Wersja do druku
Witam. mam taki problem falują mi obroty. po odłączeniu przepływomierza. Są równe.
Więc problem jest z przepływomierz, ale klapka chodzi luźno, jest oryginalnie zamknięty żadnych wybuchów nie było.
I moje pytanie brzmi czy to jest wina elektroniki w przepływomierzu?
I czy przez przekładanie o ileś tam ząbków coś to da?
Czy coś innego mam zrobić? A jeśli tak to jak?
Jeśli elektronika padła, to przekładanie zębów nic nie da. Jeśli klapa pracuje bez zacięć, to musisz teraz miernikiem zdiagnozować elektronikę. Jeśli będzie uszkodzona, to pozostanie wymiana przepływomierza.
A ma ktoś opisany czujnik zasysanego powietrza w przepływomierzu jakie on ma mieć wartości i na których pinach?
kiedys to naprawiałem ten klapkowy i mozna na upartego wstawic opornik ,ale powinien byc termistor.Tak poza tym żadnej tam elektroniki tam nie ma tylko potencjometr na lini więc nie ma co straszyć kolegę.
Przepływomierz sprawdza się następująco:
Czujnik temperatury zasysanego powietrza mierzymy na pinach 1 i 4.
Opory:
-10 stopni: 7 - 11.6 kOhm
20 stopni: 2.1 - 2.9 kOhm
80 stopni: 0.27 - 0.40 kOhm.
Na pinie 3 po włączeniu zapłonu powinno być stałe napięcie 5V.
Na pinach 2 i 3 sprawdzamy jak zmienia się rezystancja w zależności od wychylenia klapy. Nie może być żadnych przerw (nieskończony opór) ani gwałtownych przeskoków. Musi się ona zmieniać płynnie od początkowego aż do końcowego wychylenia klapy.
Mirek masz rację, cała ta elektronika to potencjometr. Ale zdarza się, że potencjometr się wyciera i nie ma wtedy sensu brać się za naprawę, tylko trzeba szukać innej sztuki.
Przepływka jest dobra podłącz pod kompa i lepiej sprawdź najpierw sonde lambde nim zaczniesz leczyć zdrowy przepływomierz.
Chyba że jeździłeś na Gozie zwykłym. Ale twierdzisz że wybuchów żadnych nie było przełpywka jest częścią niedoza** o ile nie miała wybuchu sprawdź najpierw sonde potem krokowca a później ewentualnie grzeb w przepływce lepiej najpierw było by też zażucić drugą na podmiane.
Ale spokojnie, nikt nie mówi o leczeniu :) Diagnoza przepływomierza nic nie kosztuje a trwa 2 minuty. Ale masz rację, falowanie obrotów może być spowodowane również uszkodzoną sondą, itp. A ja tam kupiłem samochód z wyjętym katalizatorem, z wyjętą sondą i przynajmniej dwie rzeczy do psucia mniej ;)
kolego Atheo, po odłączeniu przepływki, auto przechodzi poniekąd w tryb powiedzmy awaryjny, to że pracuje równo bez przepływki, niemusi wcale spowodowane być jej uszkodzeniem,dla spokoju ducha możesz ją sprawdzić opisanym wyżej sposobem,niemniej jednak całą prawde powie Ci diagnoza komputerowa, a gdyby nic nie pokazała(bo i tak się zdarza) zacznij od instalacji dobrej,nowej sondy lambda(bosch, NGK,denso) miałem podobny problem jak i Ty, połowe dolotu popodmieniałem,przepływke też i jak falował tak falował a niekiedy sporadycznie wręcz się dusił,na komputerze zero błędów - wymieniłem sonde, i nagle Wow, chodzi równo,nie faluje i ogolnie duzo lepiej sie zachowuje podczas pracy.należy pamiętać ze sonda choćby nawet nie pokazywała jakotakiej usterki na diagnostyce komp. to i tak ma żywotnośc max 100tys km, a przy LPG połowe, a jak nie działa prawidłowo to wlaśnie takie cuda się dzieja.pozdr.
Dokładnie ja też odpinałem przepływkę jak chodziła nie równo falowała bardzo na Drive po odpieciu pomogło ale tylko dlatego że weszła w tryb awaryjny a przepływka była nie winna tylko sonda o czym zresztą wiedziałem i odrazu pojechałem na kompa sprawdzić sonde chodziła od 0 do 045V zamiast od 0 do 1V
Podepnę się pod temat... Jak powinien pracować silnik po odpięciu przepływki ? Chodzi o m30b35 z EML. U mnie objaw jest taki, że na jałowych pracuje równo, ale przy dodaniu gazu dusi się i nie wchodzi w ogóle w wyższe partie obrotów.
tak się będzie działo po odpienciu
No na jałowym chodzi tak jak zawsze, a po dodaniu gazu klapka się nie otwiera, nie ma przepływu powietrza więc się dusi - normalne.
Ja w swoim przepływomierzu regulowałem napięcie właśnie naciągiem tej sprężyny w środku. Na jałowym miało być chyba 1V z tego co pamietam, a przy 2000tys obrotów mialo byc max 2,5V. Było za mało u mnie, pokręciłem kilka razy aż utrafiłem z napięciem i jest ok. Szczerze zauważyłem różnicę.
Jeżeli Ci faluje sprawdź jeszcze czujnik położenia przepustnicy, ale uważaj z nim - ostatnio go odkręciłem i potem żeby ucelować odpowiednią pozycje too... namęczyłem się troche:)
Odpięcie przepływomierza nie znaczy, że klapka się nie otwiera. Otwiera się tak jak zwykle, przecież to pęd powietrza ją otwiera. A silnik się dusi po odpięciu, bo sterownik nie ma informacji o położeniu klapy, czyli nie ma informacji o ilości dopływającego do silnika powietrza.
Cytat:
Zamieszczone przez martyman
Dzięki wielkie u mnie potencjometr wychylenia chodzi ładnie ale tej temperatury nie jestem pewien już od dłuższego czasu. Jesteś pewien tej tabelki temperatur? Bo u mnie np teraz mierzyłem i wychodzi mi 18 kOhm a to było godzinę po jeździe. Zastanawiam się czy nie prze lutować tego bo to przecież zwykły termistor tylko byłoby nie miło jakby się urwał i wpadł do silnika :(
A jesteś pewien, że nie pomyliłeś zakresów na mierniku? Bo może to było 1,8 kOhm? Jeśli jesteś pewien, że to rzeczywiście 18 kOhm, to upewnij się, że na dobrych pinach mierzysz. Tu masz schemat wtyczki:
Załącznik 2869
Jeśli mierzysz na dobrych pinach i nie pomyliłeś się przy odczycie z miernika, to wtedy będzie to znaczyło, że czujnik jest uszkodzony.
Jestem pewien tych wartości, pochodzą one z "sam naprawiam BMW E32".
Wydaje mi się że mój przepływomierz ma 4-ry piny. Coś jak ten:Cytat:
Zamieszczone przez martyman
http://www.fiataccompli.com/horsetrade/photos/maf.jpg
Wszystko się zgadza. Złącze w przepływomierzu ma 4 piny, bo w miejscu 5 jest wolne miejsce. Za to wtyczka podłączana do przepływomierza ma 5 otworów na piny przepływomierza, ale używane też są tylko 4, piaty jest pusty. Mój błąd, że nie napisałem, że zdjęcie, które wstawiłem to zdjęcie wtyczki podłączanej do przepływomierza.
A więc zapewne mierzyłeś dobrze. Skrajne piny w przepływomierzu odpowiadają czujnikowi temperatury zasysanego powietrza. Pin nr 1 to ten od strony kolektora ssącego (patrząc z góry), a pin nr 4 to ten od strony kolektora wydechowego.
Trudno stwierdzić, czy te 18 kOhm oznacza, że cos jest nie tak. Być może wszystko jest ok. Nie wiem przy jakich temperaturach otoczenia wykonywałeś pomiar, ale jeśli robiłeś to ostatnio przy tych dużych mrozach (nawet -20) i mierzyłeś na dworze, to po takim postoju powietrze w przepływomierzu mogło mieć teoretycznie temperaturę minus kilkunastu stopni, mimo, że płyn chłodniczy mógł mieć nawet z 10 stopni na plusie, więc wtedy 18 kOhm mogłoby być prawidłowe (im niższa temperatura, tym opór większy).
Sprawdziłem z ciekawości u mnie i po wielogodzinnym postoju mam wynik ~6 kOhm przy temperaturze ok. -3 stopni. Możesz podczas pomiaru umieścić przy czujniku termometr dla pewności, albo np wymontować przepływomierz i zanieść go do domu na pomiar. W domu masz zapewne ~20 stopni, więc wtedy w tabeli masz konkretną wartość dla tej temperatury.
Ale na których pinach ma być 1V na wolnych?Cytat:
Zamieszczone przez benyhp
Dodam że ja mierzyłem na 2 i 3 i pokazywał mi 3,8 V więc jeśli mierzyłem na dobrych pinach to pokazuje dużo za dużo a jeśli na złych to muszę zmierzyć jeszcze raz.
czujnik temperatury zasysanego powietrza sprawdzałem jeszcze raz i po nocy stania pokazywał 6,5 kOhm a na ciepłym silniku 0,5 kOhm więc jest chyba dobry. Napisz na których pinach to napięcie trzeba sprawdzać bo ja kiedyś ruszałem taką śrubą od dołu do regulacji i nie wiem czy dobrze robiłem że ją ruszałem :)
Z tego ci mi wiadomo to ta śruba reguluje obejście, czyli ilość powietrza przepływającego dodatkowym kanałem przez przepływomierz na biegu jałowym i słyszałem, że nie powinno się tego dotykać, bo ciężko będzie później z tym dojść do ładu.
A te napięcia to zapewne na pinach 2 i 3 (czyli na tych, na których mierzy się rezystancję podczas wychylania klapy).
Nie wypowiem się na temat wartości napięcia jaka powinna być na biegu jałowym, bo nie wiem jaka powinna ona być. Kolego benyhp skąd masz te dane?
Szczerze mówiąc trochę sceptycznie odnoszę się do regulowania napięcia sprężyny klapy. Regulacja przepływomierza wymaga ogromnej precyzji i jeśli już, to powinna być wykonywana przy pomocy analizatora spalin, moim zdaniem.
Tylko u mnie ta śruba była odbezpieczona. Gdzie zatem reguluje się przepływomierz gdzieś w środku? Nie jest to czasem tak że ja zmierzyłem napięcie między 5V zasilaniem a wyjściem? I zmierzyłem SPADEK napięcia czyli 3,8 V czyli faktyczne napięcie to 5 - 3,8V = 1,2 V? Pytanie czy to ruszać czy nie? 1,2 mieści się w od 0,5 do 1,5V. Ale nie jest to idealnie 1 V.Cytat:
Zamieszczone przez martyman
Nie sprawdzałem na podwyższonych obrotach ale potem sprawdzę.
Jeśli mnie pamięć nie myli to mierząc napięcie między 2 a 3 mierzysz właśnie tak jak piszesz spadek napięcia od tych 5V, natomiast między 2 pinem a masą powinno chyba być dokładnie to napięcie, o które chodzi. Jak nikt nie potwierdzi, to mogę to zmierzyć wieczorem.
Na spodzie przepływomierza znajduje się plastikowa obudowa (jest przyklejona), pod nią ujrzysz cały mechanizm. Jest tam sprężyna i koło zębate, naciąg sprężyny można regulować przestawiając kółko. Ale ja bym był ostrożny. Ja bym niczego nie regulował, jeśli z pomiarów ci wyjdzie, że przepływomierz jest ok. A czemu w ogóle sprawdzasz przepływomierz? W czym problem?
Układ zapłonowy jest nowy (palec, kopułka, kable świece), kompresja jest. Spalanie w trasie chyba w normie, moc też jest ale trzepie lekko silnikiem.Cytat:
Zamieszczone przez martyman
No to rzeczywiście wszystkie czujniki są do sprawdzenia. A podłączałeś komputer?
tak ale bez błędów. Dodam że czujnik położenia wału nowy, czujnik temperatury silnika też. Czujnik rozpoznawania cylindrów też sprawdzany. Sonda pracuje poprawnie i też jest w miarę nowa.Cytat:
Zamieszczone przez martyman
Dlatego zastanawiam się nad tym przepływomierzem.
Sprawdziłem na 2-gim pinie i masie miałem 1.08 VCytat:
Zamieszczone przez martyman
Na 3-cim pinie i masie miałem 4.98 V
Więc mieści się na normach, sprawdzę na wyższych obrotach potem.
Czyli cały ten układ bazuje na spadku napięcia. Jeśli ktoś by miał więc całkiem uszkodzony przepływomierz można by spróbować zamontować tam dwa rezystory o odpowiednich parametrach i bieg jałowy powinien być dobry. Ale to pewnie i tak bez sensu bo komputer pewnie robi to samo gdy nie widzi oporu :)
i tak ms byc bo nie odczytuje ilosci zastsanego powietrza
No to zmierzyłem jeszcze raz i wychodzi mi że u mnie przy 3000 rpm jest około 2,1 - 2,2 V a przy 2500 rpm nie ma nawet 2V tylko gdzieś tak 1,8V. Do ilu podregulowałeś to? Poszukaj dokładnych danych jak możesz.Cytat:
Zamieszczone przez benyhp
Moim zdaniem przepływomierz masz sprawny. Ja grzebiąc trochę w internecie znalazłem to: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=74&t=93218 pod koniec strony jest długi opis sprawdzania przepływomierza i zgodnie z tym opisem na jałowym powinno być 0,5 - 1,5 V, a przy 3000 obr/min 2,0 - 2,5V. Nie wiem na ile pewne są te dane, ale cały ten opis z tego co widziałem jest powielany wielokrotnie w internecie, więc wydaje się być wiarygodny.
Problemem może być ewentualnie ta śruba, którą przestawiłeś. Pamiętasz w jakim położeniu była wcześniej?
A sprawdzałeś silnik krokowy? Jeszcze ewentualnie może być coś nie tak z wtryskiwaczem/ami.
podłącze się panowie do temat, poniewaz jakis czas temu pisalem o dziwacznej pracy mojego auta od razu po odpaleniu i radą byla wymiana przeplywki.nie wymieniłem jej, ale zdemontowałem, wzialem do pracy, wyczysciłem, idealnie wyprostowalem tą górną przykrywke, klapka chodzi elegancko, TIG-iem zaspawalem dziury które porobił poprzedni wlasciciel, by polaczyc przykrywke z dolna czescia przeplywki i zakleiłem ją na jakąś niby cudowną masę łączącą, technologia kosmiczna z tego co mówił mi kierownik, ktory dał mi tę masę.wszytsko jest ok, jest szczelna, automatycznie podeszły mi obroty na gazie, bo nie lapie juz lewego powietrza, odpala nawet na mrozie za 1 razem, (czego nie robiła wczesniej, na benz palila wczesniej tak za 2 razem jak byla w garazu, a na mrozie to i nawet za 10 wkoncu zatrzymala obroty)ale problem jest taki, ze odpalam, na benz,od razu zaskakuje, obroty lecą do 1,8 - 2 tys tak trzyma z 5,6 sekund, potem spadają do 700 i latają sobie od tego 700 do 1100, czasem spadna do 600, samochod sie cały telepie , ale nie zgasnie.jednak gdy chce tak jechac, to wszytsko jest ok, jedzie do czasu az nie dojezdzam do swiatel.tylko stane w miejscu a obroty juz 500 , 400 i wkoncu padnie :( na gazie wszytsko jest ok...
silnik m30b30 na gazie 2 gen, automat..
macie jakies pomysły co to moze byc za ustrojstwo. dodam jeszcze , ze jak byla przeplywka zrobiona "po staremu" czyli tak jak zalepil ją poprzedni wlasciciel flet , zwyklym bezbarwnym sylikonem to auto wogole nie bylo w stanie jechac na benz, tylko odpalała, a jak na benz wstawilem jej na postoju nawet do 5tys obr to od razu zgasła i nie przytrzymała obrotów, teraz to sie unormowało...
a co miałeś dokładnie klejone w tym przepływomierzu? Którą częścią zasysało lewe powietrze?Cytat:
Zamieszczone przez MaciejMRH
Wydaje mi się że przepływomierz masz ok, tylko teraz silnik krokowy jest brudny albo coś w tym stylu.
MaciejMRH a dobrze skleiłeś przepływomierz? Pod pokrywką są dwie komory przedzielone ścianką: duża komora z klapą i mała komora do przepływu powietrza na biegu jałowym. Nie wystarczy tylko nałożyć klej na zewnętrznych krawędziach pokrywki, trzeba go też nałożyć na tę ściankę dzielącą dwie komory. Więc na pewno dobrze go skleiłeś? I czy pokrywka dobrze przylega do obudowy? Powinno się ją mocno docisnąć, np. ściskiem stolarskim. Bo jeśli nie będzie idealnie przylegać albo nie będzie szczelności między komorami, to przepływomierz nie będzie sprawnie działać. Przepływomierze po wielu wystrzałach dostają ostro po dupie. Radzę sprawdzić miernikiem poprawność działania elektroniki. No i przy okazji tak jak kolega doradził silnik krokowy, poza tym czujnik temperatury. Jeśli na gazie jest ok, to sonda powinna być ok.
przeplywka jest na 100% dobrze poklejona.znajomy mi tez powiedzial, ze albo bedzie to krokowiec, albo nie chodzi na wszystkie gary, albo podobno az tak leją wtryski, w co zbytnio nie wierze.a jak mam wyczyscic krokowca? jest taka mozliwosc domowym sposobem:)?
A da się jakoś sprawdzić bez rozbierania czy przepływomierz jest dobrze sklejony jeśli był klejony?
ja dowiedzialem sie ze mam nieszczelna przeplywke u znajomego gazownika, ktory psikał na nią jakimś ustrojstwem, i jak popsikał to na moment robila sie szczelniejsza a co za tym idzie wzrastały delikatnie obroty, takze zerwałem z niej ten sylikon który co najwyzej nadawal sie do uszczelnienia akwarium w domu, wyczyscilem wszytsko nitro, wyprostowalem tą górną "przykrywke" przepływki, bo os strzału byla az wygieta (a poprzedni wlasciciel nie wpadl na to, ze dobrze by było ja takze wyprostowac),nanioslem ostroznie jakis specjalny klej na ranty wokol przeplywki i na rant, ktory oddziela glowna komore od tej komory wolnych obrotow, złozylem, zalozylem 2 ściski stolarskie i zostawilem na 24h.poki co jest wszytsko tak jak byc powinno.
odgrzewam kotleta.... mam taki problem jak koledzy wyżej. przepływka ładna szczelna auto nie miało gazu nigdy ja zagazowałem niedawno. obroty na obrotomierzy nie skacza jednak kulaje lekko. szarpie silnikiem coś jak by wypadanie zapłonu. kabla WN świece kopułka palec wymienione na nowe. objawy pozostały. na kompie zero błędów. ktoś ma jakiś pomysł?
rokowy sprawdz czy jest sprawny
x2Cytat:
Zamieszczone przez godles
U mnie podobnie. Wszystko wymienione na nowe a drgania są na wolnych w szczególności na D (na N i P trochę mniej przechodzi na budę) i tak jakby zapłony wypadały. Obroty trzyma równiutko 800
krokowy wyszedł by na kompie..... ponadto to nie sa skoki obrotów plus minus 50-200 jak przy krokowym tylko wypadanie zapłonu co jakiś czas na którymś cylindrze. jest nas dwóch widzę i to tylko w tym temacie. z tego co czytałem problem ten jest powszechny nie chce mi się wierzyć aby nikt nie rozwiązał tego problemu....
Nieszczelności w układzie wtryskowym oraz pod kolektorem może być przyczyną
Ja tez sie troche z tym bawilem, na kompie nie bylo zadnych bledow. Co sie okazalo -mala nieszczelnosc dolotu (wiem, ze to oczywiste, ale w dolot zagladaly szpece i nie zauwazyli) oraz pekniety gumowy przewod odpowietrzajacy skrzynie korbowa. Do tego nieoryginalna sonda lambda- co prawda dzialala w odpowiednim zakresie, ale czestotliwosc byla za niska - mechanicy juz tego nie potrafili zauwazyc :] W pierwszej kolejnosci odepnijcie wtyczke sondy i zobaczcie, czy da to poprawe.