Wersja do druku
Czy istnieje prosty sposób dostania się do OSV (separatora oleju) zlokalizowanego w przedniej części silnika przy prawym bloku, tuż pod pokrywą łańcucha rozrządu?
Chodzi o tą część:
http://www.bestdesignever.com/osv/P1010213b.jpg
A dokładniej chciałbym wymienić oba oringi nr 5 (BMW 07119906360)
http://realoem.com/bmw/showparts.do?...54&hg=11&fg=15
czy trzeba zdejmować pokrywę zaworów? Czy może jest sposób zdjęcia tej pokrywy z przodu bez rozbebeszania wszystkiego u góry?
żeby zdjac tą górną oslone rozrzadu to na 100% bedzie trzeba wymontowac najpierw dekiel zaworów. jesli chcesz te oringi wymienic to nie wiem czy nie bedzie konieczny jeszcze demontaz kolektora ssącego.
O kolektor ssący to się nie boję. Zdjąć to szast-prast.
Ale chodzi mi o te @#$@!! gumeczki na króćcu. no chyba, że dla obrotów jałowych istotna jest tylko ta u wylotu metalowej końcówki?
szczerze mówiąc to nie mam pojęcia, ja żadnego z tych oringów u siebie nie wymieniałem i obroty jałowe mam idealne. Myśle ze wystarczy jak wzrokowo skontrolujesz stan tego oringa w rurce idącej do kolektora - jesli bedzie Ok to ten nastepny bedzie w takim samym, jak nie lepszym stanie. Wkońcu olej zapewne go trochę konserwuje. A tak nawiasem mówiąc to nie wiem czy wyjmiesz separator bez rozpinania łańcucha rozrządu ?
No właśnie - tego się obawiam. W sumie nie potrzebuję wyjmować separatora a jedynie tą pogiętą aluminiową rurkę i te oringi. Szukam już wszystkiego co może w jakikolwiek sposób przyczynić się do moich tajemniczych zdechnięć silnika na zimno (raz na ileś razy). Stawiam diagnozę, że jak jest zimny to któryś element ma gorsze uszczelnienie i zależnie jak zdołał się ułożyć przy gaszeniu silnika dzień wcześniej mam lepsze lub gorsze odpalenia..
przepływka Ci zdycha ;>Cytat:
Zamieszczone przez brunoz
Z tymi oringami i separatorem daj sobie spokój. Ewentualnie wymień ten od strony aluminiowej rurki i już. Żeby dostać się do separatora musisz pół silnika rozebrać, łącznie z rozrządem.
Też bym był bardziej przychylny opinii o zdychaniu przepływki.
ja tego cila wymieniłem.... fakt faktem warto było - stary ważył 3x tyle co nowy tyle syfu tam było, nie mniej jednak to w niczym nie pomogłoCytat:
Zamieszczone przez Rafciu
u mnie pomogło dopiero podpięcie auta pod disa - i chodził tak z pół godziny aż w końcu wyszła franca.... raz działała dobrze, raz nie... ale załapało się akurat... jak zobaczyłem mieszankę, to mi prawie oczy z orbit wyszły - nic dziwnego, że wszystko szalało
Też miałem kiedyś problem z gasnącym silnikiem na wolnych obrotach (ciepły, zimny, nie było różnicy), potrafił zgasnąć na przykład na światłach, kiedy czekałem na czerwonym. Problem wystąpił, bo naczytałem się na forum o pozytywnych wrażeniach po wymianie przepływomierza na nowy i mi też zachciało się nowej przepływki. Kupiłem na Allegro (nowa Bosch'a), wymieniłem i zaczęły się właśnie takie problemy. Okazało się niestety, że była wadliwa, wymieniłem na drugą i jak ręką odjął. Może właśnie tutaj powinieneś szukać przyczyny? Masz możliwość podpięcia jakiejś innej i pojeżdżenia z nią trochę?
Jak bedziesz w D to zatankuj niemieckie paliwo- problem gasniecia silnika na zimnym bedzie z glowy :)Cytat:
Zamieszczone przez brunoz
Heh, no ale żeby do DE jeździć na drogie paliwo..
Kurczę, chłopaki, nie straszcie mnie przepływomierzem... To świństwo kosztuje 800 zetów, a szczerze mówiąc za tyle kasy otrzymuję jakiś drucik i blaszkę w środku plastikowej puszeczki..
Na jałowych obrotach ostatnio miałem pomiar powietrza na tym zielono-czarnym pasku poza skalą (zdaje się był zakres do "20" a on miał "22!"). Piszę z pamięci.
Wymieniłem te wszystkie pierdółki i mam nadzieję, że nie będę musiał już więcej rozkręcać kolektor. Faktycznie sprawdziłem też na zimnym silniku, czy nawet zdjęta/odłączona rurka od pokrywy z tyłu kolektora ma udział w nie odpalaniu się silnika. Silnik odpala się bez tej rurki także. Chodzi nierówno (choć jeszcze akceptowalnie). Również odpięcie czujnika obrotów wałka rozrządu nie powoduje zgaśnięcia silnika.
Czyściłem wszystkie styki od czujników i wtyczek, jakie znalazłem.
Wykluczam teraz lewe powietrze na 100%. Nie ma innej opcji, niż taka, że jest teraz poprawnie.
Po Waszych wypowiedziach i moim szukaniu mam teraz podejrzanych:
- czujnik obrotów wałka
- przepływomierz
Czy żaden z tych elementów jak padnie, nie generuje błędów w inpie?
cokolwiek gdy pada, nie zawsze musi generować błędy. sprawdzilbym jeszcze czujnik walu korbowego.
też się nad nim zastanawiałem, ale wszelkie opisy nie pasują do moich. Przede wszystkim miałbym długie kręcenie na rozruchu, a tego nie mam.
Poza tym póki co przejechałem kilka km i jest póki co dobrze (w sensie nie gaśnie).
dlugie krecenie na rozruchu? mi kilka dni temu padl ten czujnik i dlugiego kręcenia nigdy nie mialem, palil ladnie.
A jak objawił się Tobie niedziałający czujnik?
Można sprawdzić czy są odczyty z niego w inpie?
moj objawil sie nagle :P auto mi zgaslo przy dojezdzaniu do swiatel. odpalilem go, przejechalem ze 100m i znowu zgasl. i tak wkolko, az sie dokolebalem jakos te 9km do domu. Na 2 dzien rano gdy odpalilem to silnik pochodzil z 2-3 sek i gasl. Odpinanie przeplywki i czujnika walka rozrzadu nic nie dawalo, wiec moje podejrzenia od razu padly na czujnik walu. Wymontowalem, pomierzylem i okazalo sie,ze on juz wogole nie konktaktuje (brak przejscia na wszystkich pinach). Nowka kosztuje niestety ponad 400zl, ja zamowilem uzywke z allegro z gwarancja za 120 ;)
Brunoz Ty masz silnik m60? Jeśli tak to odepnij całkowicie przepływomierz i pojeździj bez niego. Jeżeli będzie lepiej, to wiesz już co to. Jeżeli nic się nie zmieni, albo pogorszy to nie przepływka.
Mam M62B44, ale przepływomierz jest taki sam jak w M60B40.
Mi obecnie auto ładnie pali. Nie gaśnie póki co, ale wyrokować ostatecznie będę jak pojeżdżę kilka dni, bo jak dotąd usterka ujawniała się po 4-5 dniach (choć po ostatnim grzebaniu w zeszłym tyg. auto umierało łacznie 3 razy, z czego raz na światłach po minucie postoju).
Piszę z pamięci, ale jak walczyłem wcześniej z tym umieraniem (a było to na potęgę, zanim cokolwiek zacząłem grzebać) to przy odpinaniu przepływomierza auto zaczynało łkać i bóść na jałowych..
Ale temat przepływomierza (jak pewne zauważyliście w innym temacie) jest teraz u mnie na topie.
Kuźwa... dobrze, że my nie mieszkamy bliżej siebie bo byśmy te auta całe rozebrali ;pCytat:
Zamieszczone przez brunoz
Jak mi jakaś menda rozwierciła bak, to zamówiłem:
- bak kompletny
- zbiornik wyrównawczy
- filtr oparów / filtr z węglem aktywnym (kuźwa, kosztuje tyle co bak w bdb stanie!!!!)
- filtr paliwa
- złączki
- przewody
No wsio wsio wsio - ma być cacy ;p
Jak mi telepało silnikiem, to historię już znasz... to czego nie wymieniłem, to akurat można policzyć na palcach jednej ręki ;p
Ale bez bicia mogę przyznać, że auto zaczyna w końcu chodzić tak, jak go fabryka stworzyła.... a nie "na pół gwizdka" ;)
Darkman, to by było ciekawe - ludzie spotykają się, żeby wspólnie pogrzebać sobie w swoich autach :-)
Albo dojechać 150km po to, żeby wspólnie popatrzeć co piszczy w kolektorze ;-)
Ja też chcę zrobić żeby auto śmigało jak planowała fabryka.
Ogólnie to silnik mi już coraz lepiej działa. Zgasł mi znienacka tylko dwa razy pod rząd przez cały tydzień. Na zimno nie zauważyłem moich pierwotnych problemów ani razu. Ale podejrzewam, że jak wymienię sondy i porządnie wyreguluję LPG to mapy nie będą się rozjeżdżać, bo to jest teraz u mnie główną przyczyną zakrztuszeń i muła na niskich obrotach.