W szwagra x5 E70 3.0 sd 286 koni. Przy teoretycznie oryginalnym przebiegu 170.000 km zerwał się łańcuch górny. Pokrzywione wałki, zawory, popękane koniki...Koszt remontu 11 tys zł. Właśnie nim przejechałem 1.500 km. Na razie chodzi...
Ale zdziwiłem się mega jak usłyszałem co się stało...
Boże, 170 000 nalotu i trzeba drżeć, czy się dojedzie z punktu A do punktu B. Coś w tym wszystkim poszło nie tak....
Kwestia czy te auta faktycznie mają 170 nalotu czy dwa albo trzy razy tyle. Rozglądam się powoli za jakąś f01/f02, ale te tematy nie napawają optymizmem.
Cofnij się do tematów z przed 10lat o zakupach e65. Teraz jak już kosztują tyle co bylem jaki hatchback to są już zajebiste i się nie psują...:RpS_lol:
Tylko tacy jak ja, narzekają na tych co myślą że jak kupują takie auto w cenie hatchbacka, to i serwis będzie podobnie kosztować [emoji12]Cytat:
Zamieszczone przez Dzuda
https://www.youtube.com/watch?v=pcbgoUEfd48
Czyżby podsumowanie naszego życia z naszymi F01? Ja mam podobnie, w dłuższą trasę tylko z ISTA :).
Z moją nic się nie dzieje. Brałem pod uwagę 750i kiedyś tam ,ale na awarie i rwanie włosów z głowy to ja dziękuję. Pozatym 740xd zjada 750i.
Szeryf wrócił :laser:
Nagrody rozdane:
:first: Szogun7
:second: jaro5
:third: Dzuda
Ktoś jeszcze chętny?
:peace: