Miro u ciebie wszystko OK ?
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Wersja do druku
Miro u ciebie wszystko OK ?
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Piwo piwem.....sam teraz degustuje drina.....Ale o Hundaju to nawet nie myśle
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
fajny przypadek z nowym D4 4.2tdi
Cytat:
,mam mały problem a więc z mojego silnika 4.2tdi wyszła korba bokiem model d4.
Mój mechanik odradza mi zakup drugiego silnika tej samej generacji tylko
chce kupić słupek z głowicą,wtryskami z modelu d3 i uzbroić go w podzespoły z mojego
silnika.Manewr ten ma służyć brakiem awaryjności ponieważ jak on twierdzi w nowym modelu jest silnik zrobiony z innej stali ,jest jakby lżejszy i nie tak solidny jak to było w modelu d3.Napiszcie czy to co on mówi ma sens czy lepiej nie kombinować i kupić cały silnik uzbrojony z tego samego modelu
A co przyczyn awarii to podczas wyprzedzania dodałem ful gazu i turbo zaczęło pompować olej z silnika i nie mogłem auta zatrzymać ani zgasić.Wreszcie ostro nacisnąłem na hamulec i go ztłamsiłem i zgasł na dobre.
Zbadałem temat to do serwisu w Lubinie zgłosiło się już ośmiu szczęściarzy z tym przypadkiem,pytanie pozostaje ilu zgłosiło się w całej Polsce a ilu tak jak ja nie przyjechali tam.Ja nie pojechałem bo auto ma 135000 km i ma już przeszło 4lata to raczej żadna gwarancja mnie nie obejmuje
Też tak myślałem, ale na swojej skórze na razie tego powiedzieć nie mogę.
4,2TDI nigdy mnie interesował, ale z kolegą jeździłem, co szuka A8 po 2010r. i taka się trafiła. Jak odpalił ziom silnik, to ciary mi po plecach przeszły... Potęga!
4,2i za to też ma jakieś problemy z napinaczami i zawieszeniem silnika. Kumpel w pracy ma dwie - dla siebie i dla żony.
No właśnie to jest d4 nie d3 jak bym musiał teraz zmienić auto to było by to właśnie a8 przed 2010 4.2tdi. Bo bmw odpada z tego względu ze f01 ma problem z rozrządem a poliftowe sa drogie jak narazie
Zawsze możesz kupić bp.......zero srania po kątach.
PB w F01? No to chyba juz wole Diesla i wymienic ten lancuch.
W F01 nieeeee. W ogóle. Fka jest dla bogatych. Dla bogatych jak kupowali nową i dla następnych bogatych żeby mieli na naprawy......czyli ja odpadam :eek:
hahaha miro poszedłeś po bandzie :D
A co do D4 jeden znajomy miał tą 4.2d i miała juz setki najechane (dokładnie niewiadomo ile :D ) A drugi miał od nowości i sprzedał jak miała ok 130 tyś i nic się nie działo . A i dodam, że oba chipowane i to nieźle, jedna na bank ok 400KM przedlift a druga ze 480 KM polift.
Dlatego chyba warto zainwestować w nasze e65 i za wczasu wyeliminować usterki i na wszelki wypadek wymienić części które mogą zrobic spustoszenie w silniku i kieszeni. Mam wrażenie ze e65 jest ostatnia w miarę wykonana 7. Mówię tak po rozmowie ze znajomym który jeździ f01 i jedynie wygląd zewnętrzny skłonił go do zmiany ale jakością wykonania jest rozczarowany.
Ale ze złotem w ręku jakoś przyjemniej - nawet matowym :D
Lubię Cię Janku za Twój optymizm i poczucie humoru. Jesteś bardzo pozytywnym facetem.
Sarkazm nie dodaje Ci uroku :D
Apropo innych marek. Mam wlaśnie w garażu CL500 z 99r, przebieg to 50tyś, a fotel przetarty, roleta tylnej szyby nie działa, przetwornica xenon padła, coś zgrzybi pod maską, wieje coś gdzieś, nie działa ogrzewanie. Hmm auto bezwypadek a i tak czeka mnie sporo pracy aby wyglądało na przebieg który ma ! Z tego co wiem to juz jakiś czas spędził w warsztatach czyli coś trzeba było robić już przy nim. Fakt tuv w de pare dni temu dostał na dwa lata, ale mimo wszystko. Nawet kiera drewno-skóra jakoś taka wyrobiona.
To tak mówię dla tych co uważają że dobre auta skończyły się w latach 90tych i przebieg ma znaczenie.
No ale niestety takie czasy wszystko poszło w złym kierunku. To samo z elektronika wszystko jest zaprogramowane ile ma wytrzymać maxymalnie.
damned1 X2..
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Bo rzeczywiście przy W220 czy W215 trzeba się mocno postarać aby przy 50tyś ściorać kierownice i fotel...Wręcz jest to niemożliwe.To nie jest nowa 5er z tekturową skórzaną tapicerką.
Sąsiad ma passata, 99r 100tyś, ma od nowości. Pożyczył kumplowi na wczasy, a ten parkowal na plazy i jak wrócił to auto po sufit w piasku. Nie muszę Ci mówić przy właściwościach ściernych piasku o ile się auto wizualnie postarzało.
No i co w związku z tym?Takie coś się sprząta,a nie bierze piach w garść i szura po tapicerce.
Po takim przebiegu tapicerka może być brudna,bardzo brudna,ale nie wytarta i zniszczona.Akurat interesuje się takimi rzeczami i miałem przyjemność/nieprzyjemnośc czyścić i odnawiać wnętrza.W przypadku tak starego auta tapicerka ma slady zuzycia przy około 200tyś obojętnie czy ktoś ją pielęgnował czy nie.Jeśli skóra jest zniszczona,spękana to ewidentnie była narażona na działanie np wody.W normalny sposób nie da się zniszczyć w szybki sposób tego materiału.
Możesz sobie pisać co chcesz,ale ja mam swoje zdanie.
A jeśli jest jednak tak jak piszesz...To nie chciałbym takiego auta nawet za 15 tyś zł,tego typu zniszczenia dają jakiś obraz na ogólny stan auta i podejście pierwszego właściciela do eksploatacji auta.
@Zbichu jesteś zuch. Trzeba jakoś se radzić....co nie ?:lol:
Też już słyszałem o takich akcjach, klient nie wierzył w niski przebieg i potem sprzedali mu to samo auto tylko z popchniętym do przody :D Aż się wierzyć nie chce, ale tacy są ludzie.
W trakcie wymiany licznika w Audi wyszło, ze była cofnięta o 30 parę tys. km. Przywróciłem ją do właściwego przebiegu. Zastanawiałem się po co ktoś cofał licznik o zaledwie 30 tkm. i doszedłem do wniosku, że handlarz sprowadził ją z przebiegiem ledwie ponad 200 tys., a po cofnięciu wyglądało to zupełnie inaczej bo była jedynka z przodu.
Jak auto z Niemiec, to pewnie nawalił km i trzeba było brutalnie dopłacić do ubezpieczenia. Też się zastanawiałem jednego roku nad taką operacją, bo przerypałem 130% prognozowany przebieg ;). Na szczęście nic się nie stało i zmieniłem ubezpieczyciela z nowym rokiem podając aktualny stan licznika.
Diesel, czy benzyna... Każdy ma swoje upodobania i doświadczenia, więc można zostawić ten temat. Co do nowszych aut, to ja akurat cieszę się z elektroniki, bo łatwiej sprawdzić auto - wpinasz interfejs i podaje Ci co gdzie auto boli. Mi najbardziej przeszkadza brak kół zapasowych. e65 ma pełny wymiar, a to dla mnie mega plus. Nie wyobrażam sobie, żeby z powodu kapcia tracić nerwy, czas i pieniądze. Najbardziej zabawna jest C-klasa, która, żeby zmieścić się w eco-normach ma zbiornik paliwa chyba 35l, buahahahaha! To już trzeba być mega durniem, żeby uprzykrzać życie klientowi na rzecz norm spalin!
Dokładnie juz o tym kiedyś pisałem brak zapasowki dla mnie przekreśla auto bo do polski przeważnie jeżdżę w piątek nocą i nie wyobrażam sobie kilku dni gdzies w hotelu po drodze bo złapałem kapcia. Z tego co sie orientuje a8 rocznik 2011 w nowej budzie oferuje zapasowke ale nie wiem czy pełen wymiar.
Dojazd jest, ale też nie zawsze. Sprawdzam to przy każdych oględzinach każdego auta. Dla mnie to tak samo kluczowe wyposażenie dyskwalifikujące auto, jeśli go brakuje. Niestety 7er ma tak gówniany bagażnik, że wsadzenie koła luzem zajmuje jego znaczną część, a przestrzeni mi wystarcza praktycznie zawsze na styk.
Panowie muszę was przeprosić a szczególnie kolegę HTN bo chłop nawet ogniwa liczył w łańcuchu i sprostować długość wyciągnięcia tego łańcucha. To nie było 16 mm tylko około 11 mm. Podupcyło mi sie coś. Wychodzi po 5mm na stronę i dlatego nie było błędu z synchronizacji.
Dociekam miro ;).
Tak a propos łańcucha, to podobno słychać go szczególnie przy gaszeniu motoru, kiedy napinacz traci ciśnienie. Mocno naciągnięty powinien zadzwonić, choć w dieslu to nie tak łatwo chyba usłyszeć. Po odpaleniu też go ponoć słychać. To akurat jest bolączka Passata i Audi, gdzie łańcuch łączy wałki rozrządu i często właśnie po odpaleniu zimnego silnika słychać ewidentnie, że już jest rozciągnięty.
Jak słychać to połowa sukcesu. Przynajmniej wiesz ,że coś się dzieje i domaga się wymiany. A w tych M57N nic nie słychać i tu jest najwiekszy problem. Po prostu trzeba wymienić i tyle. Koszt wymiany nie jast az taki tragiczny w porównaniu wymiany silnika w którym i tak go trzeba będzie wymienić żeby nie mieć powtórki z rozrywki.
Najgorsze że trzeba wywalić silnik, czy nie aż taki drogi hmm, kupujesz F i od razu jeb 3-5 tyś ubezpieczenie i jeb 5 tyś łańcuchy i jeb oleje i jeb świece i jeb mycie :D I 20 % auta w dupie :D Kiedyś kupując bmw przynajmniej o jedno jeb..ęcie było mniej :)
Czyli jedno wielkie jebn.ęcie :bump2:
A teraz to ja sie martwię tylko o jebnięcie powietrza w opony i paliwka do baku :)
bo na F trzeba mieć kase i nie biadolić pany....Czy to D czy BP......To super auta,ale kosztowne niestety.Albo się kocha BMW albo Hundaja...