Jak nie miały nawet 100 st. to co im zaszkodziło ze sa krzywe ? Ja tez nie katuję hamulców i tez je szlag trafia.
Wersja do druku
Jak nie miały nawet 100 st. to co im zaszkodziło ze sa krzywe ? Ja tez nie katuję hamulców i tez je szlag trafia.
Dzisiejszym tarczom szkodzi wysoki popyt. Klient nie ma wyjścia, musi coś kupić. Gratów miliony jeździ po drogach. A producenci wreszcie bez wysiłku mogą trzepać szmal.
Jak ktoś powiedział: na śmieciach robi się najlepszy interes.
No...i to są święte słowa.
Dziękuję!:thumb:
Długotrwała obróbka cieplna to zupełnie inny proces, niż momentalne nabranie temperatury. Na metaloznawstwie mnie tym zamęczali i do dzisiaj koszmar mnie nęka w samochodach :).
Na szczęście ostatnio już nie. Czuję się jakby w końcu przepchnął wykład z Metaloznawstwa i miał wpis w indeksie ;)
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
A tego to nie wziąłem pod uwagę, bo za "moich czasów", miałem tylko przedmiot - maszynoznawstwo i materiałoznawstwo.
I taka ciekawostka... nauczyciel, który prowadził zajęcia praktyczne, na oko potrafił określić twardość materiału (metalu) po hartowaniu. Oczywiście z niewielką tolerancją błędu. :smile:
Miałem też technologię odlewnictwa.
Trochę ostatnio pogrzebałem w temacie odlewów z żeliwa i widzę, że mam spore braki. Dużo nowości się pojawiło.
Ale najciekawszą jednak "nowością" są obecnie produkowane tarcze hamulcowe! :RpS_flapper:
Panowie nie narzekajcie. Do mojego nowego auta przednia tarcza kosztuje 2 tyś szt. :boom:A zamienniki są tylko droższe np. Movit za 3,5 tyś. :boom::boom: