http://otomoto.pl/bmw-730-730d-warto-C26192461.html może sie ktoś wypowie. z góry dzieki
Wersja do druku
http://otomoto.pl/bmw-730-730d-warto-C26192461.html może sie ktoś wypowie. z góry dzieki
przedliftowy panel pokrętełka od grzania i długi guzik szeroki guzik od centralnego koło popielniczki , przód poliftowy od benzyniaka nerki z allegro w chromie no i napinacz pasa pasażera jakiś taki chyba wystrzelony ??? progi przedlift
Dla mnie pieczka! Pozdrawiam
oamietaj ze tym tylko jezdzisz... niepodoba sie to sprzedajesz, to tylko auto, podoba ci sie- kupuj, niepodoba- nie kupuj, mozesz spytac sie o opinie ale czy warto?? nigdy nie jest warto.... auto to zawsze wydatek....
Gdybyś juz kupił to auto i wkleił je tutaj to byłoby ochhhów i achhów od groma ale teraz najwięcej krytyki...jedź i zobacz...silnik raczej przekładany na 3.0d a nie tds...auto pochodzi z Danii więc może i przebieg prawdziwy...dla mnie wygląda OK a co do blach to jakoś nie zauwazyłem jakiejś wielkiej papraniny ale ja 45 lat mam to może już wzrok nie ten:D Pozdrawiam.
Ok dzięki chlopaki :) bd szukał dalej
W/g mnie krytyka w tym dziale jest jak najbardziej uzasadniona. Dzięki temu szukający bd mógł wcześniej zauważyć to co ewentualnie pominął i jeśli jakiś egzemplarz go zainteresuje na tyle by po niego pojechać, bd miał dodatkowe argumenty pomocne przy negocjowaniu ceny.
Tzw "składak"
jak dla mnie to ulep jak się patrzy i do tego te piękne chlapacze..
Chlapacze mogą wskazywać na wyspiarskie pochodzenie...
to wszystko w tym aucie pasuje do siebie jak angielska wtyczka do polskiego kontaktu lakier szachownica jak nic masakra
Pawle, doskonale o tym wiem. Tak samo jak to o czym wspomniał wcześniej BOSS.
Chodziło mi o to, że buda może być RHD po przekładce czyli generalnie jeden wielki ulep. Tak jak i te chlapacze mogą (ale nie muszą) wskazywać na wyspy. Chlapacze oczywiście były jedną z dostępnych opcji wyposażenia, jednak niezmiernie rzadko dobieraną do aut kontynentalnych.
Koledzy, Dania raczej odpada ze względów kosztowych - mam informacje z wiarygodnego źródła (rdzennego znajomego Duńczyka), że auta są tam paskudnie drogie przez podatki (o ile dobrze pamiętam, to nawet 2x droższe niż w DE czy PL), w związku z tym, komu opłacałoby się sprzedać tam sprawne auto za marne pieniądze, do tego kupujący miałby je sciągnąć, opłacić, wyszykować i sprzedać, i jeszcze na tym zyskać?
To w takim razie za ile sprzedał je gość w DK?
Poza tym myślałem, że to tylko ja źle widzę, a okazało się że BOSS tak samo widzi wszystkie cztery drzwi w innym odcieniu (a już myślałem, że oczy mam wypalone po tej czeskiej wódzie).
I w ogóle popsute to wnętrze przez te małe głośniczki w drzwiach i to radio... Nie wspominając o latających luzem klockach w bagażniku..