-
W zasadzie nie jestem pewien. Ma to jakieś znaczenie?
Bynajmniej stukanie słychać również na opuszczonym aucie.
Zdjęcia widziałem ale problemem dla mnie było to, czego mam szukać. Zwłaszcza że upchane mam w tym rejonie komory silnika niemiłosiernie. Upewniłem się dopiero wówczas gdy zrzuciłem lewe koło i na części maglownicy którą podejrzewałem położyłem kawałek czegoś tam, jakąś rurkę . Dopiero dzięki temu zorientowałem się gdzie patrzeć gdy od góry namierzyłem ten kawałek rurki. Teraz to już tylko dopasować zespół narzędzi i wio.
Może przy okazji ogarnę podłączenie webasto by działało.
Zdrów.
-
Odgrzewam dyskusję. Wczoraj udało mi się za 6 razem doprowadzić przekładnie do poziomu, w którym kierownica wraca, a przekładnia prawie nie stuka. Prawie, bo jadąc po sporych wyrwach raz po raz coś tam lekko stuknie. Nieporównywalnie jednak do stanu pierwotnego. U mnie od góry jest dostęp, złożyłem sobie klucz. Podczas dokręcania dokładnie liczyłem o ile stopni przekręcam śrubę. U mnie było ciut ponad 90 stopni. Wg mnie to bardzo dużo. Regulację robiłem za namową kilku fachowców na skręconych kołach. Nie wiem na ile to dobrze, na ile lepiej może na prostych, ale poprawa jest kolosalna. Mniemam jednak, że i tak za jakiś czas czekać mnie będzie naprawa i wtedy będę w punkcie wyjścia. Rozmawiałem więc z kilkoma zaprzyjaźnionymi magikami od maglownic. Przyznali, że w E65 regeneracja nie jest fajna i często zdarzają się reklamacje. Nie jest trudna technicznie, ale mało trwała. Nie drążyłem dlaczego. Spędziłem za to całą noc na przeszukiwaniu forów zagranicznych i znalazłem magle regenerowane fabrycznie. Coś w stylu regeneracji konwerterów przez ZF. Podejrzewam z opisów, że proces regeneracji jest w nich może bardziej zautomatyzowany, bardziej precyzyjny i masowy. Niemniej jednak dają 2 lata gwarancji. Są dwie firmy, które się przewijają: duńska Elstock i włoska GENERAL RICAMBI. Nie potrafię stwierdzić czy są to dobre przekładnie, ale cena nie zabija, w granicach 1800 zł - 400 do 600 jak odda się swoją. W Poznaniu za tradycyjną regenerację zawołali ode mnie 2200, więc ja osobiście bym zaryzykował taki wariant "z fabryki". Jeśli ktoś stoi przed takim wyborem myślę, że ten wpis może być pomocny. W ostateczności zawsze jest gwarancja 2 lata. A może ktoś ma już doświadczenie z tymi maglami?
EDIT: Zapomniałem jeszcze o firmie Lauber, ale tam akurat opinie były różne. Najwięcej zarzutów było w kwestii malowania elementów nie do końca poczyszczonych. Jeśli tak to ma wyglądać z wierzchu, to podejrzewam, że i środek może być przeciętnie odrestaurowany. Pamiętajmy jednak, że są to części regenerowane i nie kolor malowania ma tu znaczenie.