczyła na autobahnie w Niemczech i mechanikowi powiedziałem, że ma 229 tys. to mało nie umarł ze śmiechu. Zapytał tylko, czy wiem, że licznik w niej już drugi lub trzeci raz się kręci :-)
To była taryfiarska wersja, a taryfiarze w DE nie pozbywali się merca przed przebiegiem 1 mln. Potem kupował Turek, robił 200 tys i sprzedawał Polakowi, który wierzył w te 200 tys, bo był przyzwyczajony, że w FSO 1500 robiło się remont gen. po 80-100 tys.
Sprintera 5-cio letniego kupiłem z przebiegiem 114 tys, a potem prześledziłem, ze pochodził z firmy kurierskiej, która robi ok. 100-120 tys rocznie.
Normalnie na auto jeżdżone w PL liczy się ok 30 tys rocznie, na to z DE 30-50 tys.
I tej reguły zawsze staram się trzymać, więc jak widzę auto z poprzecieraną lub nie daj.. wymienioną kierownicą, nakładkami na pedałach i poprzecieranymi fotelami i przebiegiem 200 tys, to się tylko uśmiecham i nie zaprzeczam właścicielowi ;-)
Moja E32, którą kupiłem 4-roletnią z przebiegiem 134 tys przestała po wypadku ponad rok w warsztacie, dlatego wierzyłem w jej przebieg. Ale jak się z nią rozstawałem przy trzystu kilkudziesięciu tys. nie miała śladów użytkowania wewnątrz.
Z tymi fotelami to różni Ci powiem, kolega miał od nowości uno i peugeota 3066 i w obu fotele przetarte i to ostro...
Mam opla vectre b 300tys i fotell kierowcy bez zużycia.
Ale wypowiadałem się na temat BMW. W E32 nawet welurowe nie zużywały się tak, jak we Francuzach, czy innych na "F"
Znam strony z kąd to auto jest oferowane....powiem krótko te miejscowości są u nas nazywane "fabrykami samochodów" ja bym nie kupował auta od handlarza.. kiedyś byłęm z kolegą po audi a 6 w Krośnie, sprzedający miał 6 sztuk na placu,tylko wybierać.. jak sprawdziliśmy po vin wdzystkie miały kręcone liczniki, ale "kśiążki"mówiły co innego..Moje zdanie na ten temat: 90% handlarzy nie autoryzowanych to przekręciarze paczą jak tu kogoś oszukać...:cool:
Weźcie na wstrzymanie bo moim zdaniem po samej aukcji nie powinno się komentowac kwestii przebiegu, kręcenia licznika itp....
Ogólnie Polak powinien być juz tak przyzwyczajony, żeby mieć świadomość że kupując samochód licznik jest przekręcany lub nie jestesmy w stanie udowodnić że był lub nie był. Na szczęscie kolega kupuje BMW a tutaj przebieg ma mniejsze znaczenie bo i jakość jest wyższa i czy 100tys czy 300tys nie zaszkodzą specjalnie silnikowi czy samemu samochodowi (no chyba że latał w KJS-ach ;) ).
Za to moim zdaniem pytanie "co sądzicie o tym modelu" powinno oznaczać:
1. czy można gołym okiem stwierdzić że jest po przejściach (bo przecież widzimy żałosne fotki a ostatnio tylko z telefonu)
2. czy wyposażenie jest OK
i teraz uwaga (UWAGA bo moim zdaniem zadawanie pytania "co sądzicie o tym" chcąc abyście ocenili tylko po fotkach) onacza nie mniej nie więcej badanie ryku, czyli:
1. czy kolor pasuje ?
2. czy felga OK i nie będzie trzeba na szybko dopłacać bo ta mi się od razu znudzi ?
3. jak z wypasem ? Może być ? A może jednak sprzedający się pomylił i to wcale nie jest full opcja ?
4. Czy będzie trzeba wydac kolejne 2tysie na zglebienie fury ?
Ludzie opanujmy się. Po fotkach z aukcji można ocenic tylko to co sprzedający napisał w opisie :) (celowo napisałem że tylko to co w opisie bo na fotkach widać tylko kolor).
Inna sprawa jeżeli ktoś z nieukrywaną chęcią podjedzie obejżeć egzemplarz dla przyszlego/nowego właściciela. Ale póki mamy oceniać auto po kilku fotkach i skromnym opisie wyposażenia to nie prowadzi do niczego innego jak dyskusja na temat przebiegu i przetarć na fotelach :)
Ja kupiłem moją e38 w ciągu 10 minut. Fakt że to nie ten przedział cenowy, ale wsiadam i jadę: jadę po kostce, jade po autostradzie itp. Jeżeli auto się prowadzi dobrze przy prędkości 180km/h to nie ma opcji żeby było czterośladem. Jak osiąga te 180km/h w zadowalającym czasie i bez stuków to silnik dobrze rokuje. Nie ma co liczyć że ktoś sprzeda doinwestowany samochód w cenie ubogiego w wyposażenie. Nie ma też co liczyć że ktoś sprzeda samochód, w którym dopiero co zrobił kompletny remont zawieszenia bo takich rzeczy się nie robi po to by sprzedać samochód tylko po to by te nowe zawieszenie wyeksploatować. Oczywiście zdarzają się wyjątki ale spójżmy realnie :)
P.S.
Jest tylko jedna rzecz jaką można napisać pewniakiem - 3.0D ma ogromny wpływ na niską cenę samochodu.
Ale nie da się ukryć że diesle są coraz mniej poszukiwane bo już ludzie zmądrzeli i wiedzą, że to co zaoszczędzoną na stacji to z dobrą nawiązką zostawią w warsztacie na naprawy eksploatacyjne diesla czyli turbo, wtryski, dwumas itd. także wolą kupić wolnossącą benzyne która spali 2-3l/100km więcej, ale mieć spokój z naprawami, bo wymieni, cewke,kable, świece i ma spokój na kilka lat.
czasami rurę w silniku :p
@piotrekv8 mam takie samo zdanie nt zakupu diesla w dzisiejszych czasach
Ja osobiście nie widzę większych minusów w dieslach, jeśli auto jest z "dobrej" ręki lub nowe. No może jeden to poprostu Diesel.
E 65 to mój pierwszy i raczej ostatni diesel ( liczę że jeszcze bedę go miał około 10 lat) Nie mam powodu aby go sie pozbywać jednak benzyna to emocje, zwłaszcza "duża" benzyna w małym aucie :D
Roobs nie narzekaj , 740d pogoni nie jedno autko ;)
Ostatnimi czasy na forum zarejestrowało się kilku posiadaczy e65 i praktycznie wszystkie auta to 3.0d.
I wybór był skierowany na 3.0d czy może jednak kupili z uwagi na cenę na przyklad ?
Panowie co do przebiegu to kręcony na 100%, mam toyotę avensis od nowości ( służbowa ) odebrałem w październiku, auto z sierpnia , do dziś przejechałem 32882 km, ile to miesięcy? 4 . Auto we wrześniu 2013 będzie miało 100 tys na blacie i pójdzie do sprzedaży z przebiegiem 30 tys, też serwisowane i też będzie można ten przebieg sprawdzić w serwisie toyoty. Naiwność co niektórych z Was jest po prostu oszałamiająca . Jak 10 letnie bmw 7 może mieć 190 tys przebiegu, takie auto byłoby w stanie perfekcyjnym.
Hmmm.... Jednak BMW przeważnie nie jest kupowane ( a w przesłości tym bardziej ) jako slużbowe więc .... Równie dobrze mógłbyś porównać Pandy służbowe do naszych 7er - a to nie o to chyba chodzi. Co nie zmienia faktu , ze 260 tys w 20 letnim aucie to raczej rzadkość .
No ja w Porsche z 2005(rejestracja 2006) ma 50 tys. przebiegu...autentyk do spr. w ASO :) (historia serwisowa)
Ja rocznie robię około 4-6 tys zależy jaki rok i ile czasu jestem w domu a każde autko jest u mnie zawsze 2-3 lata albo i lepiej więc od kupna moje przebiegi nie wiele się zmieniają.
Wcale nie...być może w Polsce...natomiast tutaj średnio robi sie około 16 tyś km rocznie...ja np robię 12 tyś(teraz przekroczę odrobinę limit bo byłem 2 razy w PL)...a moja żona swoim MB nawet mniej...zatem taki użytkownik jak ja sprzeda 10 letnie auto z przebiegiem max 160 tyś a taki jak moja żona nie wiecej jak 100 tyś a takich użytkowników w Norwegii jest większość zatem nie macie racji twierdząc,ze 10 letnie auto z przebiegiem 190 tyś to bzdura.Ja swoja E38 kupilem od jedynego właściciela w Norwegii,który auto sprowadził jako 2 letnie z Niemiec i 12 letnie auto miało w 2011 roku 203 500 km i jestem na 100% pewien prawdziwości tego przebiegu...mało tego,auto kosztowało 60 tys koron a pojechałem tylko obejrzeć mając przy sobie tylko 5 tyś na zaliczkę i po wplacenoiu zaliczki gosć powiedział,ze auto mogę zabrać i podał mi nr konta abym wpłacił resztę czyli 55 tyś koron...czyli około 30 tyś zł...nie we wszystkich krajach ludzie mają podobną mentalnośc jak w PL gdzie myślą tylko jak nabić kogoś w butelkę...na 100% to mamy zapewnione tylko jedno na tym świecie...Pozdrawiam.