szkoda z winy spółdzielni

Witajcie,

Otóż mam pytanie i drobny problem, być może ktoś orientuje się jak mogę wyjść z tej sytuacji.

Dzisiaj o godzinie 10:30 próbując wyjechać z garażu podziemnego (garaż po łuku) napotkałem oczywiście na nieodśnieżony podjazd. Mało tego podjazd nie był odśnieżany od początku zimy, czyli od pierwszego śniegu i po wczorajszej odwilży pod świeżym śniegiem, był lud. Dojechałem do połowy zjazdu i auto się stacza. mało tego koła skręcone, a ten jedzie prosto i przerysowałem/zahaczyłem kierunkowskazem i bokiem przedniego zderzaka. Zarysowanie lakiernicze minimalne bo na 5 cm, pęknięty kierunek i zarysowana listwa pod PDC. Spółdzielnia mieszkaniowa nie zareagowała na mój telefon, zatem wezwałem policję, która wykonała zdjęcia (ja zrobiłem też swoje) i poradziła dogadać się ze spółdzielnią, aby naprawili na swój koszt. Ta jednak umywa ręce zatem nie wiem co powinienem w tej sytuacji zrobić i z takim też zapytaniem zwracam się do was?

Zakładam że z racji iż podjazd był nieodśnieżony co należy do obowiązków zarządcy, to ten ponosi winę za moje zarysowanie, ale być może się mylę? Jeśli jednak nie to co mi pozostaje? Skoro policja nie może wszcząć przeciwko zarządcy postępowania, to jedynie sprawa z powództwa cywilnego?

Owszem zniszczenie jest minimalne i koszt naprawy śmieszny, ale nie chce im tego odpuścić, bo obawiam się że sytuacja powtórzy się jeszcze wielokrotnie jeśli ktoś czegoś z tym nie zrobi, a niestety ale spółdzielnia mam wrażenie, że jest przekonana iż to ja, jako lokator powinienem co rano w garniturze odśnieżyć sobie wyjazd z podziemnego garażu... Paranoja

Wydaje mi się, że pozostaje Ci sprawa z powództwa cywilnego.

Powinieneś zapytać w spółdzielni w jakiej ubezpieczalni są ubezpieczeni od OC. Udać się do ubezpieczalni i zgłosić zdarzenie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez ginspirations

?

Zakładam że z racji iż podjazd był nieodśnieżony co należy do obowiązków zarządcy, to ten ponosi winę za moje zarysowanie, ale być może się mylę? Jeśli jednak nie to co mi pozostaje?

---

Załużmy ,że TY sie przewróciłeś noga złamana odpowiada zarządca odcinka na którym to wydarzenie miało miejsce .Tfu tfu oby tak nie było. W sytuacji poniesienia szkody w postaci uszkodzenia pojazdy sprawa powinna wyglądac tak samo
z tym ,że spółdzielnia bedzie się wykręcac na 100% I tak jak Tuczi pisze że pozostaje Ci sprawa z powództwa cywilnego
. No chyba że cuda się zdarzaja i pokryja koszta . Zgłoszenie na policji jest zdjęcia są więc ;) Życze powodzenia w tej sprawie i pisz jak udało się to załatwić ;)

Możesz spokojnie podejść do spółdzielni i tak jak wyżej napisano zapytaj o OC , miałem takie zdarzenie rok temu /odłamek lodu na masce/ i też się wykręcali ale po okazaniu zdjęć i oświadczenia policji podali dane ubezpieczyciela . Powodzenia.

Marek.

Cytat:

---

Zamieszczone przez dorka

spółdzielnia bedzie się wykręcac na 100% I tak jak Tuczi pisze że pozostaje Ci sprawa z powództwa cywilnego
. No chyba że cuda się zdarzaja i pokryja koszta . Zgłoszenie na policji jest zdjęcia są więc ;) Życze powodzenia w tej sprawie i pisz jak udało się to załatwić ;)

---

Policja powiedziała że jako iż jest to osiedle zamknięte, to nie mają możliwości wszcząć wobec zarządcy postępowania i służą jedynie materiałem dowodowym, w postaci zdjęć i notatki służbowej z interwencji. Spółdzielnia tłumaczy się że nienadarzającą z odśnieżaniem, ale prawda jest taka, że od początku zimy, jeszcze ani razu tego nie zrobili. Szkoda tak jak mówię jest wręcz śmieszna, bo koszt myślę że 300/500 zł, ale nie wyobrażam sobie abym to ja miał za to płacić. Szczególnie że już kilkukrotnie prosiłem o zadbanie o podjazd i tłumaczyłem że z tylnym napędem, pod górę i w dodatku po łuku, nie wyjadę jeśli czegoś z tym nie zrobią, ale patrzyli na mnie jak na wariata, no to teraz śmiać się już nie będą. Poza tym gdyby nie udało się z nim dojść do porozumienia, to skorzystam z pomocy prawnej firmy Protector, już raz mi tyłek ratowali w podobnej sytuacji, a biorą 20% od odszkodowania, zatem nie warto się zabijać o 100zł i szargać sobie zdrowia przez idiotów.

Postaram się na bieżąco opisywać sprawę, być może komuś jeszcze przydadzą się takie informacje.

grinspirations to ich problem ,ze nie dają rady ;) , są winni i mają zwrócić koszta choć było by to 50zł. Oni bazują na tym ,że wielu rezygnuje z domagania się swoich praw .Nie powiem i wygrywają bo każdy chce mieć święty spokój . Jestem ciekaw czy sprawa przejdzie łagodnie ;)

Dokładnie jak pisze dorka - nie dają rady? należy zatrudnić więcej osób i to ich problem.

Bardzo dobrze, ze chcesz walczyc o swoje. Podejzewam, ze gdyby sytuacja byla odwrotna, spoldzielnia napewno dochodzila by swojego. Co to za tlumaczenie, ze nie wyrabiaja z odsniezanie, przeciez Ty za to placisz, a oni wyrabiaja z pobieraniem, ale oplat, wiec o co kaman. Ktos musi ukrucic to bezkrulewie. Powodzenia.

Jeżeli masz tą notatkę z policji to idź z nią i zapytaj o to OC bo muszą mieć. Wina oczywiście leży po ich stronie. Jeżeli będą się wykręcać, to powiedz prawdę że nie będziesz się z nimi szarpał i sprawę zgłaszasz do firmy która zajmuje się takimi rzeczami. Firma sobie policzy po swojemu i nie wyjdzie 500zł i myślę, że oni dobrze o tym wiedzą.

A tak poza tym, to czy nie weszła już ustawa że policja ma takie samo prawo na drogach publicznych jak i zamkniętych/wewnętrznych ? Czy to się tego już nie tyczy ?

Weszła od 4 września br. i wniosła m.in. rozszerzenie zastosowania przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym na drogi wewnętrzne, wchodzące w skład tzw. strefy ruchu, oraz inne drogi wewnętrzne w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób, a także w zakresie wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych! źródło

Tak mi się właśnie wydawało, że Panowie policjanci niedouczeni :D

Fotorelacja i telefon po właściciela, jeżeli nie przyjedzie jego problem. Piszesz pismo i dodajesz dowody, właściciel (spółdzielnia) jest na 100% ubezpieczona i skontaktuje się sama lub poprowadzi Ciebie do zakończenia sprawy z ubezpieczalnią. Nie powinno być żadnych problemów, ogarnij sobie ze 2 świadków, SĄSIADÓW! nie rodzinę no i najważniejsze fotki z datą i godziną muszą być.

Good Lock ;)

Co do policji owszem, w końcu można ich wezwać także na prywatne parkingi z prośbą o interwencję.

Zatem jeśli chodzi o materiał dowodowy jaki zgromadziłem w tej sprawie, to tak:

1.) zdjęcia z datownikiem i godziną, zarówno auta po uszkodzeniu, jaki stanu podjazdu.
2.) około 5 świadków niezależnych, w tym pracownicy pobliskiej budowy którzy wypychali moje auto z garażu, sąsiad, oraz znajomy który tego poranka jechał ze mną
3.) notatka służbowa policji z miejsca zdarzenia

ten zestaw, wydaje mi się wystarczający, natomiast czas pokaże.

Obiecałem że będę opisywał sprawę na bieżąco, a widzę że zainteresowałem kolegów, zatem dotrzymując słowa...

W dniu dzisiejszym, o godzinie 8:30 dzwonił do mnie pracownik spółdzielni i prosił abym zwrócił się oficjalnie do spółdzielni, opisując zajście w formie pisemnej, którą mogę wysłać listownie, lub osobiście w biurze S.B.M. Grzecznie zapytałem czy wczorajsza rozmowa telefoniczna nie była wystarczająco oficjalna i czy aby przypadkiem nie powinienem bardziej oficjalnie złożyć pozew do sądu. Pan bardzo grzecznie zaczął mnie uspokajać, tłumaczyć że dotąd nie mieli takiego przypadku, a Pan prezes zarządu, jest na urlopie, jednak w mojej ocenie jest to granie na zwłokę. Jako że dziś miałem ostatni dzień urlopu, to takie pismo stworzyłem i zawiozłem do siedziby S.B.M. Pismo sporządziłem w dwóch kopiach, załączając materiał dowodowy opisany powyżej i przy składaniu papierów w sekretariacie zażądałem podpisu z klauzulą "kwituje odbiór". Bardzo sympatyczna blondyneczka, siedząca za biurkiem wspomnianego sekretariatu, poinformowała mnie, że do końca bieżącego tygodnia dostanę odpowiedź od prezesa, jakie spółdzielnia zajmuje stanowisko w sprawie. Powiedziała mi również że spółdzielnia jest ubezpieczona w Allianz Direct i "jeśli przychylą się do mojej wersji wydarzeń, to w poniedziałek będę mógł spotkać się z przedstawicielem ubezpieczalni celem stworzenia kosztorysu naprawy". Zatem na razie czekamy i mam nadzieję że do piątku wszystko się wyjaśni.

W sprawie samego nie odśnieżania możesz spokojnie pokusić się o zawołanie straży miejskiej, oni dozorują takie sprawy, u mnie na osiedlu zamkniętym mają prawo do nadzoru nad zarządcą osiedla czy odśnieża oraz czy dba o porządek na terenie posesji

POWODZENIA bo na pewno Ci się przyda :)

Walcz i informuj nas na bieżąco. Powodzenia :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez ginspirations

ubezpieczona w Allianz Direct

---

To bardzo bardzo dobrze, bo to jedna z najuczciwszych ubezpieczalni. Niemniej jednakl przy umowie uważaj na tzw. no i uciekło mi słowo :D w każdym bądź razie czasami ubezpieczalnie robią numer tego typu (gł. Warta), że część odszkodowania wypłaca spółdzielnia do jakiejś tam kwoty a resztę ubezpieczalnia, ta druga wypłaca szybko, jak tylko dostaniesz taką notkę od Allianz z uznaniem odszkodowania od ręki wysyłaj pisma z wezwaniem do zapłaty do spółdzielni, bo przeciągną Cię z wypłatą jak diabli. Oczywiście o ile tego typu felerna umowa będzie zawarta pomiędzy ubezpieczalnią a spółdzielnią.

coboss chodziło Ci o udział własny ?:) Dokładnie tak robi warta, miałem taką sytuację jak uszkodziła mi się felga. Warta wypłaciła co miała wypłacić a 500zł miał wypłacić ZDiUM i wypłacił.. ponad 2 miesiące później.